
Choć Microsoft coraz głośniej mówi o przyszłości Windowsa opartej na agentach AI, w sieci pojawiają się pomysły, które pokazują zupełnie inną drogę. Jednym z ciekawszych przykładów jest koncepcja Windows 26, w której główną rolę gra wygląd systemu, a nie kolejne warstwy automatyzacji. Projekt przywraca styl Aero znany sprzed lat, ale w bardziej nowoczesnej formie z ciemnym motywem i lekką, szklaną estetyką.
Ostatnie miesiące w Microsofcie to intensywna dyskusja o tym, jak ma wyglądać przyszła wersja systemu Windows. Satya Nadella (CEO firmy) otwarcie mówi o odejściu od dawnego modelu firmy i skupieniu się na rozwiązaniach, które mocniej wykorzystują AI. Dowodem jest wieloletnia współpraca z OpenAI oraz to, jak wiele funkcji sztucznej inteligencji trafia do Windowsa.
Sam Altman (CEO OpenAI) przyznał nawet, że wczesne zaufanie Microsoftu miało ogromne znaczenie dla rozwoju jego firmy. Ciekawym szczegółem jest to, że Bill Gates miał odradzać Nadelli pierwszą miliardową inwestycję, która ostatecznie okazała się jedną z najbardziej opłacalnych decyzji w historii technologii.
Mimo tych sukcesów Microsoft musi mierzyć się z rosnącą frustracją użytkowników. Wiele osób krytykuje nie tylko ambitne plany dotyczące agentowego systemu operacyjnego, ale też problemy samego Windows 11. Część użytkowników wciąż trzyma się Windowsa 10, nawet mimo faktu, iż wsparcie dla niego zakończyło się jesienią 2025 roku. Przyczyną są wymagania sprzętowe, zmiany w interfejsie oraz poczucie, że system przestaje być stabilnym narzędziem, a staje się poligonem doświadczalnym.
Nie brakuje też krytyki ze strony samych fanów systemu. W mediach społecznościowych można znaleźć komentarze, które opisują Windows jako coraz bardziej chaotyczny i trudny do opanowania. Microsoft zapewnia, że przyszłe wersje mają odejść od tradycyjnych metod pracy. Pavan Davuluri twierdzi, że system zacznie działać jak „ambientowy” asystent, który reaguje na różne formy interakcji i ma zmienić nasze przyzwyczajenia. Z kolei inni menedżerowie porównują przyszłość pracy z komputerem do skoku z MS-DOS na interfejs graficzny.
Właśnie dlatego koncepcja Windows 26 budzi tak duże zainteresowanie. Pokazuje coś, za czym tęskni wielu użytkowników. Zamiast wymuszać nowe sposoby pracy, skupia się na tym, by system był przyjemny, przejrzysty i przewidywalny. Projekt prezentuje spójny interfejs, odświeżone menu Start oraz bardziej kompaktowy pasek zadań, który można dostosować według własnych potrzeb. Wideo nie ucieka od sztucznej inteligencji, ale pokazuje ją w miejscach, gdzie naprawdę ułatwia korzystanie z komputera stacjonarnego lub laptopa na przykład podczas wyszukiwania plików naturalnym językiem.
Copilot w tej wizji działa inaczej niż dotychczas. Nie wciska się w każdy zakamarek systemu, lecz pojawia się tam, gdzie jego pomoc jest faktycznie użyteczna. Twórca koncepcji sugeruje, że AI mogłaby wykonywać powtarzalne zadania, takie jak zmiana tła, zarządzanie ustawieniami albo organizowanie plików. System zyskuje też szeroki zestaw opcji personalizacji, w tym płynny tryb ciemny oraz automatyczne przełączanie między trybem jasnym a ciemnym w zależności od pory dnia.
W oczy rzuca się jednak przede wszystkim motyw Liquid Glass. To nowoczesna wersja dawnego Aero Glass, które wielu użytkownikom kojarzy się z czasami Windows Vista. W nowej formie wygląda lekko i nowocześnie, a przy tym nadaje całości charakteru. W połączeniu z prostszą nawigacją i bardziej przejrzystymi panelami system wydaje się spójny, a nie posklejany z wielu osobnych elementów.
Koncepcja zakłada działanie na sprzęcie z górnej półki, między innymi na urządzeniu z 32 GB RAM, 2 TB pamięci i procesorem Snapdragon X Elite. Nie chodzi jednak o konkretne wymagania, lecz o pokazanie, jak mógłby wyglądać system zaprojektowany bez ograniczeń narzucanych przez starsze urządzenia.
Takie projekty zawsze pozostają tylko propozycją. Pokazują jednak, w jakim kierunku użytkownicy chcieliby pchnąć system Windows. Nie oczekują rewolucji w obsłudze komputera, lecz stabilnego i wygodnego środowiska pracy, które stawia na estetykę, porządek i sensownie wplecione funkcje AI. Pytanie, czy Microsoft weźmie to sobie do serca?