Dla wielu użytkowników konsol przenośnych, największym problemem jest długie pobieranie dużych plików, które zwykle odbywa się przy włączonym ekranie urządzenia. Producent Steam Decka postanowił wyjść temu naprzeciw i udostępnił nową funkcję, która pozwala pobierać gry nawet przy wyłączonym ekranie. Ta z pozoru niewielka zmiana pod wieloma względami redefiniuje korzystanie z konsolki. Sprawdźcie dlaczego.
Najnowsza aktualizacja konsoli przenośnej Steam Deck przynosi ciekawą i bardzo oczekiwaną funkcję. Od teraz wszystkie gry można pobierać przy wyłączonym ekranie. Urządzenie może nadal ściągać ustawione na liście pobierania tytuły, nawet gdy ekran jest nieaktywny lub całkowicie wyłączony. A to zmienia naprawdę dużo. Ale zacznijmy od początku
Funkcja działa w trybie niskozużyciowym i została zaprojektowana z myślą o urządzeniach z ekranami OLED, w których długotrwałe wyświetlanie statycznego obrazu może prowadzić do wypalania ekranu i nadmiernego zużywania wyświetlacza. Obecnie tryb jest aktywny, gdy urządzenie jest podłączone do ładowania, a użytkownik może sam zdecydować by działał na baterii. Należy jednak pamiętać, że wówczas pojawia się ograniczenie – jeśli poziom baterii spadnie do poniżej 20% urządzenie automatycznie przejdzie w tryb uśpienia – co jest całkiem rozsądnym i logicznym rozwiązaniem.
Dla użytkowników oznacza to znacznie większą elastyczność. Mogą rozpoczynać pobieranie dużej gry i po prostu zostawić podłączone urządzenie z wyłączonym ekranem, bez konieczności używania konsoli i trzymania jej cały czas w ręku.
Dla użytkowników Steam Decka ta zmiana oznacza przede wszystkim większą wygodę. Do tej pory pobieranie dużych gier wymagało pozostawienia urządzenia z włączonym ekranem, a to nie tylko pochłaniało więcej energii, ale też prowadziło do nadmiernego nagrzewania i zużywania podzespołów. Dzięki nowej opcji urządzenie będzie działało po prostu znacznie dłużej.
Nowa funkcja ma też znaczenie z punktu widzenia trwałości ekranu. Wersje Steam Decka wyposażone w matryce OLED zapewniają doskonałą jakość obrazu, ale są podatne na tzw. wypalanie pikseli. Długie godziny wyświetlania statycznych elementów mogły z czasem pozostawiać subtelne ślady na ekranie. Tryb z wyłączonym ekranem eliminuje ten problem.
Nie bez znaczenia jest też aspekt energetyczny. Wyłączony wyświetlacz to mniejsze zużycie prądu, niższa temperatura pracy i cichsze działanie wentylatorów. W praktyce urządzenie staje się więc bardziej ekonomiczne, a użytkownik może zyskać wrażenie, że Steam Deck w końcu zaczął przypominać pełnoprawną konsolę, która potrafi pobierać gry w tle.
No i dochodzi jeszcze czynnik psychologiczny. Urządzenie, które potrafi samodzielnie dokończyć pobieranie bez naszej uwagi, daje poczucie wygody i nowoczesności. Wystarczy odłożyć sprzęt, a po ponownym uruchomieniu gra jest już gotowa do odpalenia. Może to i malutki detal, ale sprawia sprawia, że korzystanie ze Steam Decka staje się po prostu bardziej naturalne i przyjemne.
Choć funkcja pobierania z wyłączonym ekranem jest z pewnością krokiem naprzód, warto poznać jej ograniczenia. Jeśli Steam Deck działa wyłącznie na baterii, a poziom naładowania spadnie poniżej 20 procent, system automatycznie przejdzie w uśpienie. Pobieranie zostanie wówczas przerwane, więc dla dłuższych zadań najlepiej podłączyć urządzenie do ładowania, ale zasadniczo i tak każdy użytkownik o tym pamięta.
Trzeba też pamiętać, że nowość wciąż znajduje się w fazie testów. Funkcja dostępna jest w wersjach Beta i Preview systemu SteamOS. Oznacza to, że może jeszcze pojawić się kilka drobnych błędów, zanim trafi do oficjalnego, stabilnego wydania. Mimo tego już teraz wielu użytkowników chwali jej działanie i widzi w niej realne udogodnienie i potencjał.
Warto jednak zaznaczyć, że Steam Deck nie potrafi jeszcze kontynuować pobierania w pełnym trybie uśpienia, tak jak niektóre konsole stacjonarne – np. Xbox Series X. To wciąż półśrodek, choć bardzo praktyczny. Urządzenie musi pozostać aktywne w tle, by utrzymać połączenie z siecią i dokończyć transfer danych.
Pamiętajmy też, że pobieranie dużych tytułów nadal wymaga stabilnego połączenia internetowego, odpowiedniej ilości wolnego miejsca na dysku i chłodzenia. Nawet w trybie niskiego poboru mocy urządzenie generuje ciepło, więc warto zapewnić mu dostęp do powietrza. Nowa funkcja nie zwalnia z rozsądku, ale z pewnością sprawia, że codzienne korzystanie ze Steam Decka staje się po prostu bardziej praktyczne.