Wyobraź sobie gorącą pizzę dostarczaną na plażę… przez robota w kształcie psa. I to nie byle jakiego – autonomicznego, który nie tylko dowiezie jedzenie, ale jeszcze odpędzi mewy na plażowych piknikach. Taki właśnie pomysł testuje obecnie Domino’s Pizza we współpracy z Boston Dynamics. Poznajcie szczegóły eksperymentu!
W miejscowości Eastbourne na południowym wybrzeżu Anglii można już spotkać nietypowego kuriera. To Domidog – robot‑pies bazujący na znanym z filmów Boston Dynamics Spot. Domino’s Pizza przerobiło go tak, by mógł poruszać się po piasku, samodzielnie dostarczać pizzę i… pilnować, by nikt jej nie ukradł.
Problem z mewami, które na plaży często atakują jedzenie, jest dobrze znany każdemu plażowiczowi. Domino’s postanowiło więc zrobić coś nietypowego – stworzyć robota, który po dotarciu do klienta przejdzie w tryb ochronny i aktywnie odstraszy ptaki. Dzięki specjalnym czujnikom i manipulatorowi Domidog może "poganiać" mewy bez ich krzywdzenia. Pizza jest transportowana w specjalnym pojemniku umieszczonym na grzbiecie robota, zabezpieczona przed zimnem i dostępem zwierząt.
Domidog to nie zwykły robot. To zaawansowana platforma Boston Dynamics Spot, która do tej pory służyła głównie w przemyśle, wojsku czy ratownictwie. Wyposażona w kamery 360°, czujniki i system nawigacji GPS, potrafi samodzielnie pokonać nawet trudny teren, jak piasek czy nierówności plaży.
Pracownicy Domino’s wprowadzają współrzędne GPS wskazane przez klienta do systemu operacyjnego robota, a Domidog wyrusza z lokalnej pizzerii w stronę plaży. Klient, korzystając ze smartfona, otrzymuje powiadomienie o zbliżającej się dostawie i może wysłać sygnał, który pomaga robotowi zidentyfikować dokładne miejsce odbioru. Po dostarczeniu pizzy robot pozostaje przez chwilę w trybie ochronnym, odstraszając mewy i pełniąc rolę "strażnika jedzenia". Cały proces jest kontrolowany przez zespół Domino’s z użyciem specjalistycznego oprogramowania, które umożliwia zdalny nadzór nad trasą i zachowaniem robota.
Koszt samej platformy Boston Dynamics Spot to około 350 tysięcy złotych, a pełne wyposażenie robota pod potrzeby Domino’s podnosi cenę do kilkuset tysięcy złotych. To jednak inwestycja w przyszłość i wizerunek firmy, która chce być postrzegana jako innowator.
Testy Domidoga rozpoczęły się latem tego roku i dotyczą wybranych lokalizacji w Wielkiej Brytanii. Domino’s od dawna eksperymentuje z nowoczesnymi metodami dostaw – wcześniej testowano drony czy autonomiczne hulajnogi.
Czy robot‑pies zyska popularność? Na razie trudno powiedzieć. Koszt technologii i regulacje prawne to duże wyzwania, a roboty muszą jeszcze udowodnić swoją użyteczność w realnym świecie. Jednak takie rozwiązania pokazują, że firmy z branży gastronomicznej szukają nowych sposobów na szybkie i bezpieczne dostawy.
Domidog łączy w sobie nowoczesną technologię z praktycznym problemem – ochroną jedzenia przed ptakami na plaży. To ciekawe, jak technologia potrafi znaleźć miejsce nawet w tak nietypowym zastosowaniu.
Pomysł Domino’s na Domidoga pokazuje, że technologia może być kreatywnie wykorzystana do codziennych wyzwań. To więcej niż tylko dostawa – to doświadczenie, które może zmienić sposób, w jaki patrzymy na usługi gastronomiczne i automatyzację. Choć Domidog jest na razie prototypem i raczej nie zastąpi tradycyjnych dostawców w masowej skali, jego obecność na plaży to symbol zmieniających się czasów. Robot dostawczy, który potrafi nie tylko dotrzeć do klienta, ale także ochronić jego posiłek przed mewami, to doskonały przykład innowacji w praktyce.