Larian Studios po sukcesie Baldur’s Gate 3 znalazło się w miejscu, w którym wiele studiów gubi własną tożsamość. Zamiast jednak iść na skróty, Belgowie postanowili wrócić do marki, od której wszystko się zaczęło. Zapowiedź nowego Divinity nie jest nostalgicznym ukłonem w stronę dawnych fanów, lecz wyraźnym sygnałem, że Larian chce dalej rozwijać RPG na swoich własnych zasadach.
Larian Studios bardzo szybko ucięło spekulacje, które pojawiły się niemal natychmiast po zapowiedzi. Nowe Divinity nie ma być Baldur’s Gate 4, ani nawet jego nieoficjalnym spadkobiercą osadzonym w innym uniwersum. Twórcy podkreślają, że zakończyli swoją przygodę z marką Dungeons & Dragons i wracają do świata, nad którym mają pełną kontrolę kreatywną.
To ważna deklaracja, bo sukces Baldur’s Gate 3 mógłby łatwo przytłoczyć każdą kolejną produkcję. Larian zdaje się jednak świadomy zagrożeń i zamiast powielać sprawdzone schematy, chce rozwijać Divinity jako osobną, dojrzałą serię RPG. Oznacza to nie tylko powrót do znanego świata i mitologii, ale jednocześnie zupełnie inne podejście do narracji.
W praktyce możemy spodziewać się gry, która nie próbuje konkurować z Baldur’s Gate rozmachem licencji, lecz skupia się na tym, co zawsze było znakiem rozpoznawczym Divinity – czyli swobodzie w eksperymentowaniu, taktycznej rozgrywce i konsekwencjach wyborów widocznych nawet po wielu godzinach zabawy.
Choć Divinity to marka z bogatą historią, Larian Studios nie zamierza żyć przeszłością. Nowa gra ma być dużym krokiem naprzód, a nie tylko bezpiecznym powrotem do znanego świata. Studio otwarcie mówi o wykorzystaniu doświadczeń zdobytych przy Baldur’s Gate 3, ale bez kopiowania jego struktury. Ambicje widać również w skali projektu. Wszystko wskazuje na produkcję klasy AAA, z dużą liczbą dialogów, rozbudowaną fabułą i długim czasem rozgrywki. W założeniu nie ma być to jedynie kolejna odsłona znanej serii, ale wielki filar dla przyszłości studia.
Jednym z najważniejszych elementów nowego Divinity ma być turowy system walki, który jest już swoistą wizytówką Larian. To właśnie on wyróżniał Divinity: Original Sin na tle innych RPG-ów i pozwalał między innymi na bardzo rozbudowane wykorzystywanie elementów otoczenia i zależności pomiędzy żywiołami. Nowa odsłona podobno ma jeszcze bardziej przesunąć granice. Twórcy zapowiadają bardziej złożone zależności między umiejętnościami, środowiskiem i zachowaniem przeciwników.
Warto też zwrócić uwagę na podejście do narracji. Larian coraz śmielej eksperymentuje z opowiadaniem historii poprzez mechanikę, a nie tylko dialogi. W Divinity decyzje mają być odczuwalne nie tylko fabularnie, ale też systemowo – zmieniając dostępne lokacje, frakcje czy nawet sposób działania całego świata przedstawionego. Jeśli takie obietnice zostaną spełnione – w co po BG3 nawet nie wątpimy – Larian kolejny raz udowodni, że w gatunku RPG nie ma sobie równych.
Poniżej możecie obejrzeć filmową zapowiedź nowego Divinity. Jest to bardzo klimatyczny, ale zarazem mroczny i dorosły materiał, dlatego ostrzegam, że jest raczej przeznaczony dla osób pełnoletnich.
Na ten moment Larian Studios nie podało konkretnej daty premiery, zwłaszcza, że wszystko wskazuje na to, że projekt znajduje się na wczesnym etapie produkcji. Wiadomo jednak, że nowego Divinity zmierza na komputery PC. Być może doczekamy się gry jeszcze na obecną generację konsol, a więc PlayStation 5 oraz Xbox Series X|S. Nie jest jednak wykluczone, że tytuł zadebiutuje dopiero na przyszłej generacji.
Jeśli zapowiedzi okażą się prawdziwe, Divinity może stać się jednym z najważniejszych RPG-ów nadchodzących lat – nie dlatego, że próbuje być czymś innym, lecz dlatego, że konsekwentnie pozostaje sobą. Osobiście nie mogę już się doczekać, więc jeśli tak samo jak ja jesteście spragnieni kolejnych przygód, polecam powrót do Divinity: Original Sin II lub Baldur’s Gate 3.