Wygląda na to, że EA Sports porzuciło pomysł stworzenia nowej gry o koszykówce uniwersyteckiej. Według e-maila, który wyciekł do serwisu Extra Points, wydawca oficjalnie wycofał swoją ofertę dla uczelni. Tym samym wydaje się, że w tym temacie pałeczkę przejmie 2K Sports.
Jeszcze kilka miesięcy temu wszystko wskazywało na to, że Electronic Arts wraca do tematu koszykarskich rozgrywek akademickich. Ostatnia gra tego typu od EA – NCAA Basketball 10 – ukazała się w 2009 roku. Gdy w czerwcu firma zaczęła sugerować, że coś się kroi, fani się ucieszyli. Ale na rynku nie byli sami.
W tym samym czasie 2K Sports miało własne plany. Co prawda producent ten nie pracuje nad pełnoprawną grą o koszykówce akademickiej, ale nad dodatkiem do serii NBA 2K, który miałby zawierać uczelnie i graczy NCAA. Jeśli projekt się przyjmie, 2K może pójść dalej i stworzyć osobną grę, która trafi zarówno na komputery PC, jak i konsole nowej generacji typu PlayStation 5 czy Xbox Series X.
Konsole PlayStation 5 w naszej ofercie:
Jednoznaczna postawa EA wobec uczelni
Pojawił się więc konflikt interesów. College Licensing Company, pośrednicząca między twórcami gier a uczelniami, próbowała przekonać szkoły do podpisania umowy z EA. Mimo to, według raportów z sierpnia, wiele uczelni z NCAA Division I wolało ofertę 2K. To najwyraźniej przelało czarę goryczy.
4 września Extra Points opublikowało treść wiadomości, którą Sean O’Brien, wiceprezes EA ds. licencjonowania, wysłał do przedstawicieli uczelni. W skrócie: EA wycofuje się z projektu, bo zbyt wiele szkół wybrało 2K. O’Brien napisał, że firma jest rozczarowana, ale dziękuje za dotychczasowe wsparcie. Złożył też standardowe życzenia na początek sezonu futbolowego.
EA wskazuje winnych
W e-mailu można wyczuć zawód, ale też pewną złość. EA, która chciała stworzyć samodzielną grę z pełnym zestawem licencji – drużyn, konferencji, sportowców i NCAA – teraz zrezygnowała, bo nie udało się zbudować wystarczająco szerokiej bazy szkół. Wygląda to trochę jak zagranie w stylu „albo wszyscy gramy razem, albo nikt nie gra”.
Warto też zadać pytanie, czy ten e-mail przypadkiem nie został celowo udostępniony mediom? Możliwe, że EA chce w ten sposób pokazać palcem winnych – 2K i uczelnie – i przekonać fanów, że to nie ich decyzja, tylko efekt braku współpracy ze strony szkół. Innymi słowy, byłby to komunikat w stylu: „Chcieliśmy zrobić nową grę, ale skoro uczelnie wybrały 2K, to nic nie możemy na to poradzić”. Nie wydaje się natomiast, by podejście EA oznaczało desperacką próbę wywarcia presji na uczelniach.
Co dalej w sprawie gry o koszykówce uniwersyteckiej?
Oczywiście to wszystko to jednak tylko spekulacje. Niemniej nawet jeśli przeciek nie był zamierzony, reakcje graczy mogą być dokładnie takie, jakich EA się spodziewa. Wielu z nich miało nadzieję na coś więcej niż tylko dodatek do NBA 2K. DLC z logiem uczelni to nie to samo co pełna gra z własną atmosferą, trybami kariery i rozbudowaną rozgrywką.
Pytanie brzmi, co dalej? Czy EA całkowicie odpuści temat? Czy 2K zdecyduje się pójść o krok dalej i rzeczywiście stworzyć osobną grę o koszykówce akademickiej? Trudno powiedzieć. Biorąc pod uwagę, jak dobrze sprzedała się zeszłoroczna gra EA Sports College Football 25, trudno uwierzyć, że temat zostanie całkowicie zamknięty.
To jeszcze nie jest koniec
Pieniądze są na stole. Fani też wyrażają gotowość i chęć sprawdzenia się w koszykówce uniwersyteckiej. Rynek natomiast, choć skomplikowany licencyjnie, też nie stanowi problemu. Nawet jeśli teraz EA się wycofało, nie można wykluczyć, że wróci do pomysłu. Być może stanie się to pod inną nazwą, w innym układzie, albo po prostu wtedy, gdy więcej uczelni zmieni zdanie.
Na razie jednak wygląda na to, że cyfrowa koszykówka akademicka będzie żyła jako dodatek, a nie jako samodzielna gra. Zamiast rywalizacji dwóch dużych marek, zostanie tylko jedna – przynajmniej na jakiś czas.
