Kwestia wydajności w smartfonach dziś nie zależy jedynie od procesora i grafiki. Istotną rolę odgrywa też pamięć masowa. Nowe generacje aplikacji, zwłaszcza tych wykorzystujących sztuczną inteligencję, stawiają przed systemami ogromne wymagania. Właśnie w tym kontekście ujrzał światło dzienne nowy standard UFS 5.0, który obiecuje niemal dwukrotnie wyższe prędkości niż obecne rozwiązania. Jakie możliwości niesie ze sobą ta nowinka i kiedy realnie możemy się jej spodziewać w kieszeni?
Standard UFS (Universal Flash Storage) funkcjonuje od wielu lat jako główny sposób magazynowania danych w urządzeniach mobilnych, takich jak smartfony i tablety. Wersja UFS 4.0, wprowadzona została w 2022 roku i podniosła znacząco prędkości względem poprzedników. Jednak wraz z rosnącymi wymaganiami aplikacji - zwłaszcza używających AI - konieczne staje się wyzwolenie kolejnego skoku wydajnościowego.
Propozycja UFS 5.0 zakłada osiągnięcie prędkości do 10,8 GB/s. To znaczny wzrost względem UFS 4.0. Choć nie jest do końca jasne, czy ta wartość dotyczy odczytu sekwencyjnego, zapisu czy obu operacji. Ale nie chodzi tu tylko o surową prędkość. UFS 5.0 oferuje także szereg usprawnień technicznych.
Zintegrowaną link equalization dla poprawy integralności sygnału, oddzielny tor zasilania dla izolowania zakłóceń między warstwą PHY a układami pamięci, a także mechanizm inline hashing dla lepszego bezpieczeństwa danych. Dzięki takim zmianom projektanci urządzeń będą mieli lepszą elastyczność przy integracji, a dane będą mogły być mniej podatne na błędy sygnału czy zakłócenia.
Bardzo istotne jest również, że UFS 5.0 będzie wstecznie kompatybilny z urządzeniami wykorzystującymi wersje 4.x standardu, co oznacza łatwiejsze przejście dla producentów sprzętu.
Dawniej, nawet gdy pamięć masowa była wolniejsza niż w komputerach stacjonarnych, różnice były mniej zauważalne. W czasach, gdy aplikacje były lekkie, a ilości danych umiarkowane, oczekiwanie na ich otwarcie lub ładowanie trwało kilka/ kilkanaście sekund, co wielu użytkowników było w stanie akceptować i tolerować. Dziś sytuacja wygląda inaczej.
Smartfony coraz częściej wykonują zadania z pogranicza desktopu: edycja wideo, zaawansowane fotograficzne przetwarzanie, funkcje AI działające lokalnie na urządzeniu czy systemy rozszerzonej rzeczywistości. To wszystko wymaga bardzo szybkiego przemieszczania danych między pamięcią a procesorem. W takich warunkach ograniczenie prędkości odczytu lub zapisu może stać się wąskim gardłem całego systemu.
Dzięki UFS 5.0 aplikacje mogą się uruchamiać jeszcze szybciej, przełączanie się między nimi będzie płynniejsze, a operacje na dużych plikach (np. edycja wideo 4K, renderowanie, modele AI) mogą działać znacznie sprawniej. Warto zauważyć, że przy prędkości 10,8 GB/s smartfon zbliża się do osiągów nośników PCIe 5.0 w komputerach. Choć nadal w pewnych aspektach będzie za nimi odstawał.
Ponadto, przy wyższej prędkości pamięci, akumulator urządzenia nie musi być nadmiernie obciążony, krótszy czas transferu oznacza, że układ pamięci działa efektywniej i może powrócić do stanu niższego poboru mocy. UFS 5.0 został zaprojektowany z myślą o efektywności energetycznej, co ma kluczowe znaczenie w środowisku mobilnym.
Choć standard UFS 5.0 został już ogłoszony i jest w finalnych fazach opracowywania, to jego dostępność w sprzęcie konsumenckim nie nadejdzie natychmiast. W branży prognozuje się, że pierwsze telefony z UFS 5.0 mogą pojawić się około 2027 roku.
Samsung, jako jeden z czołowych producentów pamięci i urządzeń mobilnych, jest typowany jako jeden z pierwszych, który wdroży ten standard w swoich flagowcach (np. w przyszłych seriach Galaxy). Dotychczasowe skoki (np. przejście z UFS 3.1 na UFS 4.0) trwały pewien czas, zanim stały się powszechne w urządzeniach od różnych producentów, można się więc spodziewać, że adaptacja UFS 5.0 będzie rozłożona w czasie.
Warto obserwować premiery kolejnych modeli telefonów. Pierwsze generacje będą zapewne dostępne w wariantach premium, zanim technologia zacznie pojawiać się w średniej półce cenowej. Kiedy już UFS 5.0 wejdzie do powszechnego użytku, może zrewolucjonizować standard wydajności mobilnej, czyniąc smartfony coraz bardziej zbliżonymi do komputerów pod względem szybkości dostępu do danych.