Fani narracyjnych przygodówek mają powód do radości — już tej jesieni na PlayStation 5 zadebiutuje Life is Strange Collection, czyli zestaw pięciu gier z uznanej serii, która przez lata zdążyła zapisać się w pamięci graczy jako emocjonalna, pełna wyborów podróż przez młodość, czas i rzeczywistość nie do końca zgodną z fizyką. Ale jak wygląda to wydanie w praktyce i czy jest to propozycja, która spełni oczekiwania również bardziej wymagających graczy?
Fenomen Life is Strange – o czym właściwie jest seria?
Nie każdy miał okazję zagrać w pierwszą część serii, która – nieco niespodziewanie – w 2015 roku zyskała status kultowej. Life is Strange to nie typowa gra akcji czy gra RPG. To przede wszystkim opowieść. A konkretniej – emocjonalna historia młodych ludzi, podejmujących trudne decyzje i zmagających się z realnymi problemami, podlaną szczyptą nadprzyrodzonych zdolności.
Max Caulfield, główna bohaterka pierwszej odsłony, wraca do rodzinnego miasteczka i odkrywa, że potrafi cofać czas. Ta umiejętność staje się kluczem do uratowania przyjaciółki i rozwiązania tajemniczego zaginięcia uczennicy. Brzmi jak dramat science fiction? Niekoniecznie. W praktyce to bardziej intymna opowieść o przyjaźni, dojrzewaniu, żalu i potrzebie bliskości. Kolejne odsłony — od prequela Before the Storm, przez Life is Strange 2, aż po True Colors — rozwijały te motywy, zmieniając bohaterów, ale zostawiając to, co najważniejsze: emocje i wybory, które mają realne konsekwencje.
Konsola PlayStation 5 w naszej ofercie:
Life is Strange Collection - co znajdziecie w pakiecie?
Wydanie, które trafi do sprzedaży 2 października 2025 roku, będzie zawierać pięć pełnych tytułów:
Life is Strange: Double Exposure (edycja Ultimate)
Całość została wyceniona na 59,99 USD (czyli około 240 zł), co — biorąc pod uwagę liczbę godzin spędzonych przy tych grach — wypada całkiem nieźle. Jest jednak pewien haczyk: tylko dwie gry — True Colors i Double Exposure — znajdą się na płycie. Pozostałe będą dostępne jako kody do pobrania. Kolekcjonerzy, którzy preferują wydania fizyczne gier mają więc prawo poczuć się zawiedzeni.
Czy wersja na PS5 oferuje coś więcej?
Tak, choć trzeba oddzielić dwie grupy tytułów. Starsze części zostały odświeżone wizualnie i zoptymalizowane pod kątem współczesnych monitorów 4K. Remastery działają płynnie w 60 klatkach, mają poprawione animacje twarzy i nieco lepsze światło. Nie są to rewolucje, ale różnica jest zauważalna – zwłaszcza, jeśli ktoś grał w pierwowzory na PS4.
Z kolei nowsze odsłony, jak True Colors i Double Exposure, prezentują się znacznie lepiej – nie tylko ze względu na silnik Unreal Engine, ale także za sprawą wsparcia dla funkcji kontrolera DualSense. Wibracje, adaptacyjne triggery i dźwięk przestrzenny to dodatki, które w grach narracyjnych potrafią robić sporą różnicę. Krótkie czasy ładowania dzięki dyskom SSD też są nie do przecenienia — nie wybijają z klimatu, a to w takiej serii kluczowe.
Dla kogo jest to wydanie i czy warto po nie sięgnąć?
Jeśli jeszcze nie mieliście kontaktu z żadną z gier z serii Life is Strange, trudno o lepszy moment na rozpoczęcie swojej przygody. Pakiet pozwala prześledzić, jak zmieniała się forma i jakość tych opowieści na przestrzeni lat, a przy okazji poznać różne postaci i ich historie – każda inna, ale wszystkie osadzone w tym samym, pełnym emocji uniwersum.
Z kolei gracze, którzy znają już omawiane tytuły, mogą zastanawiać się, czy warto kupić kolekcję tylko dla True Colors i Double Exposure. Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Nowa kolekcja na PlayStation 5 zapowiada się ambitnie, a powrót Max może przyciągnąć fanów pierwszej części. Jeśli jednak ktoś grał już we wszystko oprócz nowości, warto rozważyć, czy lepszym wyborem nie będzie samodzielny zakup ostatniej części.
