Po wielu latach w końcu ukaże się gra Let It Die: Inferno. To sequel poprzedniej części z 2016 roku. To duże zaskoczenie, ponieważ tytuł ten uchodził za stosunkowo niszowy, a z upływem czasu coraz mniej osób o nim pamiętało. Mimo niszowości i specyficznego charakteru, gra naprawdę powstaje i wyjdzie jeszcze w 2025 roku.
Oryginał z 2016 roku był dziwną mieszaniną roguelike’a, soulslike’a i groteskowego klimatu rodem z japońskich kreskówek. Gra działała kiepsko, systemy potrafiły być kompletnie niezrozumiałe, a sama rozgrywka nie należała do przyjemnych. Z drugiej strony wielu uważało, że pierwsze Let It Die miała „to coś”. Już od pierwszych minut czuło się, iż nie obcuje się z czymś typowym.
Przewodnikiem gracza był Wujek Śmierć – kościotrup w okularach, jeżdżący na deskorolce i rzucający sucharami. Ekran wyboru postaci? Chłodnia pełna zwłok, które można było ozdabiać naklejkami z umiejętnościami. Leczenie? Polowanie na żaby i zjadanie ich na surowo. Do tego zadania zlecała ci obojętna nastolatka, która wyglądała, jakby nikt jej nie powiedział, że bierze udział w grze.
Czy to była dobra gra? Nie, ale miała klimat, którego nie dało się pomylić z niczym innym. W 2022 roku pojawił się jeszcze jeden projekt z tej samej serii – Deathverse, czyli multiplayerowy spin-off. Szybko okazało się, że to był ślepy zaułek. Gra została wyłączona trzy miesiące po premierze.
Laptopy gamingowe w naszej ofercie:
Co wiemy o Let It Die: Inferno na podstawie zapowiedzi?
Z tego względu informacje na temat nadchodzącego wydania Let It Die: Inferno to zaskoczenie. Mowa wszak o kontynuacji marki, która wydawała się całkowicie martwa. Wygląda na to, że nowy tytuł zachowa ten sam absurdalny styl, ale zostanie bardziej dopracowany pod względem technicznym.
Na trailerach widać, że świat gry jest bardziej kolorowy i różnorodny. Zamiast szarych, betonowych korytarzy mamy lokacje pełne dziwacznych przeciwników: potwory z kartonowych pudełek, gigantyczne krewetki udające delfiny czy broń w formie rakietowych młotów. Walka wydaje się szybsza i bardziej efektowna, z systemem podwójnego uzbrojenia i specjalnych ataków, które niszczą wszystko dookoła. Oczywiście to tylko pierwsze materiały, więc nie ma co jeszcze wyciągać wniosków, ale wygląda to obiecująco.
Ten tryb gry budzi wątpliwości
Pewien niepokój budzi tylko informacja, że tym razem gra mocniej stawia na tryb wieloosobowy. Twórcy nazywają Let It Die: Inferno grą „PvEvP”, co oznacza, że podczas wypraw będziemy walczyć głównie z przeciwnikami sterowanymi przez AI, ale od czasu do czasu pojawi się też inny gracz, który będzie mógł nas zaatakować. To nieco bardziej agresywna forma rozgrywki niż w pierwszym Let It Die, gdzie mogliśmy co prawda najeżdżać bazy innych graczy, ale robiliśmy to offline, walcząc z ich komputerowymi obrońcami. Tamten system był opcjonalny i można go było całkowicie zignorować.
Tutaj wygląda na to, że PvP będzie bardziej bezpośrednie. Biorąc pod uwagę, jak skończył Deathverse, trudno nie mieć obaw. Tam też stawiano na tryb multiplayer i to się kompletnie nie udało.
Kiedy premiera Let It Die: Inferno?
Premiera Let It Die: Inferno planowana jest na 4 grudnia 2025 roku. Według zapowiedzi ukaże się na komputery PC, a także na PlayStation 5.
W tej chwili trudno wyrokować, czy Let It Die: Inferno okaże się grą dobrą, czy znowu dziwnym potworkiem, który szybko zostanie zapomniany. Jedno jest jednak pewne – w zalewie bezpiecznych i przewidywalnych gier, ten tytuł na pewno rozwiąże wiele rzeczy „po swojemu”. A to już samo w sobie coś znaczy.
