Piotr
kupił/aKlawiatura APPLE Magic Keyboard
Każdy, kto choć raz w życiu miał styczność z produktami firmy Apple wie jedno - jakość ich wykonania nie ma sobie równych. W przypadku klawiatury sprawa ma się dokładnie tak samo - zastosowane materiały jak i ich spasowanie to klasa sama w sobie.
Oczywiście pisze się na niej bardzo szybko i wygodnie, zwłaszcza jeśli ktoś przesiada się na nią tak jak ja z klawiatury MacBooka Pro (2018), bowiem układ klawiszy (wielkość przycisków jak i odległości pomiędzy nimi) jest identyczny. Z jednym jednak zastrzeżeniem - różni się najniższy rząd klawiszy, tj. przycisk „Fn” i strzałki zostały przeniesione w zupełnie inne miejsce klawiatury, a pozostałe przyciski "rozciągnięte". Spowodowało to, że przycisk „Option", którym robimy polskie znaki uciekł jeszcze bardziej na prawo. Mi osobiście przyzwyczajenie się do dalszego odginania kciuka, żeby go wcisnąć zajęło może kilka godzin, ale myślę, że osoba z mniejszymi dłońmi może mieć problem. Warto jednak pamiętać w tym miejscu, że zawsze możemy zmienić funkcjonalność klawiszy i np. sprawić, że „Command" leżący obok spacji będzie pełnił funkcję "Option". Skok klawiszy jest idealny, a sama klawiatura zauważalnie cichsza od tej w MacBooku Pro z 2018 roku.
Myślę, że warto napomknąć o możliwości współpracy klawiatury z różnymi urządzeniami, bowiem na Internecie krążą w tej kwestii różne informacje, a dla mnie osobiście była to bardzo istotna sprawa. Klawiatura bez problemu daje się podłączyć zarówno do MacBooka, jak i laptopa Lenovo z systemem Windows, ale również i TV Samsung Q70. Każde z tych połączeń działa idealnie - jedno kliknięcie w celu podłączenia, a połączenie jest stabilne i bez tak zwanych lagów - czyli opóźnień wyświetlania tekstu w stosunku do jego pisania. Należy jednak pamiętać, że w przypadku połączenia z laptopem z systemem Windows rolę „Command" przejmuje "control", a przycisk „Command" staje się przyciskiem „Windows". Klawisz „Option" naturalnie przechodzi na „Alt". Jednak i tutaj mam dobre wieści, ponieważ na skutek przesunięcia przycisku „Fn", o czym już wspominałem, przycisk „Control" znajduje się w naturalnej pozycji klawiatury, tj. lewym dolnym rogu, przez co praca na Windowsie jest bardzo przyjemna.
Oczywiście można narzekać na brak podświetlenia klawiatury, jednak to dzięki temu bateria wytrzymuje bardzo długo. Nie mniej jednak miło byłoby przy klawiaturze za te pieniądze, by podświetlenie występowało z możliwością włączenia/wyłączenia w zależności od preferencji użytkownika. Dla mnie brakuje też możliwości skakania chociażby między dwoma urządzeniami – w praktyce, żeby zmienić urządzenie trzeba rozłączyć jedno połączenie i zapomnieć urządzenie, a dopiero następnie można podłączyć klawiaturę do innego sprzętu.
Podsumowując, klawiatura Apple jest to produkt niemal idealny i moim zdaniem, w przypadku użytkowników komputerów/laptopów z logo nadgryzionego jabłka, jedyny słuszny wybór. Okazuje się jednak być świetną opcją nie tylko w ich przypadku, ale może również przypaść do gustu komuś z systemem Windows. Cena standardowo jak to w przypadku firmy z Cupertino nie jest niska, jednak myślę, że każdy, kto myśli o wykorzystaniu jej do pracy, jest świadom, że jest to produkt klasy premium, który usprawniając naszą efektywność „sam na siebie zarobi” w bardzo krótkim czasie.