Supergirl nadciąga. Co wiadomo o nowym filmie ze świata DCU?
Udostępnij przez:
Nowe uniwersum DC (czyli DCU) powoli nabiera kształtów. Wszystko zaczęło się od filmu „Superman”, który wprowadził do świata DC kilka nowych twarzy. Jedną z nich była Milly Alcock, znana m.in. z „House of the Dragon”. Wcieliła się w Supergirl – postać dobrze znaną fanom komiksów. W nowym filmowym wydaniu dostanie jednak własną historię. I to już niedługo.
W artykule znajdziesz:
- Skąd pomysł na tę wersję „Supergirl”?
- O czym ma opowiadać film „Supergirl”?
- Kto wcieli się w główną bohaterkę i inne ważne postacie?
- Ich również zobaczymy na ekranie w „Supergirl”
- Nowe DCU stawia na własny styl i uniwersalne historie
- Kiedy premiera filmu o Supergirl?
- Seanse o superbohaterach także na twoim ekranie
Skąd pomysł na tę wersję „Supergirl”?
Film powstał na bazie miniserii komiksowej „Supergirl: Woman of Tomorrow”. Została ona wydana w 2021 roku. Za scenariusz komiksu odpowiadał Tom King, a rysunki stworzyła Bilquis Evely. Początkowo film również miał nosić pełen tytuł komiksu, ale ostatecznie zrezygnowano z podtytułu. Teraz to po prostu „Supergirl”.
To, co wyróżnia ten projekt, to jego ton i klimat. W przeciwieństwie do klasycznej opowieści o Supermanie, tym razem mamy coś bliższego kosmicznej przygodzie z elementami mroczniejszej, bardziej osobistej historii. Filmowiec James Gunn odpowiedzialny za nadchodzącą produkcję, porównywał klimat filmu do „Strażników Galaktyki”. To może sugerować, że na ekranie zobaczymy więcej akcji rozgrywającej się poza Ziemią.
O czym ma opowiadać film „Supergirl”?
Chociaż oficjalny opis fabuły jeszcze się nie pojawił, wiele można wywnioskować z samego komiksu. Kara Zor-El, czyli tytułowa Supergirl, jest postacią pogubioną. Przeżyła zniszczenie Kryptonu, dorastała w bardzo trudnych warunkach i widziała więcej tragedii, niż ktokolwiek jej wieku powinien. A teraz, kiedy jej kuzyn, czyli Superman, radzi sobie sam i nie potrzebuje już jej opieki. Kara czuje się zbędna.
W tym momencie pojawia się Ruthye – dziewczynka z innej planety, która prosi Karę o pomoc w odnalezieniu i ukaraniu zabójcy swojego ojca. To nie jest typowa historia ratowania świata, lecz opowieść o dwóch kobietach – jedna z nich szuka sprawiedliwości, a druga sensu. Wspólna podróż przez niebezpieczne planety i obce światy staje się dla nich próbą charakteru. W tle przewija się też wątek psa Krypto. Jego historia tylko zwiększa stawkę i pokazuje, że nie chodzi tu tylko o moralne wybory, ale też o realne ryzyko.
James Gunn, który nie reżyseruje „Supergirl”, ale nadzoruje cały projekt jako szef DC Studios, mówił o Karze w jednym z wywiadów: „Superman został wysłany na Ziemię jako niemowlę i wychowany przez dobrych ludzi. Supergirl przez 14 lat oglądała śmierć i zniszczenie na odłamku Kryptonu. To nie jest ta sama postać, którą znacie z wcześniejszych filmów czy seriali. Ona jest dużo bardziej twarda”.
Kto wcieli się w główną bohaterkę i inne ważne postacie?
Wiadomo też, kto zagra główną rolę w najnowszej produkcji ze świata DC. Będzie to Milly Alcock – wciąż młoda, lecz już rozpoznawalna aktorka. Widzowie mogą kojarzyć ją szczególnie z „House of the Dragon” – za występy w tym serialu zebrała bardzo dobre recenzje. W „Supergirl” ma pokazać zupełnie inne oblicze, czyli surowsze i bardziej złożone emocjonalnie.
Ruthye, czyli dziewczynkę, która prosi Supergirl o pomoc, zagra z kolei Eve Ridley znana m.in. z „3 Body Problem”. W roli głównego przeciwnika, Krema z Żółtych Wzgórz, zobaczymy Matthiasa Schoenaertsa. To aktor z doświadczeniem w rolach czarnych charakterów, który potrafi zagrać zarówno brutalność, jak i wewnętrzny konflikt.
Ich również zobaczymy na ekranie w „Supergirl”
W filmie pojawi się także Jason Momoa jako Lobo – bezwzględny, kosmiczny łowca nagród. Choć postać ta nie występuje w komiksowej wersji „Woman of Tomorrow”, Gunn i spółka zdecydowali się na dodanie jej. Lobo ma własne grono fanów i może być ciekawym kontrapunktem dla moralnych dylematów głównej bohaterki. Ma też potencjał na dalsze pojawianie się w DCU.
Oprócz nich w obsadzie znajdują się David Krumholtz i Emily Beecham jako rodzice Kary. Ich obecność może oznaczać, że część filmu pokaże wcześniejsze etapy życia Supergirl, zanim trafiła na Ziemię.
Nowe DCU stawia na własny styl i uniwersalne historie
Reżyserem „Supergirl” został Craig Gillespie, którego fani mogą kojarzyć jako twórcę filmów „I, Tonya” czy „Cruella”. To twórca potrafiący łączyć efektowną wizję wizualną z ciekawym podejściem do postaci. Scenariusz napisała Ana Nogueira, czyli aktorka i scenarzystka, która ma doświadczenie zarówno w telewizji, jak i teatrze, m.in. przy „The Vampire Diaries” i scenicznej wersji „Hamiltona”.
„Supergirl” ma być jednym z kluczowych elementów nowego DCU. Po sukcesie „Supermana” widać, że studio chce konsekwentnie rozwijać to uniwersum, ale nie kopiować Marvela. Każdy film ma mieć własny styl, ton i historię. To dobra wiadomość dla widzów szukających czegoś więcej niż tylko kolejnego widowiska z efektami.
Kiedy premiera filmu o Supergirl?
Film zatytułowany po prostu „Supergirl” ma wejść do kin 26 czerwca 2026 roku. To oznacza, że zadebiutuje dokładnie rok po wspomnianym „Supermanie”. Zdjęcia już się zakończyły. Według informacji podanych przez Gunna plan filmowy zamknięto w maju 2025, więc obecnie film znajduje się w fazie postprodukcji. Biorąc pod uwagę standardowe terminy i fakt, że wszystko idzie zgodnie z planem, raczej nie ma powodów, by spodziewać się opóźnień.
Seanse o superbohaterach także na twoim ekranie
Warto pamiętać, że inne filmy o superbohaterach są dostępne w różnych serwisach streamingowych. Te z olei oferują możliwość oglądania ich nawet w 4K HDR i Dolby Vision. Aby w pełni cieszyć się widowiskowymi efektami specjalnymi, warto dobrać telewizor lub zestaw kina domowego odpowiedni do tego typu seansów. Przydać mogą się również wysokiej klasy kolumny głośnikowe.
W związku z tym warto postawić na nowoczesny sprzęt, który będzie w stanie zaoferować obsługę najwyższych standardów wyświetlania i odtwarzania dźwięku. Dzięki nim wrażenia czerpane z filmów o superbohaterach będą jeszcze lepsze.