Higiena, to nie tylko czystość
Oczywiście utrzymywanie urządzeń w czystości, to ważna kwestia dla AGD. Opróżniamy zatem filtr, który wyłapuje większe zanieczyszczenia i chroni pralkę przed zapchaniem, czy szufladki na detergenty, a także czyścimy samo urządzenie. Jeśli chcemy jednak, aby pralka działała dłużej, nie wystarczy ją czyścić. Należy także dodawać zmiękczacz do każdego prania, bo w pewnym sensie, chroni on ją przed powstaniem kamienia.
Sposób na kamień
Jeżeli tak postępujemy, a pralka nie grzeje wody, to oznacza, że grzałka mimo to pokryła się kamieniem. Można, więc wypróbować jeszcze taki sposób, że wlewamy środek odkamieniający do komory głównej, na środek piorący, a pralkę (koniecznie pustą) nastawiamy na program podstawowy i „robimy takie pranie”. Czasem może nam to pomóc, ale jeżeli nic to nie da, znaczy to tyle, że należy grzałkę wymienić na nową. Dobrze jest też zajrzeć do instrukcji, gdyż możemy tam znaleźć wiele podpowiedzi, jak postępować z pralką.
Nie zawsze winien jest kamień
Fakt, że pralka nie podgrzewa wody, nie zawsze musi się wiązać z kamieniem. Może się zwyczajnie przepalić, zwłaszcza, gdy urządzenie pracuje już kilka, a w naszych domach, nawet kilkanaście lat. Podobnie jest z czujnikiem grzałki, mierzącym temperaturę i przekazującym grzałce owe odczyty, co pozwala jej podgrzewać wodę we właściwym momencie. Inny element odpowiadający za to, że pralka nie podgrzewa wody, to zepsuty moduł elektroniczny, znajdujący się zwykle obok szuflady z detergentem. Winny takiemu stanowi może być także hydrostat, który nie „przekazuje” grzałce informacji o odpowiednim poziomie nagrzania wody, więc grzałka jej nie podgrzewa. Trzeba sobie uświadomić, że urządzenie działające zwłaszcza bezawaryjnie przez wiele lat, może się zepsuć. Tak też jest i z hydrostatem, chociaż zdarza się to dosyć rzadko. Trzeba nam wiedzieć, że pralka podgrzewa wodę dopiero wtedy, gdy jest jej odpowiednia ilość (każdy program ma swoją określoną i wymaganą ilość wody). Jeżeli zepsuje się termostat, to takiej informacji nie będzie i grzałka nie zostanie uruchomiona (nie będzie oddawać ciepła), a więc pralka będzie prała w zimnej wodzie, czego skutki mogą być różne, z awarią grzałki włącznie.
Czy naprawiać samodzielnie?
Jeśli uszkodzenie jest niewielkie i część zamienna nie jest droga, można spróbować wymienić ją samodzielnie, pod warunkiem, że ma się do tego smykałkę. Części zamienne można kupić nawet przez Internet, ale trzeba przy tym uważać. Nie montujmy części jednej firmy w urządzeniu innej, nawet, jeżeli pasuje. Warto sprawdzić na stronie danej marki, jakimi częściami dysponuje i kupić taką, jaka powinna być. Wszelkie „łatanie dziur”, kończy się zwykle podrożeniem kosztów. Gdy jednak naprawa jest skomplikowana i nie wiemy, jak ją wykonać, wezwijmy fachowca, który „postawi diagnozę”. Jeśli część jest droga, a trzeba będzie jeszcze doliczyć serwis, należy się zastanowić, czy taka wymiana w ogóle się nam opłaca. Bywa, że kupno nowej pralki wychodzi taniej, niż naprawa starej, której już się nie produkuje. Jest to o tyle zasadne, że każde nowe urządzenie robione jest według obowiązujących w danym momencie zasad. Musi też być energooszczędne i ma zainstalowane nowoczesne podzespoły, które posłużą nam przez kilka lat.