Śpiwór NILS CAMP NC2008 Szaro-zielony

Długość z przodu: 160cm, długość z tyłu: (160+27)cm, szerokość: 70cm, na metkach napisane, że rozmiar M (180+30)cm/70cm. No, niby można go położyć odwrotnie, przykryć się tym pseudo kapturem i jest wtedy szansa, że nie wyjedzie się nogami z drugiej strony rozwalając suwak. Suwak z drugiej strony niby można rozpiąć, ale nie o to w śpiworach chodzi. Na metkach jest też symbol, żeby nie prać... No, chyba się nie zbiegnie, może zafarbuje albo wyblaknie. Fabryczny zapaszek aż się prosi o wrzucenie do pralki przed pierwszym użyciem. Wypełnienie trochę nie równo rozłożone już na starcie - po wirowaniu może być gorzej, ale po dłuższym użytkowaniu też. Że niby strefy bardziej docieplone i bardziej oddychające? Oficjalna waga: 1150g. W pokrowcu: 21x21x32cm, i za bardzo nie ma już czego kompresować, bo ubity na maxa. Paski kompresyjne bardziej służą do pilnowania, żeby śpiwór z powrotem z pokrowca nie wyskoczył, albo żeby w pokrowcu nie odpadło denko. Niedookreślony kolor zielony w klimacie chirurgicznym - w środku jak stół operacyjny z pacjentem, od zewnątrz błyszczący, bardziej szmaragdowy, kojarzący się z opakowaniem gwiazdkowych prezentów. Szary fajny, mglisto-deszczowo-stalowy. Suwak ma tendencje do zacinania się na podszewce. Jeśli za zwrot trzeba będzie płacić, to może zostanie jako kołdra do podróżowania przy otwartym oknie.