Jeśli poważnie zastanawiasz się, jaki smar do łożysk rowerowych wybrać, musisz wziąć pod uwagę kilka ściśle powiązanych z tym tematem. Chodzi przede wszystkim o konstrukcję łożyska, warunki pogodowe, skład preparatu i technikę aplikacji. Z tego poradnika dowiesz się wszystkiego, co potrzebujesz wiedzieć.
W klasycznych piastach spotyka się otwarte łożyska kulkowe z konusem i koszykiem, w których smar ma bezpośredni kontakt z otoczeniem. Taki układ wymaga systematycznego serwisu, ponieważ każda kąpiel w błocie rozrzedza tłuszcz, a wnikający pył zamienia się w pastę szlifierską. Innego podejścia wymagają maszynowe łożyska zamknięte typu 2RS, wszechobecne w kołach gravelowych i w suportach press fit. Producent wypełnia je wstępnie smarem litowym klasy 2, a mechanik przy regeneracji dobiera preparat o podobnej lepkości i kompatybilnym zagęszczaczu.
W piastach zaopatrzonych w dynamo pojawia się jeszcze kwestia indukcyjnego podgrzewania obudowy, więc środek musi zachować film olejowy przy częstych skokach temperatury. Niezależnie od typu łożyska, film smarny powinien tworzyć trwałą, elastyczną warstwę, która rozdziela metalowe powierzchnie i blokuje korozję elektrochemiczną powodowaną przez solankę zimą.
Smar rowerowy do łożysk łączy bazowy olej odporny na utlenianie z zagęszczaczem. Nie rozpadnie się on ani podczas jazdy w górach w trzydziestostopniowym upale, ani na grudniowym dojeździe przy minus dziesięciu. Popularne formuły na syntetycznych polialfaolefinach z kompleksem litowo-wapniowym zapewniają punkt kroplenia powyżej 240 stopni Celsjusza i penetrację NLGI pomiędzy 1 a 2. To tworzy kompromis między łatwością aplikacji a odpornością na wyciskanie.
W przypadku jazdy enduro, gdzie czyszczenie jednośladu za pomocą myjki wysokociśnieniowej jest codziennością, coraz częściej stosuje się mieszanki wapniowo sulfonianowe. Zagęszczacz tego typu wiąże wodę i zachowuje lepkość nawet po długiej jeździe w rzęsistym deszczu. Rowerzysta ceniący sobie leśne szlaki i szukający uniwersalności może sięgnąć po smar bentonitowy. Musi jednak liczyć się z tym, że gęsta pasta stanie się ospała podczas zimy. Ponadto trzeba wziąć pod uwagę pakiet dodatków EP. Dwusiarczek molibdenu gwarantuje awaryjny film smarny przy ekstremalnym nacisku, ale ciemny osad psuje estetykę łożysk z przezroczystymi osłonami. Fosforany cynku wygładzają bieżnie pod mikroskopem, lecz bywają agresywne dla uszczelek NBR.
Wiele topowych preparatów zastępuje je nową generacją kompleksów boru, które zachowują właściwości przeciwzużyciowe, a jednocześnie pozostają neutralne dla elastomerów.
Najlepszy preparat nie zadziała, jeśli zostanie użyty niewłaściwie. Łożysko otwarte smaruje się tak, by kulki były całkowicie otulone, lecz bez tworzenia grubej poduszki, którą pierwsze obroty wypchną na zewnątrz. W modelach maszynowych najpierw delikatnie podważa się gumową pokrywę, po czym strzykawką wprowadza smar, wypełniając nie więcej niż dwie trzecie objętości. Pozostawione miejsce pozwoli tłuszczowi rozszerzyć się pod wpływem ciepła.
Zastanawiasz się, jaki smar do łożysk rowerowych zabrać w narzędziowniku na wyprawę? Przede wszystkim uwzględnij porę roku. Latem wygodniejszy będzie sztyft litowy klasy 2, a zimą plastikowa tubka z półpłynnym syntetykiem NLGI 1, który nie zamieni się w gęstą plastelinę. Serwisową częstotliwość dyktuje pogoda i teren. W suchym maratonie szosowym łożyska mogą przejechać dwanaście tysięcy kilometrów bez otwierania, podczas gdy błotny etap cross country potrafi zrujnować film smarny w jeden weekend. Piasty dynamo wymagają uwagi jeszcze częściej, bo ciepło z uzwojeń przyspiesza starzenie się oleju bazowego.
Zobacz także: Ranking rowerów górskich [TOP10]
Rosnąca świadomość środowiskowa skłoniła producentów do wprowadzenia bio smarów na bazie estrów roślinnych, które ulegają biodegradacji w ponad sześćdziesięciu procentach w ciągu dwudziestu ośmiu dni. Ich odporność na wypłukiwanie jest o około dziesięć procent niższa niż w syntetykach PAO. W rowerach miejskich zaleta w postaci ograniczenia mikroplastiku przeważa nad koniecznością częstszego serwisu. Wysokomomentowe śruby tytanowe montowane w karbonowych mufach potrafią utworzyć ogniwo galwaniczne z kubkami suportu. Dlatego warto sięgnąć po preparat zawierający tlenek cynku, który blokuje przepływ prądu i chroni aluminium przed korozją kontaktową.
W starszych piastach z bakelitową przekładką lepiej unikać agresywnych dodatków siarkowych, bo mogą zmiękczyć stare tworzywo. Technikę aplikacji warto zatem poprzedzić lekturą karty charakterystyki, zwłaszcza jeżeli pracujesz ze złożonymi zestawami materiałów.