
Gracze od lat słyszeli, że bezprzewodowe słuchawki „prawie” dorównują przewodowym, ale w praktyce różnice w jakości były odczuwalne. Teraz może się to zmienić. SteelSeries wprowadza model Arctis Nova Elite, czyli pierwsze słuchawki gamingowe z certyfikatem Hi-Res Wireless od Japan Audio Society. To oznacza, że bez nawet bez kabla przesyłają dźwięk w jakości 24-bit/96 kHz.
Duńska firma znana z modeli takich jak Arctis Pro Wireless czy Nova Pro chce teraz wejść na zupełnie nowy poziom. Arctis Nova Elite celuje w wymagających graczy, którzy poza wygodą i funkcjami liczą na naprawdę dobre brzmienie. I nie chodzi tu o marketingowe slogany.
Sercem nowych słuchawek są zaprojektowane od zera 40-milimetrowe przetworniki z włókna węglowego, osadzone w mosiężnym pierścieniu. To rozwiązanie ma redukować drgania i minimalizować zniekształcenia. Pasmo przenoszenia od 10 Hz do 40 kHz wykracza poza zakres słyszalności, ale daje poczucie większej głębi, szczególnie w grach z rozbudowanym dźwiękiem przestrzennym. W porównaniu do Nova Pro Wireless różnica jest odczuwalna. Testy w grach takich jak Battlefield 6 pokazały lepsze pozycjonowanie i czystość dźwięku.
Jedną z najbardziej praktycznych nowości jest system OmniPlay połączony z centralnym modułem GameHub. Pozwala on miksować dźwięk z czterech różnych źródeł jednocześnie – komputera PC, PlayStation, Xbox i Bluetooth. Dzięki trzem portom USB-C nie trzeba przepinać kabli między platformami. Możesz grać na konsoli, rozmawiać na Discordzie i jednocześnie słuchać muzyki z telefonu.
SteelSeries pozostało też przy sprawdzonym patencie na wymienne akumulatory. W zestawie są dwa – jeden pracuje nawet do 30 godzin, drugi ładuje się w stacji GameHub, gdy pierwszy jest w użyciu. To oznacza, że nie musisz przerywać sesji, żeby ładować słuchawki. To wygodne i sprawdzone rozwiązanie.
Poprawiona została również aktywna redukcja szumów (ANC), którą SteelSeries nazywa „najlepszą w segmencie gamingowym” na podstawie testów z sierpnia 2025. System wykorzystuje AI, by filtrować do 97% hałasu tła. Mikrofon rejestruje dźwięk z próbkowaniem 32 kHz/16-bit, co przekłada się na wyraźniejszy głos podczas rozmów, nawet w głośnym otoczeniu.
W segmencie premium Arctis Nova Elite praktycznie nie ma bezpośrednich konkurentów. Audeze Maxwell, które oferują świetny dźwięk dzięki przetwornikom planarnym, kosztują mniej, ale nie mają tylu funkcji typowo gamingowych. Słuchawki audio marek takich jak Bose czy Sony, dostępne w podobnej cenie, też nie oferują obsługi wielu platform jednocześnie ani mikrofonów klasy Discord-ready.
Cena to jednak temat, którego nie da się pominąć. 2800 złotych (lub 599 dolarów w USA) sprawia, że to jedne z droższych słuchawek gamingowe na rynku. To więcej niż koszt nowej konsoli Xbox Series X. SteelSeries próbuje jednak stworzyć coś więcej niż kolejną wersję lepszych słuchawek do gier. Chce bowiem dostarczyć graczom doświadczeń niemal audiofilskich. Czas pokaże, czy to się uda.