Seria Fire Emblem od lat ma status serii kultowej. To połączenie taktycznego RPG i rozbudowanych historii, które często sięgają po motywy polityki, przyjaźni i zdrady. Ku uciesze fanów Nintendo oficjalnie zapowiedziało kolejną odsłonę o tytule Fire Emblem: Fortune’s Weave. Tytuł zadebiutuje w przyszłym roku, ale już teraz wiemy dużo o fabule i nowościach. Zapraszamy do lektury.
W centrum wydarzeń znajdzie się turniej Heroic Games. To wyjątkowe zawody, w których każdy wojownik ma szansę zawalczyć o spełnienie swojego największego pragnienia przez boskiego Sovereigna. Ten motyw od razu nadaje grze dramaturgii, w końcu trudno wyobrazić sobie bardziej osobiste powody do walki niż własne marzenia.
Twórcy przedstawili już część bohaterów, w tym Caia, Theodorę, Dietricha i Ledę. To postacie różniące się nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim motywacją. Każda z nich wchodzi do turnieju z innym bagażem doświadczeń, a gracze mogą spodziewać się, że ich historie będą się przecinać, prowadząc do sojuszy, zdrad i niespodziewanych zwrotów akcji.
Warto zwrócić uwagę, że zwiastun pokazał także tajemniczą postać przypominającą starszą wersję Sothis - znaną z Fire Emblem: Three Houses. To natychmiast uruchomiło spekulacje wśród fanów, że Fortune’s Weave może być duchową kontynuacją tamtej gry, choć w zupełnie nowej epoce.
Fire Emblem od zawsze bazuje na turowych bitwach taktycznych, gdzie każdy ruch ma znaczenie. Fortune’s Weave nie zamierza od tego odchodzić. Potwierdzono, że trzonem pozostanie klasyczna taktyczna gra RPG, ale turniejowa struktura rozgrywki sugeruje pewne modyfikacje.
Każdy bohater może mieć własną ścieżkę, a to oznacza, że gracze prawdopodobnie będą mogli obserwować historię z różnych perspektyw. Taka konstrukcja fabularna przypomina rozwiązania z Three Houses, gdzie wybór strony konfliktu zmieniał przebieg całej kampanii. Jeśli podobny system wróci, Fortune’s Weave może zyskać ogromną regrywalność.
Nie można też zapominać o możliwościach technicznych nowej konsoli. Switch 2 pozwala na większe mapy, lepszą animację i bardziej szczegółowe modele postaci. To może sprawić, że taktyczne starcia będą jeszcze bardziej dynamiczne i efektowne, a jednocześnie zachowają charakterystyczny dla serii rytm podejmowania trudnych decyzji.
Zapowiedź gry wzbudziła wielki entuzjazm, ale też pytania. Najczęściej pojawia się temat równowagi między nostalgią a nowościami. Jeśli twórcy rzeczywiście odwołują się do Three Houses, fani oczekują spójnej kontynuacji, a nie prostego odświeżenia znanych wątków.
Drugą kwestią jest sama konstrukcja turnieju. Turnieje w fabule gier bywają schematyczne - walka po walce aż do finału. Jednak jeśli ten system będzie wpleciony w emocjonalne wybory i relacje między bohaterami, całość może nabrać zupełnie innego, nowego wymiaru.
Potencjał jest ogromny. Połączenie nowych postaci, tajemniczej mitologii, osobistych dramatów i świeżych możliwości Nintendo Switch 2 sprawia, że Fire Emblem: Fortune’s Weave może stać się jedną z najważniejszych premier 2026 roku.
Nowa część serii zapowiada się na historię o walce, marzeniach i cenie, jaką trzeba zapłacić, by je spełnić. Nintendo i Intelligent Systems najwyraźniej chcą połączyć to, co najlepsze w serii Fire Emblem - głębię fabularną i rozbudowane, taktyczne starcia. Nie zabraknie też nowych pomysłów, które pozwolą marce wskoczyć w erę Nintendo Switch 2. Czy będzie to najlepsza część kultowej marki? Z takim stwierdzeniem warto jeszcze się wstrzymać. To co istotne, to fakt, że marka powróciła na dobre i najwyraźniej nie zamierza poddać się bez walki.