
LEGO wreszcie sięgnęło po uniwersum Star Treka. Jeszcze w tym miesiącu do sprzedaży trafi pierwszy zestaw z tej serii – 10356 USS Enterprise NCC-1701-D. To spore wydarzenie, bo przez lata fani czekali, aż klocki LEGO dotkną uniwersum Federacji i Klingonów. Jednak zanim zestaw w ogóle trafił na półki, w sieci już rozpoczęła się dyskusja o tym, co dalej. I wielu fanów uważa, że kierunek jest oczywisty – mniejsze modele w skali midi.
Nowa Enterprise to imponujący zestaw. Ma ponad 3600 elementów i kilka ekskluzywnych minifigurek. To produkt dla kolekcjonerów, a nie kogoś, kto po prostu chciałby mieć na biurku model ulubionego statku. Reakcje społeczności są więc podzielone. Jedni cieszą się, że wreszcie powstał oficjalny zestaw LEGO Star Trek. Inni narzekają na cenę, gabaryty i to, że bez minifigurek całość mogłaby być znacznie tańsza i bardziej dostępna.
To zresztą nie pierwszy raz, gdy fani zwracają uwagę na to, że LEGO czasem za bardzo skupia się na ogromnych, ekskluzywnych modelach. W przypadku Star Treka widać to szczególnie mocno, bo to uniwersum, które w dużej mierze opiera się na statkach kosmicznych, a nie na postaciach. Gdyby LEGO stworzyło linię w skali midi – mniejszych, ale dobrze odwzorowanych modeli – mogłoby dotrzeć do szerszego grona odbiorców.
Firma ma już gotowy przykład, jak to zrobić. W serii LEGO Star Wars modele w skali midi sprawdzają się świetnie. Łączą kompaktowy rozmiar z detalami, które oddają charakter statków. Nie wymagają minifigurek, a dzięki dołączonym podstawkom dobrze prezentują się na półce. Dodatkowym plusem jest niższa cena – takie zestawy są po prostu bardziej osiągalne.
Podobny format mógłby sprawić, że LEGO Star Trek rozwinie się szybciej. Wystarczyłoby zaprojektować kilka kultowych statków w tej skali – jak Voyager, Defiant czy Bird of Prey. Nie wymagałoby to nowych elementów ani figurek, więc koszty produkcji byłyby niższe. Dla fanów to okazja, by zebrać całą flotę bez wydawania fortuny i bez potrzeby posiadania ogromnej witryny do ekspozycji.
Społeczność fanów LEGO już od dawna pokazuje, że takie rozwiązanie ma sens. Na stronie Rebrickable można znaleźć dziesiątki fanowskich projektów statków z uniwersum Star Treka w skali midi. Wielu twórców wykorzystuje istniejące zestawy, by tworzyć własne wersje Enterprise czy innych jednostek. To dowód, że zapotrzebowanie istnieje, a temat ma potencjał.
Jeśli premierowy zestaw sprzeda się dobrze, będzie to dla LEGO jasny sygnał, że warto kontynuować serię. Wtedy wprowadzenie tańszych, mniejszych modeli byłoby naturalnym krokiem. To pozwoliłoby utrzymać zainteresowanie marką i jednocześnie nie ograniczać jej wyłącznie do dużych, kolekcjonerskich konstrukcji.
Na razie jednak pozostaje czekać na debiut pierwszego zestawu. LEGO 10356 USS Enterprise NCC-1701-D kosztuje 1650 zł w przedsprzedaży. Premierę zaplanowano na 28 listopada 2025. Jeśli zestaw ten okaże się sukcesem, być może właśnie wtedy zobaczymy początek nowego kierunku dla LEGO Star Trek – bardziej dostępnego, prostszego, ale wciąż wiernego duchowi oryginału.