Współcześnie, gdy retro gaming przeżywa drugą młodość, każda nowa konsola zahaczająca o klasykę przyciąga uwagę. Atari Gamestation Go nie ogranicza się do nostalgii: to urządzenie, które próbuje pogodzić ducha lat 70. i 80. z realiami XXI wieku. W tym artykule prześledzimy, czym naprawdę jest ta przenośna konsola, co oferuje, jakie może mieć ograniczenia i do kogo jest dokładnie kierowana.
Atari Gamestation Go to przenośna konsola zaprojektowana we współpracy firmy My Arcade z marką Atari. Urządzenie ma być dostępne od października 2025 roku i wstępnie wycenione zostało na 179,99 USD, co przekłada się na około 663-670 złotych. Konsola zawiera w sobie ponad 200 klasycznych gier, pochodzących z linii takich jak Atari 2600, 5200, 7800 oraz klasycznych automatów arcade, a także nowszych reinterpretacji z serii Atari: Recharged. Wśród tytułów znajdują się m.in. Asteroids, Centipede, Missile Command, Breakout.
Jeśli chodzi o sprzęt, Gamestation Go posiada 7-calowy wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości, standardowe elementy sterujące jak D-pad, przyciski oraz bumpers. Co istotne, producent przywraca także nietypowe akcesoria z dawnych konsol: trackball, paddle i klawiaturę numeryczną. Dzięki technologii SmartGlow, podświetlenie przycisków aktywuje się tylko w tych elementach sterowania, które w danej grze rzeczywiście są używane Takie rozwiązanie znacznie ułatwia rozgrywkę, zwłaszcza w tytułach mniej typowych dla standardowego pad-a. Dodatkowo konsola posiada moduł Wi-Fi do aktualizacji oraz wejście na przewód HDMI. Konsolę można zatem podłączyć do telewizora i grać na większym ekranie z zewnętrznym kontrolerem.
Zaletą Atari Gamestation Go jest przede wszystkim autentyczność doświadczenia retro. Trackball, paddle, klawiatura numeryczna - to elementy, które dla wielu miłośników klasycznego gamingu są kluczowe. Wiele współczesnych urządzeń retro oferuje tylko D-pad i przyciski, co nie zawsze oddaje oryginalne sterowanie, zwłaszcza w grach arcade czy takich jak Missile Command.
Inną silną stroną jest pełna gotowość do użycia - ponad 200 wbudowanych tytułów oznacza, że już "z pudełka" można się zanurzyć w klasykach bez potrzeby ściągania ROM-ów, konfiguracji emulatorów, itp. Dla tych, którzy chcą nostalgii bez technicznych barier, to duży plus.
Z drugiej strony, pewne ograniczenia mogą być znaczące. Po pierwsze, czas pracy na baterii to 4-5 godzin, co w przypadku dłuższych podróży albo intensywnego grania może okazać się niewystarczające. Po drugie - nie ma potwierdzonych informacji, że konsola pozwoli na swobodne ładowanie dodatkowych gier (side-loading) poza tymi preinstalowanymi, choć Wi-Fi ma być używane do aktualizacji. To ogranicza możliwość rozszerzania biblioteki wedle własnych preferencji. Dodatkowo konstrukcja z tak dużą liczbą elementów sterujących może wpływać na wagę, rozmiar oraz komfort trzymania.
Jeśli pamiętasz Atari z dzieciństwa albo po prostu cenisz klasykę, Gamestation Go ma sporą szansę cię wciągnąć. Osoby, które grają okazjonalnie, chcą mieć gotową konsolę retro, lubią dotyk oryginalnych kontrolerów – trackball, paddle – znajdą tu wartość. To dobre rozwiązanie także dla tych, którzy chcą pokazać starsze gry młodszym pokoleniom bez konieczności skomplikowanej konfiguracji.
Z kolei jeśli priorytetem jest wydajność, szeroki ekosystem, możliwość instalacji własnych gier, modyfikacje, albo gry 3-D albo wymagające większych mocy obliczeniowych – Gamestation Go raczej nie będzie konkurencją dla handheldów-PC czy konsol hybrydowych typu Nintendo Switch 2. Dla graczy oczekujących kompatybilności z emulacją wszystkich platform i wielogodzinnej gry bez ładowania, mogą istnieć lepsze alternatywy. Mimo wszystko urządzenie wydaje się ciekawym sprzętem dla miłośników klasycznych gier wideo.