Unia Europejska wprowadziła w życie prawa dotyczące AI, które obejmą 450 milionów mieszkańców z państw członkowskich. Ustawa o sztucznej inteligencji znana jako AI Act, która wzbudzała wątpliwości u niektórych potentatów w branży technologicznej, ma mieć zastosowanie także dla firm spoza Europy.
Ustawa znana powszechnie jako AI Act obejmuje wiele rodzajów przedsiębiorstw, które mają jakiekolwiek powiązania z zastosowaniem sztucznej inteligencji. Mowa więc zarówno o producentach oprogramowania, jak i firmach oraz instytucjach, które korzystają z jego dobrodziejstw. Za przykład mogą posłużyć choćby banki.
Wprowadzenie AI Act jest ważne również z perspektywy ujednolicenia przepisów. Ustawa ta stanowi bowiem podstawę regulacyjną dla całej Unii Europejskiej, bez konieczności zastosowywania zróżnicowanych przepisów krajowych. Jednocześnie ma za zadanie wspomóc bezpieczny przepływ usług opartych na AI.
Zbiór unijnych przepisów dotyczących sztucznej inteligencji wprowadza w życie kilka kategorii, które mają ułatwić klasyfikację poszczególnych działań.
W efekcie zwrócono uwagę choćby na modele GPAI trenowane na wielkich zbiorach danych. Są one przeznaczone do generowania tekstów, obrazów, kodu i analizowania danych. Ich opracowywanie wiąże się jednak z ryzykiem, do którego zalicza się nawet opracowywanie broni biologicznej lub chemicznej. W efekcie nowe prawo ma sprawić, by twórcy GPAI przestrzegali szeregu obowiązków. Ich działania mają być transparentne, a sami przedsiębiorcy powinni monitorować ryzyko i informować o zakresie wykorzystywania pozyskanych danych.
Co ciekawe, nie wszyscy giganci branży technologicznej byli chętni, by podpisać pakt. Wyłamała się chociażby Meta, czyli właściciel platform społecznościowych takich jak Facebook, Instagram, Messenger i WhatsApp. Aplikacje te są dostępne na smartfonach, tabletach czy komputerach stacjonarnych i laptopach, więc tak naprawdę użytkują je miliardy ludzi każdego dnia. Meta jednak stwierdziła, iż AI Act ograniczy rozwój sztucznej inteligencji i wpłynie zbyt negatywnie na całą branżę technologiczną.
Podobne obiekcje miało też Google, lecz ostatecznie firma ta zdecydowała się złożyć podpis pod ustawą. Podobnie postąpiły takie przedsiębiorstwa jak Microsoft, Amazon, IBM, Mistral AI i Aleph Alpha. To ważny krok w kierunku utrzymania dialogu z Unią Europejską na temat dalszych zastosowań sztucznej inteligencji w wielu aspektach życia codziennego, przemysłu, bankowości czy biznesu.
Surowe sankcje dla tych, którzy złamią AI Act
Choć podpisanie AI Act było dobrowolne, to warto zauważyć, iż firmy, które to uczyniły, też mogą liczyć na pewne korzyści. Będą im przysługiwać choćby dodatkowe zabezpieczenia prawne.
To jednak działa w dwie strony, ponieważ Unia Europejska przewidziała również surowe sankcje wobec każdego, kto dopuści się złamania przyjętych regulacji. Niezastosowanie się do zasad może skutkować grzywną o wysokości nawet 35 milionów euro lub 7% globalnych przychodów danej firmy. Wybór jednej z tych opcji ma zależeć od tego, która z kwot okaże się wyższa. Decyzja co do potencjalnego ukarania któregoś z potentatów branży technologicznej będzie leżeć w gestii państw członkowskich.