
Podczas gdy większość producentów laptopów dawno zrezygnowała z napędów optycznych, jeden ze znanych producentów postanowił pójść pod prąd. Nowy model laptopa Fujitsu z serii FMV Note A, wyposażony w procesor AMD Ryzen 7 z serii 7000, ma coś, czego od lat nie widujemy w nowoczesnych notebookach – wbudowany napęd Blu-ray.
To rozwiązanie może wydawać się anachronizmem, ale w Japonii płyty wciąż mają się świetnie. Dla wielu użytkowników oznaczają nie tylko sentyment. Część z nich nadal archiwizuje dane na nośnikach fizycznych, a inni wolą oglądać filmy z płyt zamiast z serwisów streamingowych. Fujitsu, znane z przywiązania do tradycji, postanowiło więc połączyć stare z nowym.
Laptop FMV Note A łączy współczesne rozwiązania z funkcjami, które dziś są już rzadkością. Na pokładzie znajdziemy kamerę zgodną z Windows Hello, porty USB-C, dedykowany przycisk Copilot, a także wspomniany napęd optyczny. To propozycja dla osób, które potrzebują sprzętu nowoczesnego, ale nie chcą całkowicie rezygnować z fizycznych nośników.
Oprócz wersji z Ryzenem, w ofercie są także dwa słabsze modele z procesorami Intel 13. generacji – A75-K3 i A55-K3. Choć wizualnie przypominają topowy wariant, nie mają napędu Blu-ray. Zamiast tego oferują bardziej klasyczny Super Multi-Drive, który pozwala nagrywać i odtwarzać płyty DVD, także dwuwarstwowe.
Podczas gdy na Zachodzie napędy optyczne niemal całkowicie zniknęły z laptopów już w okolicach 2015 roku, w Japonii ten trend nie przyjął się tak szybko. Wiele osób nadal korzysta z płyt jako sposobu przechowywania danych, instalowania oprogramowania czy oglądania filmów. W ostatni weekend lokalne media donosiły nawet o niespodziewanym wzroście sprzedaży systemu Windows 11 w tokijskiej dzielnicy Akihabara, a razem z nim o zwiększonym zainteresowaniu napędami Blu-ray.
W sklepach podobno trudno było zdobyć napęd, który potrafi odtwarzać płyty w wysokiej rozdzielczości, bo popyt znacznie przewyższył podaż. W tym kontekście nowy model Fujitsu może być strzałem w dziesiątkę. Dla wielu Japończyków możliwość korzystania z CD w laptopie to wciąż wygodne i pożądane rozwiązanie.
Co ciekawe, Fujitsu nie jest jedyną firmą, która wciąż oferuje laptopy z napędem optycznym. Na japońskim rynku w 2025 roku pojawiły się już co najmniej dwa inne modele z podobnym podejściem: Dynabook T Series, oparty na procesorach Intela 13. generacji, oraz NEC Lavie N16, dostępny w wersjach z Ryzenem 7 lub Intelem 12. generacji. Oba można kupić z napędem Blu-ray albo DVD Super Multi Drive.
Choć dziś większość z nas korzysta z pamięci USB, chmury i serwisów streamingowych, wielu użytkowników wciąż trzyma w domu kolekcję płyt. Dla nich napęd optyczny nie jest zbędnym dodatkiem, tylko narzędziem, które pozwala odtworzyć filmy, zarchiwizować dane czy zainstalować starsze oprogramowanie. W ten sposób da się też łatwiej odtworzyć materiały zachowane przez nas przed laty.
Fujitsu pokazuje, że technologia wcale nie musi iść tylko w jednym kierunku. Czasem warto przypomnieć sobie, że nie każdy chce żyć wyłącznie w świecie plików w chmurze. A jeśli do tego można połączyć to z nowoczesnym sprzętem, który działa szybko i wygląda elegancko, to trudno się dziwić, że taki pomysł w Japonii znajduje swoich zwolenników.