- Strona główna ›
- Książki, muzyka, film ›
- Książki ›
- Literatura obyczajowa ›
- Odbicie przeszłości. Cienie prawdy. Tom 1 Maria Weronika Józefacka
Odbicie przeszłości. Cienie prawdy. Tom 1 Maria Weronika Józefacka
Produkt chwilowo niedostępny w sklepie internetowym
Opis produktu
Czy można zrekompensować lub usprawiedliwić zdradę albo inną winę bez konfrontacji z nią samą? Czy życie opiera się na przeznaczeniu, w którym nie ma miejsca na przypadki?
Daniel świętuje sukces zawodowy w agencji towarzyskiej. Zdradza żonę, a podpatrzone tam lusterko przywraca u niego miłe wspomnienia i wywołuje fascynację dziewczyną, z którą spędza noc. Dodatkowo zgubiony w agencji pendrive każe mu sądzić, że kolejne spotkanie z Martą jest mu przeznaczone. Opowiada jej o chorej córce. Dziewczyna w relacji z Danielem dostrzega szansę na odkupienie swojej winy – wyrzuca sobie, że kiedyś nie zapobiegła śmierci brata. Składa mężczyźnie trudną do odrzucenia propozycję, która może uratować życie jego dziecka, ale zagrozić jego małżeństwu.
Fragment książki
Prolog
Pyk – jasna ścieżka pomknęła od koronki do połowy łydki.
– Cholera! – Agata klapnęła na łóżko, zrolowała pończochę i cisnęła ją na dywan.
Obtarła nos wierzchem dłoni i sięgnęła po kolejne opakowanie, ale od razu je odłożyła. Przemierzyła pokój, biorąc kilka głębokich wdechów. Na wysokości otwartych drzwi łazienki mignęło jej odbicie w lustrze – z daleka świecił czerwony nos. Z podpuchniętymi oczami i włosami w nieładzie wyglądała jak lumpiara spod nocnego, a nie wypiękniona na bal księżniczka. Księżniczka. Kuźwa! Tylko księcia brak. Trąciła nogą drzwi i zapuchnięta zmora zniknęła. Agata wzięła kilka głębokich wdechów. Musiała się opanować, bo inaczej pójdzie na imprezę z gołymi nogami, ewentualnie w zimowych barchanowych rajstopach.
Poprawiła wpijające się w żebra fiszbiny stanika, upchnęła nieznośnie wypiętrzony biust. Nie bacząc na to, że przechodnie ujrzą przez firankę postać w negliżu, przysiadła na parapecie. Obrzuciła smętnym spojrzeniem sukienkę. Uszyta z lejącego materiału w nasyconym wrzosowym kolorze, z cieniutkimi ramiączkami odkrywającymi plecy, kopertowym dekoltem i rozcięciem niemal po biodro, zachwycała nawet na wieszaku.
Oderwała się od okna i musnęła materiał. Odwiedzała kreację kilka razy w sklepie, przymierzała, oglądała, ale przepaść między ceną a portfelem świeżo upieczonej pielęgniarki niezmiennie przypominała Rów Mariański. Tydzień temu, kiedy zdecydowała ostatecznie, że założy którąś ze starych kiecek, kurier dostarczył suknię opakowaną w szary papier opatrzony malutkim, narysowanym odręcznie serduszkiem. Metki już nie było. Cały Daniel – wydał na nią instruktorską wypłatę ze sporym okładem. Potem upierał się, że nic nie wie na temat przesyłki.
Agata przełknęła gulę w gardle i zerknęła na zegarek. Było po szesnastej – najwyższy czas, żeby wziąć się w garść, przypudrować rozgoryczenie i przywołać na twarz uśmiech. Przyda się, przynajmniej na początku, gdy koleżanki przyklejone do partnerów będą wypytywać, dlaczego przyszła sama. Potem już jakoś pójdzie; coś zje, wypije parę drinków, trochę potańczy, a później wymknie się do domu.
Rozerwała nową paczkę pończoch i ostrożnie wciągnęła je na nogi. Założyła ciemnoszare, sprezentowane przez tatę na tę okazję szpilki i zdjęła z wieszaka sukienkę. Po chwili walki z zamkiem przejrzała się w lustrze i słabo uśmiechnęła. Leżała jak uszyta specjalnie dla niej. Fiolet fantastycznie grał ze śniadą, muśniętą czerwcowym słońcem skórą. Daniel świetnie wyglądałby przy niej w popielatym garniturze i białej koszuli…
Ustawiła się bokiem do lustra, wysunęła nogę z rozcięcia. Odsłonięte szczupłe łopatki i zgrabne udo balansowały na granicy elegancji i seksu. Tak właśnie miało być.
– Tylko głowa jakby dokręcona od innej lalki – mruknęła Agata, po czym ostrożnie, by nie przydepnąć rąbka sukni, usiadła przy biurku.
Przysunęła bliżej lusterko i koszyczek z kosmetykami. Spryskała twarz mgiełką, wklepała pod oczy krem, potem nałożyła rozświetlającą bazę, kryjący podkład i korektor, dużo korektora, na koniec transparentny puder. Zastygła z pędzlem w dłoni. Spoglądała na nią emanująca satynowym blaskiem twarz.
Dane techniczne
| Nazwa: | Replika |
|---|---|
| Ulica i numer budynku: | ul. Szarotkowa 134 |
| Kod pocztowy: | 60-175 |
| Miasto: | Poznań |
| Adres elektroniczny: | regina@replika.eu |
| Autor: | Maria Weronika Józefacka |
| Język wydania: | Polski |
| Liczba stron: | 336 |
| Rodzaj okładki: | Miękka |
| Język oryginału: | 6148273 |
| Wydawnictwo: | Replika |
| Seria: | 7157917 |
| Wymiary [cm]: | 20.5x14.5 |
Dokumenty do pobrania
Producent
Nie znalazłeś produktu dla siebie?
Opinie
Dodaj pierwszą opinię dotyczącą tego produktu
Zakup dla pełnoletnich
Ten produkt jest tylko dla pełnoletnich.
