- Strona główna ›
- Książki, muzyka, film ›
- Książki ›
- Nauki społeczne i humanistyczne ›
- Nowoczesność. Rzecz o Czechowiczu Janusz Palikot
Nowoczesność. Rzecz o Czechowiczu Janusz Palikot
Produkt chwilowo niedostępny w sklepie internetowym
Powiadom mnie, gdy produkt będzie dostępny.
Opis produktu
"Czechowicz był wirtuozem doświadczania powierzchni poprzez przebieranie się w różne style poetyckie i wypróbowywanie ich możliwości jako formy. To doświadczenie uniwersalne, dostępne każdemu z nas, ale niejako ukryte pod rutyną codziennego „stroju”: wyglądu rozumianego jako cała moja forma bycia, a nie tylko osobowość. Przebierając się za osobę z innego kręgu kulturowego lub z innej epoki, chociażby pirata, odczuwamy niezwykłość stylizacji, dalece wykraczającą poza aspekt emocjonalno-psychologiczny. To doświadczenie cudownej mocy formy: różnicy pomiędzy mną, jakiego znam od lat, a mną w przebraniu. To, że mógłbym być kimś zupełnie innym, ubierając się inaczej, kusi i ożywia moją tożsamość. Tak naprawdę dopiero wówczas doznaję tego, kim jestem. Wewnętrzne różnicowanie mnie energetyzuje, działa ożywczo. Znów pojawia się nadzieja, że wszystko jeszcze może się zdarzyć. I nawet powrót do poprzedniego ubrania oznacza już powrót do formy zdystansowanej, luźniejszej, z większym polem manewru.
*
Trzeba pamiętać, że Czechowicz był tak zwanym elegantem. Dbał o wygląd, fryzurę, styl. Wywodził się z suteryny, a więc pietyzm wobec własnego wyglądu, ale też niezwykłe dążenie do przekroczenia granic swojego pochodzenia, jakoś go – na przekór – definiowały. To całkiem zrozumiałe, a jednocześnie zdumiewające. Jak człowiek bez wykształcenia i znikąd mógł nie tylko świetnie wyglądać, ale jako pierwszy tłumaczyć na polski Joyce`a czy Eliota, pisać po francusku i rosyjsku, czytać biegle po niemiecku? Musiał odczuwać dość gruntowną potrzebę stylizacji, jakby jej korzenie tkwiły w samej tożsamości.
Elegant Czechowicz chciał więc być wszystkim: pejzażystą, lirykiem, minimalistą teatralnym, germańskim mitologiem, prozaikiem. Antycypował straceńcze pragnienie Czesława Miłosza: tworzył formę tak pojemną, aby zmieściła wszystko. Kochał swoje stylizacje katastrofisty, pejzażysty, futurysty, modernisty, kabalisty, liryka. Zanurzenia w odrębne style były dlań jak transy egzystencjalistów czy egzorcystów, tyle że na opak – prowadziły nie w głąb, ale na powierzchnię. Odkrywały głębię powierzchni,
na przekór powierzchownej głębi.
*
Czechowicz przepowiadał swoją śmierć. Wieszczył ją. Śniła mu się, relacjonował te sny znajomym. I zginął tak, jak sądził – tragicznie, w wyniku wybuchu bomby, która uderzyła w zakład fryzjerski, gdzie na początku września 1939 roku golił się po podróży z Warszawy do Lublina. Jak wiemy, przywiązywał dużą wagę do wyglądu i świeżości. Nawet bombardowania w czasie wojny nie odwodziły go od dbałości o powierzchowność (powierzchnię). Na stercie szczątków i gruzu znaleziono czerwony słownik polskoangielski, z którym nigdy się nie rozstawał. Tak go zidentyfikowano. Los jeszcze raz chciał go uczynić bezimiennym i wepchnąć do suteryny. Słownik się temu sprzeciwił.
"
*
Trzeba pamiętać, że Czechowicz był tak zwanym elegantem. Dbał o wygląd, fryzurę, styl. Wywodził się z suteryny, a więc pietyzm wobec własnego wyglądu, ale też niezwykłe dążenie do przekroczenia granic swojego pochodzenia, jakoś go – na przekór – definiowały. To całkiem zrozumiałe, a jednocześnie zdumiewające. Jak człowiek bez wykształcenia i znikąd mógł nie tylko świetnie wyglądać, ale jako pierwszy tłumaczyć na polski Joyce`a czy Eliota, pisać po francusku i rosyjsku, czytać biegle po niemiecku? Musiał odczuwać dość gruntowną potrzebę stylizacji, jakby jej korzenie tkwiły w samej tożsamości.
Elegant Czechowicz chciał więc być wszystkim: pejzażystą, lirykiem, minimalistą teatralnym, germańskim mitologiem, prozaikiem. Antycypował straceńcze pragnienie Czesława Miłosza: tworzył formę tak pojemną, aby zmieściła wszystko. Kochał swoje stylizacje katastrofisty, pejzażysty, futurysty, modernisty, kabalisty, liryka. Zanurzenia w odrębne style były dlań jak transy egzystencjalistów czy egzorcystów, tyle że na opak – prowadziły nie w głąb, ale na powierzchnię. Odkrywały głębię powierzchni,
na przekór powierzchownej głębi.
*
Czechowicz przepowiadał swoją śmierć. Wieszczył ją. Śniła mu się, relacjonował te sny znajomym. I zginął tak, jak sądził – tragicznie, w wyniku wybuchu bomby, która uderzyła w zakład fryzjerski, gdzie na początku września 1939 roku golił się po podróży z Warszawy do Lublina. Jak wiemy, przywiązywał dużą wagę do wyglądu i świeżości. Nawet bombardowania w czasie wojny nie odwodziły go od dbałości o powierzchowność (powierzchnię). Na stercie szczątków i gruzu znaleziono czerwony słownik polskoangielski, z którym nigdy się nie rozstawał. Tak go zidentyfikowano. Los jeszcze raz chciał go uczynić bezimiennym i wepchnąć do suteryny. Słownik się temu sprzeciwił.
"
Dane techniczne
| Nazwa: | Wydawnictwo Eperons-Ostrogi |
|---|---|
| Ulica i numer budynku: | Małusy Wielkie 62 |
| Kod pocztowy: | 42-244 |
| Miasto: | Mstów |
| Adres elektroniczny: | ksiegarnia@ostrogi.eu |
| Autor: | Janusz Palikot |
| Język wydania: | Polski |
| Rodzaj okładki: | Miękka |
Dokumenty do pobrania
Producent
Nie znalazłeś produktu dla siebie?
Brak podobnych produktów
Wybierz cechy, na podstawie których pokażemy Ci podobne produkty do tego, który właśnie oglądasz.
Opinie
Dodaj pierwszą opinię dotyczącą tego produktu
Zakup dla pełnoletnich
Ten produkt jest tylko dla pełnoletnich.
Produkt chwilowo niedostępny w sklepie internetowym
Powiadom mnie, gdy produkt będzie dostępny.
