FiiO QX13 nie rzuca się w oczy, ale potrafi odmienić sposób, w jaki odbieramy muzykę – bez fanfar i bez konieczności wydawania fortuny. W świecie, gdzie streaming dominuje, a większość ludzi słucha na tym, co akurat mają pod ręką, to właśnie takie urządzenia cicho, ale skutecznie przesuwają granicę jakości dźwięku. QX13 to nie gadżet, tylko narzędzie dla tych, którzy chcą słyszeć więcej, niezależnie od tego, gdzie są.
FiiO postawiło na flagowy przetwornik ESS Sabre Pro ES9027PRO – ten sam, który często trafia do wyższych półek w tradycyjnych systemach audio. Dzięki ośmiu kanałom w równoległej pracy i niskoszumowym regulatorom ES9312, QX13 potrafi wydobyć detale z plików MQA, DSD512 i PCM 768 kHz, oferując dźwięk, do którego przywykliśmy tylko przy dużych wzmacniaczach słuchawkowych. Co bardziej istotne, mimo zaawansowanej elektroniki, pudełko ma rozmiary, które mieszczą się w kieszeni, a konstrukcja z 21 warstw włókna węglowego łączy lekkość z trwałością.
Odtwarzasz muzykę na smartfonie, laptopie czy konsoli PlayStation 5? Wystarczy podłączyć przez USB‑C i już uzyskujesz dostęp do pełnej mocy „przenośnego hi‑fi”. Dwa wyjścia słuchawkowe – tradycyjne 3,5 mm i zbalansowane 4,4 mm – dają elastyczność w doborze sprzętu, bez kompromisów.
Obudowa QX13 to coś więcej niż miejsce dla elektroniki. Solidne, ale lekkie włókno węglowe i kolorowy ekran IPS o przekątnej ok. 2‑cali przypominają, że to narzędzie projektowane z myślą o codziennym użytkowaniu. Dzięki temu urządzenie wygląda nowocześnie i profesjonalnie – śmiało można go używać w pracy, domowym studio, czy na uczelni.
Opcjonalne etui z magnesem i możliwość połączenia z powerbankiem FiiO Estick to dowód, że myślano nie tylko o brzmieniu, ale też wygodzie mobilnej pracy z dźwiękiem. Bezdrożności dźwiękowej kończy się zwykle tam, gdzie kończy się bateria – tu FiiO znalazło rozwiązanie.
FiiO QX13 kosztuje około 980 zł, co stawia go w zupełnie innej lidze cenowej niż wiele konkurencyjnych urządzeń – choćby iFi iDSD Valkyrie, którego cena sięga nawet 7600 zł. To propozycja skierowana nie tylko do doświadczonych audiofilów, ale też do tych, którzy po prostu chcą spróbować, jak naprawdę brzmi muzyka w wysokiej rozdzielczości – bez rozbijania świnki skarbonki. Tym bardziej, że wszystko wskazuje na to, iż w drugiej połowie 2025 roku Spotify uruchomi swój długo wyczekiwany plan hi‑res – pod nazwą Spotify Music Pro. To może być przełom dla milionów słuchaczy, ale ci, którzy zdecydują się wejść w świat hi‑res wcześniej, zyskają coś jeszcze: możliwość porównania, doświadczenia tej jakości na własnych warunkach, zanim stanie się kolejnym standardem.
QX13 udowadnia, że jakość dźwięku na poziomie studyjnym może zmieścić się w kieszeni. Wspiera formaty MQA, DSD i inne standardy, które do tej pory zarezerwowane były raczej dla zaawansowanych systemów stacjonarnych. Solidnie wykonany, kompaktowy i przemyślany – to sprzęt, który nie wymaga wielkich inwestycji, by zacząć słuchać naprawdę dobrze. Dla wielu będzie to pierwszy krok do zupełnie nowego sposobu odbierania muzyki.