Japońska firma Lib Work zaprezentowała nową technologię druku 3D, która zamiast betonu wykorzystuje mieszankę ziemi, wapna i naturalnych włókien. Ten pomysł nawiązuje do bardzo starej techniki budowania, która była stosowana już 6000 lat temu i nadal sprawdza się w różnych częściach świata. Według Lib Work jest to zarówno przeszłość, jak i przyszłość budownictwa.
Lib Work nazwało swój system Lib Earth House Construction. Kluczową różnicą w porównaniu z typowym drukiem 3D jest to, że zamiast cementu używa się tu głównie gleby. Chodzi o mieszankę piasku, wapna gaszonego i niewielkiej ilości włókien roślinnych. Firma opatentowała ten skład. Taki dom może wyglądać jak zwykły budynek mieszkalny, a jednocześnie spełniać bardzo wysokie normy bezpieczeństwa.
Jak twierdzi Lib Work, konstrukcje wykonane tą metodą spełniają japońską normę odporności na trzęsienia ziemi klasy 3, czyli najwyższą z możliwych. To ważne, szczególnie w kraju, gdzie tego typu katastrofy występują często. Oznacza to, że nawet jeśli budynek wygląda, jakby był zrobiony z błota, jest całkowicie bezpieczny do zamieszkania. Do tego nadal można w nim montować nowoczesne urządzenia – od kamer IP, przez czujniki dymu i inne, po klimatyzatory.
Technologia druku 3D daje dużą swobodę w projektowaniu. Dzięki temu powstają formy, które byłyby trudne lub bardzo kosztowne do wykonania przy użyciu klasycznych materiałów budowlanych. Pierwszy model Lib Earth był raczej pokazem możliwości – małą, eksperymentalną chatką. Nowszy z kolei, Lib Earth B, wygląda już jak pełnoprawny dom. Ma bardziej rozbudowany układ i wyraźnie pokazuje, że ta technologia może wejść do codziennego użytku.
Lib Work podaje też konkretne dane dotyczące wpływu ich technologii na środowisko. Typowy dom tej wielkości zbudowany w tradycyjny sposób generuje około 45 ton emisji dwutlenku węgla. W przypadku domów drukowanych ich metodą ta liczba spada do nieco ponad 22 ton. To mniej więcej o połowę mniej niż w przypadku klasycznego budownictwa, a nawet mniej niż względem domów drewnianych.
Ziemia jako materiał budowlany ma jeszcze jedną zaletę: jest łatwo dostępna i nie wymaga skomplikowanego przetwarzania. Jej wydobycie i przygotowanie nie wiąże się z takim śladem węglowym, jak wytwarzanie cementu. Warto też zauważyć, że ziemia może zaskakiwać swoją estetyką. W Japonii popularne są kulki Hikaru Dorodango, czyli wypolerowane bryłki, które wyglądają niczym marmur. Choć to jedynie ciekawostka, to jednocześnie dowodzi ona, iż nawet zwykła gleba może być atrakcyjna wizualnie, jeśli odpowiednio się ją przygotuje.
Co ciekawe, w planach Lib Work jest coś jeszcze bardziej ambitnego, czyli Projekt Mars. Firma rozważa możliwość budowania domów na Marsie, także przy użyciu tamtejszej gleby. Pomysł brzmi futurystycznie, ale opiera się na tej samej zasadzie: wykorzystać to, co jest pod ręką, zamiast przewozić ciężkie materiały z naszej planety.
Ziemia jako surowiec ma szansę przestać być traktowana jak odpad czy coś tymczasowego. W rękach inżynierów i architektów może stać się pełnoprawnym materiałem przyszłości – trwałym, bezpiecznym i znacznie mniej szkodliwym dla planety niż to, czego używamy dzisiaj.