W czasach, gdy handheldy przyjmują rozmiary i kształty zbliżone do markowych konsol, GamerCard idzie w przeciwną stronę – stawiając na minimalizm, ultracienką konstrukcję i nostalgiczne zaplecze gier arcade. To nie tylko urządzenie dla retro‑entuzjastów, ale wyzwanie dla naszych wyobrażeń o tym, co można ukryć w kieszeni.
GamerCard, projekt wnuka twórcy ZX Spectrum, to konstrukcja, która stawia na ekstremalną miniaturyzację – ma zaledwie 6,5 mm grubości i waży około 100 g. W tak skromnej obudowie zmieścił się Raspberry Pi Zero 2W z czterordzeniowym procesorem Cortex‑A53, 512 MB RAM, 128 GB pamięci oraz bateria 1600 mAh. Całość utrzymana jest w konstrukcji złożonej z warstw PCB – co pozwoliło uniknąć tradycyjnego pudełka.
Na froncie widoczny jest 4‑calowy ekran IPS o kwadratowym kształcie i natężeniu 254 ppi. Gniazda USB‑C, HDMI i Qwiic podkreślają modułowy charakter urządzenia – użytkownik może je podłączyć do klawiatury, myszy czy monitora, zamieniając konsolę w mini PC.
Zamiast klasycznych przycisków, GamerCard stosuje duże płaskie pady sylikonowe z przyciskami membranowymi oraz dodaje ramiona L/R z tyłu. To doświadczenie dotykowe bardziej przypomina obsługę urządzenia "smart touch" niż tradycyjnej konsoli. Choć daje wyjątkowy efekt, może wymagać przyzwyczajenia – szczególnie dla fanów klasycznych układów.
Kwadratowy ekran, choć wizualnie atrakcyjny, nie zawsze idealnie odwzorowuje gry pierwotnie zaprojektowane na klasyczne proporcje ekranu. Energia baterii zapewnia umiarkowane sesje – mniejsze od tych oferowanych przez bardziej "pancerne" konsole przenośne z większym akumulatorem.
GamerCard wspiera popularne emulatory – RetroPie, Recalbox czy Lakka – co pozwala na uruchamianie tysięcy klasycznych tytułów. Urządzenie jest też kompatybilne z PICO‑8 i zawiera dwie zoptymalizowane gry indie (Bloo Kid 2, AstroBlaze DX) dostosowane do jego ekranu. Dla fanów kodowania to coś więcej niż konsola – można rozwijać projekty w MicroPythonie, C, C++ czy BASIC’u. Dzięki temu urządzenie może służyć jako narzędzie edukacyjne lub platforma twórcza, a nie tylko rozrywka.
GamerCard kosztuje około 170 USD (co w przeliczeniu daje około 670 zł). W tej cenie na rynku dostępne są handheldy z solidniejszym hardwarem i wygodniejszym sterowaniem, np. Retroid Pocket 4 Pro lub modele Anbernic. Jednak unikalna forma i koncept – handheld‑wizytówka – przemawiają do kolekcjonerów i miłośników wyjątkowych gadżetów. To urządzenie z pogranicza sztuki przemysłowej i sprzętu retro.
GamerCard zenituje oderwanie od konwencji – ultra cienki, minimalistyczny i pełen nostalgii. Choć pod względem ergonomii czy ceny ustępuje mainstreamowym konkurentom, jego autorska konstrukcja, powiązanie z dziedzictwem Sinclaira i wszechstronność czynią go ciekawą pozycją. To urządzenie dla osób, które cenią niezwykły design i ideę retro‑nabywczy "grab‑and‑go" ponad maksymalne osiągi. Jeśli szukasz konsoli‑rozmowy – GamerCard idealnie spełni tę rolę.