W ostatnich latach wnętrza wielu samochodów zaczęły przypominać biurka komputerowe. W nowych modelach coraz częściej dominuje jeden duży ekran, który zastępuje niemal wszystkie przyciski. Kierowcy dostają w efekcie kokpit, w którym proste czynności wymagają przeklikania się przez kolejne menu. Teraz ma się to zmienić, bo Euro NCAP ogłosiło nowe zasady oceniania aut, które zaczną obowiązywać w 2026 roku. Organizacja chce wymusić na producentach powrót do fizycznych przycisków tam, gdzie chodzi o szybkie działanie i bezpieczeństwo.
Najlepiej widać to na przykładzie Tesli, w której ogromny ekran służy do obsługi niemal wszystkiego. Euro NCAP uważa, że takie rozwiązania odciągają wzrok od drogi, a to zwiększa ryzyko popełnienia kosztownego błędu na trasie.
W nowych zasadach znalazł się więc wymóg, by najważniejsze funkcje były dostępne pod ręką za sprawą fizycznych przycisków. Chodzi o kierunkowskazy, światła awaryjne, wycieraczki, klakson i eCall. Jeśli producent nie zapewni do nich fizycznych elementów sterujących, nie dostanie najwyższej oceny bezpieczeństwa.
Tablety w naszej ofercie:
To nie sam tablet jest problemem
Matthew Avery z Euro NCAP powiedział w rozmowie z The Sunday Times, że problemem nie jest sam tablet, lecz to, jak bardzo go obciążono. W wielu samochodach przeniesiono na niego funkcje, które kiedyś wywoływało się jednym ruchem. Teraz natomiast kierowca musi patrzeć na wyświetlacz i szukać odpowiedniej ikonki, prowadząc pojazd. To jednak zabiera mu czas i dekoncentruje względem tego, co dzieje się na drodze.
Organizacja liczy zatem, że powrót do prostszych rozwiązań poprawi reakcje kierowców i ograniczy liczbę sytuacji, w których na drodze dzieje się coś zbyt szybko, by można było zdążyć zareagować.
Kłopot w tym, że Unia Europejska od lat ma w tej sprawie jedynie ogólne zalecenia. Już w 2008 roku Komisja Europejska zwróciła uwagę, że systemy pokładowe nie powinny pogarszać bezpieczeństwa. Nie pociągnęło to jednak za sobą żadnych wiążących przepisów. Producenci wciąż mogą projektować interfejsy bez większych ograniczeń. Efekt jest taki, że część nowych aut wygląda jak smartfon lub tablet na kołach.
Badania ujawniły prawdę o samochodowych tabletach
Frank Mütze z Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu ocenia, że obecne wytyczne nie działają, bo ich stosowanie jest dobrowolne. Jego zdaniem wymagania Euro NCAP to krok naprzód, ale jeśli sytuacja ma się trwale poprawić, potrzebne są przepisy na poziomie całej Unii Europejskiej. Eksperci podkreślają, że sprawa nie dotyczy wygody, lecz realnych różnic w czasie reakcji kierowców na wydarzenia drogowe.
Potwierdzają to badania. W 2022 roku szwedzki magazyn motoryzacyjny sprawdził, ile czasu kierowcy potrzebują na wykonanie prostych czynności w nowoczesnych systemach dotykowych. Okazało się, że trwa to wyraźnie dłużej niż w starszych autach z fizycznymi przyciskami. Jeszcze wcześniej, w 2020 roku, brytyjskie TRL porównało wpływ korzystania z Apple CarPlay i Android Auto do prowadzenia pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Wyniki były niepokojące, bo czas reakcji pogarszał się w bardzo podobnym stopniu. Inne badania wskazały nawet, że fabryczne systemy infotainment potrafią rozpraszać jeszcze bardziej.
Nowe wymogi Euro NCAP nie oznaczają końca ekranów w samochodach. Mają jednak sprawić, że kierowca nie będzie musiał błądzić po menu, żeby zrobić coś, co powinno zajmować ułamek sekundy. Jeśli branża faktycznie zmieni kierunek, możemy doczekać się wnętrz, które będą nowoczesne, ale jednocześnie bardziej przyjazne w codziennej jeździe.
