
AMD pokazało nową ścieżkę rozwoju swoich procesorów Ryzen, odsłaniając kilka szczegółów o nadchodzących generacjach Zen. Nie ma tu rewolucji, ale widać wyraźnie, dokąd firma zmierza w najbliższych latach. Jeden z produktów określany jest jako „krok stawiany w całkiem nową epokę”.
Nową roadmapę zaprezentowano podczas Dnia Analityka Finansowego. To wydarzenie skierowane głównie do inwestorów, więc skupia się raczej na długoterminowych planach i możliwościach, a nie na szczegółowych danych technicznych. Mimo tego z prezentacji dało się wyczytać sporo ciekawych rzeczy.
Najpierw ukaże się Zen 6. Ta generacja ma zadebiutować w 2026 roku i korzystać z 2-nanometrowego procesu technologicznego TSMC. To duży krok naprzód, bo pozwoli na lepszą wydajność przy niższym poborze energii. Dyrektor ds. tehcnologii, Mark Papermaster, zapowiedział też poprawę wydajności IPC i szersze wykorzystanie funkcji opartych na sztucznej inteligencji w całej ofercie. Mowa tu zarówno o procesorach konsumenckich Ryzen, jak i serwerowych EPYC.
Architektura Zen 6 stanie się podstawą kilku rodzin układów. Wśród nich znajdą się serwerowe EPYC o nazwie kodowej Venice, procesory Ryzen Desktop Olympic Ridge oraz mobilne Medusa Point. Wszystkie mają oferować większą moc obliczeniową, a jednocześnie lepiej wykorzystywać zintegrowane funkcje AI. W segmencie centrów danych AMD szykuje też platformę Helios, w której procesory EPYC Venice będą współpracować z akceleratorami graficznymi CDNA 5. Oba elementy połączy piąta generacja magistrali Infinity Fabric o przepustowości 224 GB/s.
Następnie przyjdzie czas na Zen 7. To właśnie ta generacja ma być „prawdziwie nową” w historii AMD. Firma na razie nie zdradza żadnych konkretów, ale potwierdza, że układy będą produkowane w oparciu o tzw. przyszły węzeł procesowy, co sugeruje kolejne przejście na jeszcze mniejszy proces technologiczny niż 2 nm. Zen 7 ma wprowadzić nowy silnik macierzowy, czyli bardziej zaawansowany blok do zadań związanych ze sztuczną inteligencją i obliczeniami macierzowymi. Poza tym szczegóły – takie jak liczba rdzeni czy budowa pamięci podręcznej – na razie pozostają owiane tajemnicą.
Z przecieków wynika, że pierwsze procesory oparte na Zen 7 mogą pojawić się w latach 2027-2028. Jako pierwszy ma je wykorzystać serwerowy układ EPYC Verano, skierowany do centrów danych. AMD nie potwierdza tych dat, ale dotychczasowy rytm premier sugeruje, że to realistyczny scenariusz.
Nowa ścieżka rozwoju pokazuje też, jak szybko AMD rozwija swoje procesory. Od premiery platformy AM5 minęły nieco ponad trzy lata, a firma przeszła w tym czasie od 5 nm do planowanego 2 nm w zaledwie cztery lata. To tempo, które jeszcze kilka lat temu wydawało się nierealne.
Cała prezentacja miała jeden wyraźny motyw przewodni: sztuczną inteligencję. AMD chce, by AI stało się integralną częścią wszystkich jej produktów – od laptopów, przez komputery stacjonarne, po serwery i centra danych. Choć nie było tu fajerwerków ani nowych prototypów, to plan, który nakreśliła firma, pokazuje konsekwentny kierunek: mniejsze procesy, większa wydajność, coraz więcej inteligentnych funkcji.