Vectrex to jedna z tych konsol, które w latach 80. były o krok przed konkurencją, ale nigdy nie zdobyły szerszego uznania. Teraz wraca jako Vectrex Mini – mniejsza, nowocześniejsza i zdecydowanie bardziej przystępna. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie można ją kupić już od 99 dolarów, czyli około 357 złotych.
Dla tych, którzy nie znają oryginału: Vectrex był nietypową konsolą jak na swoje czasy. Zamiast podłączać ją do telewizora, miała wbudowany ekran CRT i oferowała ostre, świecące linie grafiki wektorowej, przypominające automaty arcade. Konsola posiadała własny ekran, dźwięk i kontroler, który chował się bezpośrednio w obudowie. Mimo że nie przetrwała długo na rynku, zapisała się w pamięci graczy jako sprzęt oryginalny i odważny w swojej charakterystyce.
Nowa wersja, czyli Vectrex Mini, zachowuje ducha oryginału, ale wprowadza sporo zmian. Obudowa jest o połowę mniejsza, a ekran to teraz 5-calowy panel AMOLED, który ma naśladować wygląd starego kineskopu. Zamiast przewodowego kontrolera mamy teraz wersję bezprzewodową, która zachowuje układ joysticka i przycisków arcade, choć w mniejszej skali. Dobrą wiadomością jest też wsparcie dla zewnętrznych kontrolerów USB.
Vectrex Mini działa na zasilaniu poprzez USB-C i oferuje port HDMI, więc można go też podłączyć do telewizora. W środku znajdziemy emulator oparty na dobrze znanym VecX, a gry wczytywane są z karty microSD. Ta konsola retro będzie miała 12 preinstalowanych tytułów, a użytkownik może dodawać własne. Oryginalny Vectrex był monochromatyczny, a kolory uzyskiwano przez fizyczne nakładki na ekran. W wersji Mini rozwiązano to programowo. Każda z gier ma przypisany emulowany filtr kolorów, dzięki czemu zachowano ten sam klimat.
Na ten moment Vectrex Mini to jeszcze prototyp, ale pokazany już został na Gamescomie i wzbudził spore zainteresowanie. Oficjalna premiera planowana jest na listopad – wtedy ruszy kampania na Kickstarterze. Cena? Niepotwierdzona, ale mówi się o 150 euro (niecałe 650 złotych według kursu z dnia 23 września 2025) za standardową wersję i 219 euro (około 930 zł) za edycję kolekcjonerską w białym kolorze, z plakietką i certyfikatem autentyczności. Dla pierwszych osób wspierających projekt przewidziano niższe ceny: 99 dolarów (mniej więcej 360 zł) za pierwsze 50 sztuk i 129 dolarów (nieco ponad 460 zł) za kolejne 150.
Sprzęt powstaje we Francji, a za projekt odpowiada zespół Neo Retro, który wykupił prawa do marki. Na jego czele stoi David Oghia. Nie wiadomo jeszcze, czy projekt będzie całkowicie open-source, ale twórcy zapowiadają wsparcie dla społeczności, co może otworzyć drogę dla nowych gier czy modów tworzonych przez fanów.
Vectrex Mini to zatem nie tylko sentymentalny powrót do przeszłości. To też próba pokazania, że styl retro może iść w parze z nowoczesnością. Sprzęt jest przemyślany, dobrze zaprojektowany i ma potencjał, by trafić nie tylko do kolekcjonerów, ale też do tych, którzy po prostu chcą czegoś innego niż kolejna konsola z emulatorem NES-a.