Zdaniem eksperta
Ministerstwo Cyfryzacji wprowadza nowe przepisy, które mają przeciwdziałać pladze fałszywych SMS-ów. Takie wiadomości są większym zagrożeniem niż mogłoby się wydawać. Nowe regulacje prawne mają wyeliminować nadużycia w komunikacji elektronicznej.
Dokładnie 25 marca bieżącego roku weszły w życie nowe przepisy Ministerstwa Cyfryzacji, które dotyczą fałszywych SM-ów. Od chwili wprowadzenia wszyscy operatorzy mają obowiązek blokować numery, z których rozsyłane są podejrzane treści. Rozwiązanie ma na celu zapobieganie wyłudzania danych osobowych przez oszustów.
16 kwietnia minął termin, w którym wszyscy operatorzy sieci komórkowych zobowiązani byli podłączyć się do systemu telegraf.cert.pl – którego zadaniem jest przesyłanie wzorców dla fałszywych i niebezpiecznych wiadomości SMS. Po wykryciu niezgodności ze wzorcami system blokuje potencjalnie szkodliwą wiadomość i nie dociera ona do adresata.
Zgodnie z wprowadzoną ustawą wykaz niebezpiecznych wiadomości ma być aktualizowany przynajmniej raz w miesiącu. Co za tym idzie blokada fałszywych SMS-ów ma przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa nieświadomych obywateli, którzy są szczególnie narażeni atakami oszustów.
W zwalczaniu takich nadużyć mają współpracować ze sobą operatorzy telekomunikacyjni, Państwowy Instytut Badawczy NASK oraz Urząd Komunikacji Elektroniczej.
25 września bieżącego roku Ministerstwo Cyfryzacji planuje wprowadzić podobne rozwiązania dla wszystkich połączeń głosowych. Tym razem działanie będzie skierowane przeciw oszustom wykorzystującym tak zwany CLI spoofing. Są to połączenia głosowe, w czasie których dzwoniąca osoba podszywa się np. pod pracownika instytucji publicznych. Najczęstszymi przypadkami w takich sytuacjach są próby wyłudzenia numeru karty płatniczej lub danych osobowych.
Zobacz także: WhatsApp z nową, przydatną funkcją
Nowe prawo przewiduje bardzo wysokie kary dla oszustów. Przewidziano również nałożenie przez Prezesa UKE kar finansowych, które wynoszą do 3 proc. przychodu uzyskanego w poprzednim roku kalendarzowym. Nadużycia w skrajnych przypadkach mogą być karane nawet pozbawieniem wolności, na okres od 3 miesięcy do 5 lat.