Czujny mikrofon, bez przerwy wsłuchujący się w każdy fragment rozmowy - brzmi jak futurystyczna wizja kontroli, a jednak to nowy standard w Marvel Rivals. Czy warto poświęcać swobodę słowa, by chronić wspólną przestrzeń gry? Przeanalizujemy wprowadzone zmiany.
Marvel Rivals to darmowa, drużynowa strzelanka od NetEase Games, stworzona we współpracy z Marvel Games. Gra zadebiutowała 6 grudnia 2024 roku i od razu trafiła na komputery PC (poprzez Steam i Epic Games Store) oraz konsole PlayStation 5, Xbox Series X i Xbox Series S z pełnym cross-playem. W rozgrywce spotykają się ikoniczni bohaterowie i złoczyńcy z uniwersum Marvela, walcząc w dynamicznych starciach przypominających klimatem komiksowe.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy Marvel Rivals zaktualizowało swój system moderacji. Sezon 3.5 przynosi fundamentalną zmianę: komunikaty głosowe nie są już monitorowane jedynie po skardze graczy, lecz na bieżąco śledzone przy pomocy sztucznej inteligencji. Taki mechanizm eliminuje etap zgłaszania przez graczy, przerzucając ciężar odpowiedzialności na algorytm.
Po wykryciu potencjalnie toksycznych słów, system nie stosuje automatycznej blokady, lecz przekazuje sprawę do moderatora, który decyduje o zawieszeniu, zamrożeniu czy trwałym usunięciu konta. Takie podejście z jednej strony może zwiększać bezpieczeństwo i przyjazność środowiska gry, z drugiej może naruszać swobodę komunikacji.
Twórcy gry podkreślają, że system powstał w imię wspólnego dobra, aby chronić graczy przed hejtem i toksycznością. Jednocześnie już dziś słychać głosy graczy, że drobne żarty i sarkastyczne wstawki - całkowicie nieszkodliwe w codziennym kontekście - mogą zostać odebrane jako przekraczające granice i co za tym idzie karalne.
Brakuje konkretów. Nie znamy długości przechowywania nagrań, nie wiadomo, jakie dokładnie wzorce językowe rozpoznaje AI i jak często człowiek kwestionuje decyzję algorytmu. Warto więc zadać pytanie. Czy to narzędzie ochrony, czy prewencyjnej cenzury?
Obecnie, każda wypowiedziana fraza może stać się powodem konsekwencji, gracze mogą bardzo szybko zacząć się czuć kontrolowani. Nawet jeśli intencje autorów w gruncie rzeczy były bardzo dobre.
Nowy system prezentowany jest jako tarcza dla społeczności. Ale czy w praktyce nie zmienia się w sieć drapieżnika? Marvel Rivals nie jest pierwszą grą, która monitoruje rozmowy, ale wyróżniła się tym, że twórcy uczynili mechanizm AI częścią swej publicznej narracji, a nie jedynie zapleczem moderacji.
Taka transformacja wpływa na sam klimat gry. Gry zespołowe żyją spontanicznością i emocjami - czasem zalatującymi kijem humoru - tak po prostu już jest. Ale gdy za rogiem czai się AI-ocena, nie możemy mówić o naturalnie prowadzonej rozmowie. Gdzie zatem kończy się troska o kulturę, a zaczyna nadopiekuńczość? Czy społeczność akceptuje takie warunki? A jeśli algorytm zawiedzie kto przywróci zaufanie: technologia, deweloperzy, czy sami gracze?