Sonoforeza w domu – jakich efektów można się spodziewać?

Poradniki Eksperta

Gabinet kosmetyczny można dziś znaleźć na każdej niemal ulicy i chyba nie będzie przesadą, gdy powiemy, że takich gabinetów jest obecnie więcej, niż magli. Te ostatnie „wyszły z mody”, wraz z bielizną z kory, której maglować nie trzeba i z generatorami pary. Zresztą, kto ma dziś czas, by nosić bieliznę do magla. Jesteśmy coraz bardziej zapracowani i zabiegani, dlatego wszystko co tylko możemy, staramy się robić samodzielnie, w tzw. „wolnej chwili” w zaciszu domowym. W prasie kobiecej pojawia się coraz więcej porad, jak pewne zabiegi kosmetyczne przeprowadzać we własnym domu, samodzielnie. Mało tego, można kupić urządzenia, które w tym pomogą. Oczywiście owe porady dotyczą tylko tych zabiegów, które bez uszczerbku dla urody, można przeprowadzić własnymi rękoma. Tak też jest z sonoforezą. Wprawdzie nazwa brzmi niemal naukowo, zabieg nie jest taki skomplikowany zwłaszcza, gdy zastosujemy się ściśle do zaleceń w instrukcji. Zanim jednak taki zabieg zrobimy, musimy wiedzieć, co to jest i co w ogóle daje urodzie, a potem dopiero zastanowimy się, na czym polega sonoforeza w domu.

Warto wiedzieć, że sonoforeza przydaje się zarówno kobietom młodym, jak i zdecydowanie starszym, chociaż każdej z grup wiekowych pomoże w innej kwestii. Przyda się, bowiem wtedy, gdy mamy np.:

trądzik;
łojotok;
przebarwienia;
rozszerzone naczynka;
starzejącą się skórę;
zmarszczki.

Jak widać, nie jest to tylko zwykły zabieg. To nic innego, jak specjalistyczny, nie tylko upiększający, masaż twarzy. Specjalistyczny, ponieważ robi się go z udziałem ultradźwięków. Podczas przeprowadzania takiego masażu, powstaje ciepło, a wytwarzają je właśnie ultradźwięki. Ciepło przenika w głąb naskórka, w jego najgłębsze warstwy. Potrafi nawet przekroczyć barierę płaszcza hydrolipidowego, a nawet błon komórkowych. Wraz z owym ciepłem, w głąb przenoszone są substancje odżywcze zawarte w preparacie, który akurat stosujemy. Nie może to być jednak produkt przypadkowy, ale odżywczy. Właśnie, dlatego, masaż ultradźwiękowy jest zdecydowanie bardziej skuteczny niż zwykły, a jego efekty można zobaczyć stosunkowo szybko.

Przede wszystkim odżywia skórę, a także działa na nas odprężająco. To jego podstawowe zadanie, ale działa znacznie szerzej. Ten, co ważne, całkiem bezbolesny rodzaj masażu – będący delikatnym, ale przy tym dogłębnym, odnawia nasze komórki, korzystnie wpływa również na przepływ krwi oraz limfy, a nawet na metabolizm. Sonoforeza nie jest uważana wyłącznie za zabieg upiększający, ale również za leczniczy. Dzieje się tak, ponieważ za pomocą ciepła wytwarzanego przez ultradźwięki, można przenosić w głąb skóry również różne środki lecznicze. Tak więc, masaż taki jest skuteczny choćby przy leczeniu trądziku. Zabieg dobroczynnie działa również na regenerację uszkodzonych tkanek i „zmusza” komórki do produkcji, np. elastyny czy kolagenu, stąd stosowanie go w celu opóźnienia procesów starzenia się skóry, Pomaga także przy likwidacji blizn. Najczęściej sonoforezę robi się na twarz oraz szyje i dekolt. To najbardziej typowe strefy, ale można ją robić także w innych miejscach, np. zmniejszając cellulit (zmora nawet młodych ludzi). Warto zapytać o konkretne efekty, a należą do nich m.in.:

dotleniona, jasna cera;
bardziej elastyczna skóra;
lekko widoczne przebarwienia;
gładsza twarz;
odmłodzona oraz bardziej jędrna skóra.

Dla widocznych efektów, najlepiej jest przeprowadzić w domu od 8 do 12 zabiegów, bez konieczności wychodzenia do kosmetyczki.

Taka wiedza, na pewno pomoże chociażby w uzmysłowieniu sobie kolejności działań. W przypadku, gdy ma być robiona sonoforeza w domu, zaczyna się od przygotowania skóry, a zakładamy, że jest to twarz, która musi być pozbawiona makijażu i dobrze nawilżona. Kosmetyczka po nałożeniu specjalnej głowicy, wykona mikrodermabrazję albo peeleng kawitacyjny, również z udziałem ultradźwięków, który dogłębnie oczyści twarz. Głowicę urządzenia przesuwać będzie równomiernie po całej twarzy, omijając okolice oczu. Mając w taki sposób przygotowaną twarz, teraz dopiero przystępuje do sonoforezy. Kosmetyczka zmienia głowicę w urządzeniu, pokrywa twarz specjalnym preparatem, np. z witaminami, żelem i wykonuje masaż ultradźwiękowy, wtłaczając głęboko wszelkie substancje odżywcze, znajdujące się w preparacie. Po zakończeniu zabiegu, usuwa z twarzy pozostałości po wspomnianym preparacie i aplikuje (już ręcznie) odpowiedni krem. Całość trwa około 20 minut.

Jeśli nie mamy czasu ani ochoty odwiedzać gabinetu kosmetycznego, musimy zaopatrzyć się w specjalny aparat, którym wykonamy zarówno peeling kawitacyjny, jak i też samą sonoforezę. Urządzenie powinno także emitować ultradźwięki, czyli fale dźwiękowe o częstotliwości około 20 tys. Hz. Nasze sklepy mają w swojej ofercie takie urządzenia, a dodatkowo można je zmówić przez Internet, bez wychodzenia z domu. Żeby dokonać zakupu, trzeba wybrać odpowiedni produkt. Do dokładnego oczyszczenia twarzy, przydatny okazuje się tonic bezalkoholowy. Trzeba też mieć dobry krem, w zależności od tego, czego naszej skórze potrzeba, ale tego typu kosmetyk ma chyba każda pani.

Wbrew pozorom nie jest to skomplikowane, w przeciwnym razie nikt by do tego nie zachęcał. Pierwszy etap to demakijaż – należy usunąć z twarzy wszystkie kosmetyki oraz dobrze ją umyć wodą lub użyć płynu micelarnego. Kolej na peeling kawitacyjny. Żeby go prawidłowo przeprowadzić, należy dobrze nawilżyć skórę. Można to robić wacikiem – przesuwając jedną ręką urządzenie do peeligu po twarzy, drugą ją nawilżamy. Urządzenie (może przypominać gruby flamaster ze szpatułką, a ta ostatnia przypomina wąską szpachelkę) trzymamy pod kątem około 40 stopni. Po zrobieniu peelingu, pokrywamy twarz (najlepiej za pomocą pędzelka) preparatami witaminowymi – można je kupić w drogeriach. Są specjalnie przeznaczone do aplikowania przy pomocy opisywanego urządzenia. Dobrze jest również użyć serum witaminowego. Dodatkowo pokrywamy twarz żelem (może być taki, jaki używany jest przy wykonywaniu USG) i wtłaczamy witaminy w naskórek, prowadząc urządzenie po całej twarzy i szyi (można też po dekolcie) tak, jakbyśmy chcieli preparat rozmasować na skórze. Zabieg w sumie nie powinien trwać dłużej niż 10-15 minut. Po zakończeniu sonoforezy, wycieramy skórę z pozostałych resztek i wklepujemy odpowiedni dla naszej cery krem. Sonoforeza w domu może być robiona dwa razy w tygodniu, co doskonale odświeży skórę, a tym samym poprawi nasze samopoczucie.

Kupując urządzenie do sonoforezy, warto zwrócić uwagę na wysokość częstotliwości prądu, gdyż im jest wyższa, tym zabieg będzie skuteczniejszy, ponieważ witaminy, których chcemy dostarczyć, dotrą głębiej. W związku z tym dla większości urządzeń do peelingu kawitacyjnego, częstotliwość podawana jest w kHz. Dobrze jest wiedzieć, że 1 kHz równy jest 1000 Hz, co ułatwi porównanie produktów oraz dostarczy nam informacji, czy urządzenie będzie wystarczająco skuteczne w działaniu. Pamiętajmy też o dwóch istotnych zasadach: po pierwsze, tak przy peelingu kawitacyjnym, jak i przy samym zabiegu, trzeba omijać delikatną skórę pod oczami (do jej pielęgnacji służą inne urządzenia). Po drugie, na żadnym odcinku nie należy się zatrzymywać, tylko równomiernie przesuwać po całej twarzy i jest to bardzo istotna uwaga.

Zawsze trzeba brać pod uwagę wszelkie za i przeciw, z uwagi na nasze bezpieczeństwo. Warto, zatem dodać, że tak, jak i przy innych zabiegach z energią elektryczną, a zwłaszcza przy użyciu ultradźwięków, nie wszyscy mogą skorzystać z tych dobrodziejstw. Z sonoforezy, jak również z peelingu kawitacyjnego (wykorzystuje ultradźwięki), także nie skorzystają niektóre osoby. Nie piszemy w tym momencie panie, bo ten rodzaj masażu przeznaczony jest także dla mężczyzn. Peeling kawitacyjny, jak i sama sonoforeza nie są wskazane dla:

chorujących na serce;
osób z rozrusznikiem serca lub innymi metalowymi protezami w organizmie;
kobiet w ciąży;
osób z infekcjami;
chorujących na nowotwory;
tych, którzy są po operacjach nowotworowych.

Wymienione osoby, z uwagi na swoje zdrowie, nie tylko nie powinny przeprowadzać zabiegu we własnym domu, ale też zamawiać go w gabinecie kosmetycznym.