Wiarygodne źródła donoszą, że zbliżająca się seria kart graficznych AMD będzie oparta na pamięci VRAM. Według ekspertów jest to zaskakująca decyzja.
Zaskakujące doniesienia
Informator o pseudonimie Kepler_L2, przekazał na portalu X zaskakujące informacje. Wcześniejsze udostępnione przez niego przecieki okazały się prawdziwe, więc prawdopodobnie również teraz się sprawdzą. Według insidera, cała nadchodząca seria układów RX 8000 od AMD będzie oparta na pamięci VRAM typu GDDR6, która ma szybkość 18 Gbps.
Jest to ciekawe o tyle, że zbliżające się konkurencyjne karty graficzne od NVIDII będą korzystały z modułu GDDR7, który osiąga minimalnie przepustowość 28 Gbps. Co więcej, karty, które są już dostępne na rynku od kilku lat także posiadają większą przepustowość. Przykładowo RX 7900 XTX osiąga 20 Gbps.
Karty graficzne w naszej ofercie:
AMD zmienia strategię działania
Wielu specjalistów zwraca uwagę, że Radeon RX 8000 jest tylko przejściowym produktem. Firma podobno ma w przyszłości nie stanowić bezpośredniej konkurencji dla NVIDII i skupi się wyłącznie na produktach z niskiej oraz średniej półki.
Jeśli brać to pod uwagę, przekazane przez insidera informacje mogą stanowić potwierdzenie obranej przez AMD strategii, według której firma chce trzymać się sprawdzonych i tańszych w produkcji rozwiązań. Nieco wolniejsza technologia pozwoli na obniżenie cen, co na pewno przełoży się na zainteresowanie klientów.
Eksperci zwracają także uwagę, że ceny podzespołów do komputerów cały czas rosną. Zatem korzystanie przez AMD z nieco starszych, ale sprawdzonych rozwiązań może poskutkować ich większą sprzedażą. Wykorzystana przepustowość - na poziomie 18 Gbps - jest wystarczająca przy wielu zastosowaniach. Biorąc pod uwagę dużo mniejszy koszt produkcji, pozwoli on utrzymać firmie swoje kluczowe produkty na mniej więcej stałym pułapie cenowym.
Czy faktycznie tak będzie? Tego dowiemy się już po premierze AMD Radeon RX 8000 . Według zapowiedzi producenta nastąpi ona w czwartym kwartale 2024 roku lub najpóźniej w pierwszym kwartale 2025 roku. .
