Zdaniem eksperta
2022-11-08
Temat oszczędzania jest obecnie odmieniany przez wszystkie przypadki. Oszczędzać można jednak wprowadzając do codziennego życia tak zwane zdrowe nawyki. Czym są i jak je mądrze wykorzystać? O tym wszystkim dowiecie się z naszego poradnika.
Zdrowe nawyki odgrywają bardzo ważną rolę w oszczędzaniu. Nie chodzi tu o jedzenie fit, najdroższe produkty spożywcze, dietę pudełkową, czy codzienne wizyty na siłowni. Wręcz przeciwnie. Zdrowe jedzenie możemy przygotować sami w domu z produktów zakupionych w najbliższym warzywniaku, a kosztowny karnet na siłownię, możemy zamienić na spacery w najbliższym parku, jazdę na rowerze, czy bieganie po lesie. Nie tylko zaoszczędzimy w ten sposób pieniądze, ale również czas i odciążymy naszą planetę. Ćwiczenia na siłowni z wykorzystaniem rożnego rodzaju sprzętów mechanicznych czy elektronicznych, zostawiają ślad węglowy, tak podczas produkcji, jak i użytkowania. W dodatku emitują hałas i zużywają energię elektryczną. To wszystko dzieje się w zamkniętym pomieszczeniu. Brzmi zdrowo? Już nie tak bardzo. A zamiast tego możemy wybrać się do lasu, wdychać świeże powietrze i w dodatku nic nas to nie kosztuje.
Oszczędzanie poprzez zdrowe nawyki, to również mądre wydawanie pieniędzy. Możemy to realizować na rozmaite sposoby. Przykładem niech będą np. buty do biegania. Możemy oczywiście biegać w jakichkolwiek trampkach, ale jeśli już decydujemy się na aktywne uprawianie sportu, nawet rekreacyjnie, na świeżym powietrzu, zadbajmy o nasz komfort. Dobre buty do biegania i pozostała odzież, np. taka która będzie nas chroniła od deszczu i wiatru, nie należy do najtańszych. Niemniej należy ten zakup traktować jako inwestycję.
Możemy kupić kilka par butów tańszych lub jedną parę droższych, ale za to dobrych jakościowo, na które producent daje gwarancję i w razie konieczności, możemy je bez przeszkód naprawić lub wymienić na nowe. Takie wydatkowanie pieniędzy jest o wiele mądrzejsze, niż wydatkowanie ilościowe. To samo dotyczy sprzętów gospodarstwa domowego, urządzeń elektronicznych, a nawet żywności. Jeśli postawimy na jakość, a nie na ilość, to inwestycja ta z pewnością się opłaci i w dłuższej perspektywie zaoszczędzimy na tym pieniądze.
Konsumpcjonizm obecnie stoi w największej kontrze do oszczędzania. Zanim zdecydujemy o zakupie, niezależnie czy dotyczyć to będzie kolejnego płaszcza czy nowego telewizora, warto się zastanowić, czy ta rzecz jest nam faktycznie niezbędna. Może płaszcz można odświeżyć, a obecny telewizor wyposażyć w nowy dekoder, aby zyskał nowe funkcjonalności? To są właśnie zdrowe nawyki oszczędzania. Jeśli musimy kupić nowe urządzenia czy też sprzęty gospodarstwa domowego, zwracajmy uwagę na etykiety efektywności energetycznej.
Tańsze sprzęty z reguły są mniej energooszczędne od tych, które z pozoru wydają się kosztowniejsze. To tylko pozory, ponieważ zakup droższego sprzętu w dłużej perspektywie będzie bardziej opłacalny, a co za tym idzie, oszczędzimy pieniądze.
Odkładanie wydatków tam, gdzie jest to możliwe, to również zdrowe nawyki oszczędzania. Jeśli dotyczy to zakupów bieżących, raczej nie będzie miało to większego znaczenia. Pewne rzeczy musimy po prostu zrealizować tu i teraz. Zaliczyć do nich możemy zakup żywności czy leków, a także spłatę comiesięcznych zobowiązań, takich jak rachunki za energię, czynsz, czy raty kredytu. Co innego, jeśli zakup dotyczyć ma np. mebli lub lodówki. Planując taki wydatek, poszukajmy promocji lub poczekajmy na okresowe wyprzedaże, które już stały się cykliczne i na dobre weszły do handlowego kalendarza. Takimi okresami są zazwyczaj okolice świąt wielkanocnych oraz przełom roku, czyli listopad i grudzień, tzw. Black Friday, czy wyprzedaże wiosenne. To dobry czas na zaplanowanie większych zakupów, które nie dotyczą wydatków na bieżące potrzeby.
Pierwszym odruchem, gdy coś nam się zepsuje jest pomysł, aby kupić nową rzecz. Wynika to z ogólnej dostępności rozmaitych produktów w sklepach. Jeszcze kilkanaście lat temu, gdy w sklepach znajdowały się tylko puste półki, a najlepsze towary były głównie za granicą, buty, sprzęty, ubrania czy zabawki, naprawiało się.
Nie wynikało to z oszczędności, a zwyczajnego praktycyzmu, ponieważ albo można było to naprawić i użytkować dalej, albo się tego pozbyć i już nie mieć. Wybór wydawał się oczywisty. Obecnie naprawia się niewiele sprzętów. Zwłaszcza wtedy, gdy nie są zbyt kosztowne. Tu znów zwracamy uwagę na zdrowe nawyki oszczędzania. Znacznie oszczędniej jest kupić droższą rzecz, którą bez kłopotu naprawimy, niż tańszą, do której być może nawet nie znajdziemy na rynku części zamiennych.