Ostatni lot Javelinów. Na początku 2026 roku Electronic Arts oficjalnie zamknie serwery Anthem

Paweł Matyjewicz
Data dodania: 08-07-2025

To miała być rewolucja – połączenie dynamicznej akcji, zapierających dech w piersiach lotów w egzoszkieletach i bogatego świata sci-fi. Anthem, zapowiadany jako jeden z najambitniejszych projektów BioWare i Electronic Arts, miał tchnąć nowe życie w gatunek looter shooterów. A jednak po niespełna siedmiu latach od premiery, gra zostaje odłączona od prądu. Co to oznacza dla graczy, branży i przyszłości cyfrowej rozrywki?

Kiedy odbędzie się ostatni lot?

Electronic Arts oficjalnie ogłosiło, że 12 stycznia 2026 roku nastąpi zamknięcie serwerów Anthem. To koniec działania gry – ponieważ została zaprojektowana jako tytuł online, bez połączenia z serwerem nie uruchomi się nawet menu. To nie tylko symboliczny koniec – to fizyczne wyłączenie tytułu, który bez infrastruktury sieciowej nie istnieje.


Już od 15 sierpnia 2025 Anthem zniknie z katalogów EA Play i Xbox Game Pass Ultimate, co oznacza, że nowi gracze nie będą mogli dodać jej do swoich bibliotek. Natomiast ci, którzy grę posiadają – zarówno w wersji cyfrowej, jak i fizycznej – wciąż będą mogli ją pobrać i uruchomić (oczywiście do czasu całkowitego wyłączenia serwerów). Waluta premium nadal działa, ale tylko dla tych, którzy ją wcześniej kupili – nowe transakcje zostały zablokowane.


To wszystko daje użytkownikom konkretny i nieodwołalny deadline. Warto więc zawczasu zaplanować kilka ostatnich sesji – może z dawną ekipą, może solo – i raz jeszcze wzbić się w powietrze swoim ulubionym Javelinem, zanim serwery zgasną na dobre.

Komputery gamingowe w naszej ofercie:

Gracze nadal pragną trybów offline

Od momentu premiery w 2019 roku Anthem działało wyłącznie w trybie "always online". Był to świadomy wybór twórców – gra miała opierać się na współpracy, dynamicznym matchmakingu i stałym połączeniu z serwerami. Dziś jednak to właśnie ta decyzja zamyka grę na dobre. Gdy serwery zgasną – gra przestaje działać całkowicie. Po ogłoszeniu daty zamknięcia, reakcje społeczności były gwałtowne. Wiele osób – także tych, które od dawna nie grały – nie kryło rozczarowania. 


Jednocześnie coraz większym echem odbija się kampania Stop Killing Games, która w samej Unii Europejskiej zebrała ponad milion podpisów. Celem jest wprowadzenie przepisów chroniących cyfrowe produkty – tak, by użytkownicy mieli prawo do dostępu offline lub prywatnych serwerów po zakończeniu oficjalnego wsparcia online.


Gracze argumentują, że inne gry z segmentu live service – takie jak Destiny 2 czy Borderlands 3 – wdrożyły tryby offline, przynajmniej w ograniczonej formie. Nawet proste misje z botami lub lokalne komponenty mogłyby przedłużyć żywot gry. BioWare tłumaczy jednak, że przebudowa kodu byłaby zbyt kosztowna i złożona, zwłaszcza że projekt nie generuje już przychodów. Dla wielu graczy to nie tylko problem jednej gry – to symbol szerszego problemu: cyfrowe produkty, za które płacimy, mogą zniknąć, jeśli nie są zaprojektowane z myślą o trwałości.

Anthem – gdzie zawiódł, a co zadziałało?

Anthem miało wszystko, by podbić serca graczy: potężny budżet, doświadczone studio, unikalną mechanikę latania i egzoszkielety Javelin. Pierwsze zwiastuny zapowiadały immersyjny świat, w którym technologia i science fiction spotykają się z efektowną walką i eksploracją. Gra była też dostępna na wielu platformach, w tym konsolach Xbox One, PlayStation 4 oraz na komputerach PC.


W praktyce gra okazała się jednak bardziej wydmuszką niż rewolucją. Powtarzalne misje, zbyt uproszczona fabuła i nieprzemyślany endgame szybko zniechęciły wielu graczy. Na domiar złego, Anthem zmagał się z błędami technicznymi i problemami wydajnościowymi – zwłaszcza na starszych konsolach. Próba ratunku w postaci Anthem NEXT (kompletna przebudowa gry) zakończyła się anulowaniem projektu w 2021 roku, a deweloperzy zostali przeniesieni do prac nad nowym Mass Effectem i Dragon Age: Straż Zasłony.


Nie oznacza to jednak, że gra była całkowitą porażką. Latanie Javelinami dawało realną frajdę, a oprawa wizualna wciąż potrafi robić wrażenie. Anthem stało się jednak przykładem na to, jak nawet technologicznie zaawansowana produkcja może przepaść, gdy zabraknie spójnej wizji, stabilnych dochodów i elastycznego modelu działania.

Co dalej – czy warto poświęcać czas grom online?

Zamknięcie Anthem to nie tylko koniec jednej gry. To sygnał ostrzegawczy – dla twórców, wydawców oraz dla samych graczy. Żyjemy w czasach, w których ogromna część rozrywki jest cyfrowa i zależna od infrastruktury sieciowej. Wraz z rosnącą popularnością gier jako usługi pojawiają się pytania o trwałość naszych cyfrowych zakupów i realną kontrolę nad nimi.


Na szczęście są alternatywy. Destiny 2 nadal rozwija swoją społeczność i łączy elementy gry online z częściową funkcjonalnością offline. Na rynku pojawia się też coraz więcej tzw. "indyków" – mniejszych, ale ambitnych tytułów z trybami lokalnymi, które nie znikają po kilku latach. Dodatkowo presja społeczna i ustawodawcza może przynieść efekty – możliwe, że przyszłe tytuły będą musiały zawierać opcję "last-resort offline", zanim trafią na rynek.


Technologia rozwija się szybko, ale warto zadawać pytania: czy nowy silnik wspiera lokalne sesje? Czy zakupiona gra działa bez sieci? Czy można ją zarchiwizować na własnym urządzeniu? Jeśli odpowiedzi są negatywne, być może warto dwa razy się zastanowić przed zakupem.

Gry strzelanki w naszej ofercie:

Wróć

Właściciel serwisu: TERG S.A. Ul. Za Dworcem 1D, 77-400 Złotów; Spółka wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego w Sądzie Rejonowym w Poznań-Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, IX Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod nr KRS 0000427063, Kapitał zakładowy: 41 287 500,00 zł; NIP 767-10-04-218, REGON 570217011; numer rejestrowy BDO: 000135672. Sprzedaż dla firm (B2B): dlabiznesu@me.pl INFOLINIA: 756 756 756