Zmienność technologii nie zawsze objawia się rewolucją. Czasem to ciche, ale znaczące ulepszenia nadają kierunek przyszłości. Microsoft, rozwijając swojego asystenta AI – Copilota – postawił na subtelną, ale bardzo praktyczną transformację. Najnowsza aktualizacja nie krzyczy nowością, lecz oferuje coś, co może realnie wpłynąć na sposób, w jaki zarządzamy codziennością. Copilot, który do tej pory był głównie wsparciem w ramach pakietu Microsoft 365, otrzymał funkcjonalność pozwalającą mu działać bardziej samodzielnie. I to dosłownie – teraz potrafi wykonywać zadania w internecie bez ingerencji użytkownika. Poznaj szczegóły!
Nowa funkcjonalność Microsoft Copilota nosi nazwę "Actions". Jej głównym celem jest umożliwienie asystentowi podejmowania konkretnych działań w sieci na rzecz użytkownika. Do tej pory Copilot służył przede wszystkim jako wsparcie kontekstowe – pomagał pisać, streszczać, analizować dane czy porządkować kalendarz. Teraz jednak granica została przesunięta. Copilot nie tylko odpowiada, ale też działa.
W praktyce oznacza to integrację z szeregiem zewnętrznych serwisów, takich jak OpenTable, Instacart, Shopify, Kayak, Expedia czy Klarna. Dzięki temu Copilot może samodzielnie wypełniać formularze, potwierdzać transakcje i kończyć procesy zakupowe – wszystko na podstawie jednej, prostej komendy. Microsoft deklaruje, że to rozwiązanie będzie stopniowo wprowadzane na szeroką skalę, z uwzględnieniem priorytetu dla bezpieczeństwa i prywatności użytkowników.
Co istotne, Copilot nie tylko zna strony, z którymi pracuje – on uczy się ich struktur i potrafi działać kontekstowo, rozpoznając cel działania. Jeśli poprosisz go o zakup książki lub zamówienie lunchu, nie tylko zrobi to, ale też może zasugerować korzystniejsze opcje, bazując na wcześniejszych preferencjach i lokalizacji.
Nowe funkcje Copilota nie byłyby możliwe bez szerokiej sieci integracji z popularnymi platformami internetowymi. Microsoft nie zdecydował się na budowanie zamkniętego ekosystemu – wręcz przeciwnie, stawia na współpracę z liderami e-commerce i e-usług. Copilot korzysta m.in. z infrastruktury OpenTable do rezerwacji stolików w restauracjach, Expedia i Kayak do organizacji podróży, Instacart do zakupów spożywczych czy Klarna do przeglądania ofert zakupowych w czasie rzeczywistym.
Dzięki temu użytkownicy nie muszą już ręcznie przeszukiwać stron internetowych – wystarczy jedna prosta komenda, np. „Znajdź lot z Warszawy do Barcelony w przyszły weekend i kup najtańszy bilet”, a Copilot wykona całe zadanie samodzielnie. Ta funkcjonalność wpisuje się w szerszy trend „zero-click future”, czyli świata, w którym technologia wykonuje za nas coraz więcej czynności, a użytkownik pełni jedynie rolę decyzyjną.
Co istotne, Copilot nie jest tylko narzędziem do automatyzacji – to asystent, który uczy się z każdą interakcją. Dzięki modelowi językowemu GPT-4 oraz ścisłej integracji z usługami Microsoft, może dostosowywać sposób działania do stylu życia użytkownika, jego kalendarza, lokalizacji czy nawet ulubionych miejsc zakupowych.
Choć nowe funkcje Copilota są imponujące, rodzą też istotne pytania o prywatność. Skoro AI może samodzielnie logować się na konta, dokonywać rezerwacji i wykonywać płatności – to czy nie oznacza to potencjalnego zagrożenia dla naszych danych? Microsoft deklaruje, że wszystkie działania podejmowane przez Copilota odbywają się zgodnie z najwyższymi standardami bezpieczeństwa, a użytkownik ma pełną kontrolę nad tym, jakie uprawnienia nadaje swojemu asystentowi.
Mechanizmy ochronne obejmują m.in. silne uwierzytelnianie, szyfrowanie danych oraz transparentne raportowanie aktywności AI. Użytkownik w każdej chwili może sprawdzić, jakie działania zostały wykonane przez Copilota i co dokładnie zostało przesłane do zewnętrznych serwisów. Microsoft podkreśla, że Copilot nie podejmuje decyzji zakupowych bez wyraźnego zatwierdzenia przez użytkownika, a wszelkie dane wykorzystywane są wyłącznie w ramach bieżącej sesji.
Mimo wszystko, pojawienie się tak zaawansowanych funkcji autonomicznych może wzbudzać uzasadnione obawy, szczególnie w kontekście ochrony danych osobowych i możliwości błędnego działania AI. Warto zatem pamiętać, że choć technologia daje coraz większe możliwości, to odpowiedzialność za jej użycie – wciąż pozostaje po stronie człowieka.
Microsoft Copilot w obecnej formie to coś więcej niż "inteligentny pomocnik". To zapowiedź kierunku, w jakim zmierza rozwój sztucznej inteligencji użytkowej – tej, która nie tylko odpowiada na pytania, ale aktywnie współdziała z otoczeniem cyfrowym. Autonomiczne działania w sieci to jedynie pierwszy krok. Już teraz mówi się o możliwości wdrażania Copilota w bardziej złożonych scenariuszach, takich jak zarządzanie finansami, organizacja projektów czy nawet doradztwo zakupowe na poziomie B2B.
Microsoft zdaje się nie spieszyć z rewolucją, ale konsekwentnie buduje fundament pod przyszłość, w której interakcja człowieka z komputerem będzie przebiegać zupełnie inaczej niż dziś. Copilot staje się nie tylko narzędziem – zaczyna być cyfrowym partnerem, który rozumie kontekst, przewiduje potrzeby i realnie wpływa na naszą codzienność.
Microsoft Copilot jest dostępny na szerokiej gamie urządzeń, które obsługują system operacyjny Windows 11, a także na platformach związanych z pakietem Microsoft 365. Oznacza to, że użytkownicy mogą korzystać z jego funkcji na komputerach stacjonarnych i laptopach, a także na urządzeniach mobilnych takich jak tablety i smartfony, które obsługują aplikacje Microsoftu. Dzięki integracji z chmurą Microsoft 365, Copilot jest również dostępny w aplikacjach takich jak Word, Excel, Outlook czy Teams, co zapewnia płynność działania na różnych urządzeniach, umożliwiając użytkownikom dostęp do jego funkcji w dowolnym miejscu i czasie.