Monitor SAMSUNG Odyssey G6 S27DG600SU 27" OLED 2560x1440px 360Hz 0.03 ms [GTG]

mam różne monitory ale w tym obraz zapiera dech

Dobry obraz, ustawiony dobrze tylko jasność trzeba podregulować jak się chce. - słychać z tyłu lekki dźwięk.

Warte swojej ceny

OLED'y mają swoje plusy, ale także minusy, które wg mnie kompletnie przekreślają sensowność korzystania z tej technologii w monitorach do komputerów stacjonarnych, a przynajmniej na ten moment. Posiadałem monitor WOLED od LG oraz monitora QD-OLED od Samsunga i obie te technologie mają problem z przejrzystością czcionek i drobnych elementów. O ile WOLED kompletnie nie nadaje się do pracy z tekstem, to QD-OLED pod tym kątem jest ewidentnie lepszy, to mimo wszystko wciąż ma z tym widoczny i irytujący problem. W moim przypadku, po około 4h spędzonym przed monitorem, pojawia się ból głowy spowodowany aberracją chromatyczną drobnych elementów. Kolejna kwestia to chłodzenie - QD-OLED, w przeciwieństwie do WOLED od LG, jest chłodzony pasywnie, ale z obudowy wydobywa się wyraźny pisk o wysokich tonach. Przypomina to piszczące cewki w karcie graficznej i choć jest to wyraźnie mniej słyszalne niż w GPU, to i tak bez słuchawek na uszach, zwraca uwagę w odległości nawet do 90cm od ekranu. Absurd. W przypadku Samsung, kolejny minus, to ich software - obsługa monitora jest uciążliwa. O ile przypisane skróty do joystick'a są przydatne, o tyle samo wejścia do głównego menu wymaga kilku dodatkowych ruchów. Nie ma opcji personalizacji menu szybkiego dostępu, a całość wygląda archaicznie. Dodatkowo, korzystając z funkcji TAB / przycisku powrotu do Windows'a, monitor ma dziwną przypadłość do ponownego wykrywania źródła obrazu przez co monitor gaśnie na krótką chwilę i włącza się ponownie. Dość irytujące, nie spotkałem się z czymś takim w żadnym innym monitorze choć fizycznie trwa to około 2-3 sek. Drobna uwaga estetyczna pod kątem design'u - monitor nie ma równych / cienkich ramek, poniekąd typowych dla OLED'a. Ramki boczne oraz dolna są wyraźnie grube. Grubsze od mojego monitora Dell'a z 2017 roku. Natomiast górna ramka jest wyraźnie mniejsza przez co monitor nie jest symetryczny. Przy włączonej funkcji przesuwania pikseli - w opcji OLED Care, całość potrafi wyglądać jeszcze bardziej groteskowo. O ile nie posiada on typowego dolnego "podbródka", o tyle inni producenci, jak Asus dla przykładu, mają znacznie bardziej symetryczne i eleganckie proporcje ekranu, choć pod kątem estetyki samej podstawki, to Samsung bije innych akurat na głowę. Poza tym, monitor ma doskonałą czerń, jeśli ktoś nie ma mocno doświetlonego pomieszczenia. Czerń, z racji matowej powłoki, nie ma typowej dla QD-OLED czerwonawej poświaty, jest raczej szarawa, ale gdy tylko włączy się monitor, problem znika. Plus w tym aspekcie. Odwzorowanie kolorów jest topowe z dużą możliwością regulacji jakości obrazu. Płynność obrazu to jedna z pierwszych rzeczy rzucająca się w oczy choć przy pierwszym uruchomieniu, nawet korzystając z gniazda DP, monitor uruchamia się w 120Hz. Trzeba przełączyć się manualnie na 360Hz w ustawieniach systemu. Jakość wykonania - podstawka, opcje ergonomiczne; bardzo na plus. Nie ma absolutnie się do czego przyczepić. Podstawka jest solidna, ciężka, metalowa. Dodatkowym plusem jest estetyczny pas LED na tylnym panelu monitora. Jest opcja jego wyłączenia i personalizacji efektów jak i wyświetlania statycznego koloru. W nocy, w połączeniu z głęboką czernią, dodaje to bardzo przyjemny efekt wizualny. Ogólnie, na tę chwilę, monitor nie jest wart swojej ceny. Pomimo kwoty poniżej 3k zł, to wciąż nie jest dopracowana technologia. Biorąc pod uwagę opisane przeze mnie wady oraz fakt przyszłego wypalenia, OLED'y mają jeszcze przed sobą kilka lat koniecznych udoskonaleń zanim w pełni staną się przydatne jako monitory do komputerów stacjonarnych. Samsung nie oferuje również gwarancji na wypalenie obrazu, choć - kontaktując się z działem gwarancyjnym, klient zachęcany jest do zakupu bo "każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie". Gdyby takowa gwarancja faktycznie była, Samsung chwaliłby się nią na lewo i prawo, a tak, w przypadku wypalenia, wiadomo jak będzie...Inni producenci korzystający z tej samej matrycy, oferują do 3 lat gwarancji w tym aspekcie. Na rok 2025, Samsung przygotował odświeżoną wersję tego monitora. 27" z 4K, co - wg wstępnych recenzji, kompletnie usuwa problem czytelności drobnych czcionek i elementów na ekranie. Zagęszczenie pikseli jest większe niż w 32" z 4K i przejrzystość elementów jest wyższa niż w 27" LCD z 1440p i równa 27" w 4K. Wreszcie. Nowy monitor G6 ma pojawić się w Polsce gdzieś po połowie roku, a najprawdopodobniej będzie to na początku Q4, jak to u Samsunga bywa, ale wg mnie warto zaczekać. Choć cena pierwotnie znów będzie pewnie w okolicy 4,5k zł, to wg mnie, będzie to zdecydowanie lepsza opcja niż obecne 1440p w 27" w OLED'ach. Podsumowując - do gier, super opcja. Do użytku codziennego - jak typowe LCD, nie ma kompletnie najmniejszego sensu. Monitor wraca do sklepu.

Rewelacja.

Po przejściu z ips 240hz i 1980/1080 nigdy bym nie wrócił na żaden z monitorów ips, Monitor ma piękny obraz i kolory, płacisz 3 tysiące, ale płacisz za najlepszy monitor jaki możesz mieć, Polecam.

Po przesiadce z 60 hz i matrycy IPS robi piorunujące wrażenie. 360 hz odświeżania i matryca OLED, która sprawia, że gry wyglądają jak żywe. Zero jakichkolwiek wypalonych pixeli .Jestem zachwycony i polecam wszystkim niezdecydowanym.