Przetestowałeś dziesiątki siodełek znanych marek? Żadne z nich nie okazało się wygodne? Naprzeciw twoim wymaganiom wychodzi czeska manufaktura Posedla. Firma ta podeszła do tematu inaczej niż wszyscy. Nasi południowo-zachodni sąsiedzi drukują siodła w technologii 3D i dokładnie dopasowują je do ciała konkretnego użytkownika.
Dobór odpowiedniego siodełka rowerowego to coś więcej niż marketingowy slogan o ergonomii. Chodzi o kwestię, która ma realny wpływ na komfort jazdy, a często też na ogólną chęć, by przy najbliższej okazji znów sięgnąć po jednoślad. Problem polega na tym, że większość producentów oferuje raptem kilka rozmiarów – czasem dwa, rzadko więcej niż trzy.
Tymczasem nawet niewielka różnica w szerokości może całkowicie zmienić odczucia z jazdy. Posedla oferuje aż 40 szerokości – od 130 do 170 mm – i nie są to tylko puste liczby z tabelki. Jak to możliwe? Każdy egzemplarz drukowany jest osobno w technologii 3D na podstawie danych użytkownika.
Cały proces zaczyna się od wysyłki specjalnej formy, na której klient siada i odciska swoje kości kulszowe. Do tego dochodzi krótki zestaw ćwiczeń sprawdzających elastyczność. Należy też wypełnić formularz z informacjami o wadze, stylu jazdy i rodzaju posiadanego roweru – miejskiego, górskiego, elektrycznego... To wszystko ma znaczenie. Zebrane dane trafiają do algorytmu, który tworzy projekt gotowy do wydrukowania.
Choć dostępny model jest tylko jeden, konkretnie Joyseat 3.0, to dzięki szerokiemu zakresowi konfiguracji rozmiaru trudno mówić o ograniczeniach. Można dopasować grubość i twardość wyściółki, a także wybrać profil: bardziej płaski dla szosowców lub zakrzywiony dla tych, którzy jeżdżą w terenie.
Siodło rowerowe Posedla dostępne jest w trzech wariantach, które różnią się materiałami i wagą.
Wszystkie wersje posiadają wyściółkę i pokrycie z trwałego, sprężystego tworzywa TPU, które dobrze znosi upływ czasu i nie odkształca się tak łatwo jak klasyczne pianki. Na życzenie klienta Posedla oferuje też wizualną personalizację siodła. Można wybrać kolor tylnego elementu lub dodać napis w anatomicznym wycięciu. Nie wpływa to na funkcjonalność, ale pozwala wyróżnić swój sprzęt lub po prostu lepiej dopasować go do roweru.
Zaletą tego rozwiązania jest nie tylko dopasowanie, ale też fakt, że siodło można później łatwo zaktualizować. Jeśli zmieni się nasza waga, rodzaj roweru albo po prostu chcemy je odświeżyć po kilku latach, wystarczy wysłać je z powrotem do producenta. Posedla naprawia lub ponownie dopasowuje siodełko rowerowe do aktualnych potrzeb. Dzieje się to oczywiście za opłatą, ale to wciąż lepsza opcja niż kupowanie nowego modelu.
Produkcja siodeł odbywa się lokalnie, w północnych Czechach. Nie ma tu masowej taśmy ani globalnych łańcuchów dostaw. Każdy egzemplarz przechodzi przez ręce ludzi, którzy znają się na rzeczy i przystosowują produkt tak, by faktycznie pasował. Joyseat 3.0 to zatem nie jest siodło, które kupuje się przypadkiem. To raczej propozycja dla tych, którzy wiedzą, czego chcą i mają za sobą długie poszukiwania.