DoorDash stawia kolejny krok w stronę automatyzacji dostaw. Firma zaprezentowała nowego robota o nazwie Dot, który ma wspierać kurierów w dostarczaniu większych zamówień i pokonywaniu dłuższych dystansów, szczególnie na przedmieściach. Dot to czterokołowy, elektryczny robot, stworzony przez DoorDash Labs – zespół odpowiedzialny za rozwój technologii autonomicznej w firmie od 2018 roku.
Dot ma 137 cm wysokości i waży tyle, by przewieźć do sześciu pudełek pizzy lub 13,5 kg towaru. Może poruszać się z prędkością do 32 km/h. Jego konstrukcja zakłada jazdę po chodnikach, ścieżkach rowerowych i ulicach, a do nawigacji wykorzystuje zestaw kamer, lidarów i radarów.
W sumie wyposażono go w osiem kamer 360 stopni, trzy jednostki lidarowe do tworzenia dokładnych map otoczenia i cztery tańsze czujniki radarowe. Wewnątrz znajduje się jeszcze jedna kamera, która monitoruje przewożony ładunek. Bateria pozwala na około sześć godzin pracy, a po jej wyczerpaniu można ją szybko wymienić.
Podczas prezentacji w San Francisco, współzałożyciel DoorDash Stanley Tang podkreślił, że wygląd robota jest równie ważny jak jego funkcjonalność. Firma zadbała o to, by Dot nie wyglądał jak techniczny gadżet, ale jak coś, co łatwo zaakceptować w przestrzeni publicznej. Jego obły kształt nawiązuje do litery D z logo DoorDash.
Przedni pojemnik otwiera się płynnie, przypominając ruch budki wózka dziecięcego, a z przodu umieszczono świetlne elementy przypominające oczy, które poruszają się i mają sprawiać, że robot będzie wydawał się bardziej ludzki i mniej inwazyjny.
Dot był już testowany w ramach zamkniętego programu w miastach Tempe i Mesa w stanie Arizona. DoorDash nie ujawnia, ile robotów obecnie działa w terenie, ale zapowiada rozszerzenie testów na kolejne lokalizacje. Firma analizuje też, gdzie będzie produkować Dota i skąd pozyskiwać jego komponenty. W przyszłości planuje wymianę niektórych droższych technologii, takich jak obecne lidary, na tańsze, stosowane w przemyśle motoryzacyjnym.
Automatyzacja to dla DoorDash długofalowy cel. Od lat firma inwestuje w rozwój technologii autonomicznych. W ramach DoorDash Labs zatrudnia inżynierów i specjalistów, m.in. byłych pracowników spółki Cruise, należącej wcześniej do General Motors. Zespół pracuje nie tylko nad samymi robotami, ale też nad systemami, które mają pomóc określić, kiedy opłaca się wysłać robota, a kiedy lepiej powierzyć dostawę człowiekowi. Na przykład w zależności od wielkości zamówienia czy odległości między restauracją a klientem.
Mimo rosnącego zaangażowania w autonomiczne rozwiązania DoorDash nadal głównie opiera się na ludziach. Kurierzy wciąż są trzonem działalności firmy. Dot nie ma ich zastępować, a raczej uzupełniać. Szczególnie tam, gdzie tradycyjna dostawa może być mniej wydajna lub bardziej kosztowna
.
Rynek autonomicznych dostaw rozwija się szybko. Uber także rozwija własne projekty w tym obszarze, a startupy wspierane przez inwestorów z Doliny Krzemowej rozszerzają działalność na kolejne miasta. DoorDash nie chce pozostać w tyle i traktuje Dota jako kolejny krok w budowie systemu dostaw przyszłości.