U wielu graczy nazwa Judas budzi silne emocje. W założeniu ma być to tytuł, który ambitnie zredefinuje cały gatunek strzelanek. Twórca kultowego BioShocka postawił sobie za cel stworzenie świata, w którym nasze wybory naprawdę mają znaczenie. Choć niewiele wiadomo jeszcze o grze, nowe informacje napawają naprawdę optymizmem. Zapraszamy do lektury.
Pierwsze zwiastuny Judasa sugerowały, że gra będzie duchowym następcą BioShocka. Dziś wiemy jednak, że projekt znacznie się rozrósł i nabrał własnej tożsamości. Twórcy z Ghost Story Games sami nazywają powstały system jako "narracyjne Lego", w którym fabuła budowana jest z mniejszych elementów, a to, w jakiej kolejności je odkrywamy i jakie podejmujemy decyzje, wpływa finalnie na całą opowieść. Judas nie jest więc klasycznym, liniowym doświadczeniem. Świat gry ma być żywy i dynamiczny, reagujący na nasze działania, a relacje z postaciami i frakcjami mają być naprawdę istotne.
Na dodatek twórcy sięgają po elementy typowe dla gier roguelike. Jeśli nasza postać zginie, możemy spróbować ponownie, choć niekoniecznie z tym samym zestawem umiejętności. Oznacza to, że porażka nie jest końcem, a czasami może wręcz otworzyć drogę do zupełnie innej, często lepszej i ciekawszej ścieżki.
Twórcy otwarcie przyznają, że w Judas jest wiele z tego, co fani pokochali w BioShocku, ale poszczególne elementy zostały odświeżone. Walka nadal łączy strzelanie z użyciem wyjątkowych mocy, ale świat, w którym się poruszamy, oraz jego mieszkańcy mają być dużo bardziej żywi i reagujący na nasze działania w naturalny sposób.
Ken Levine w wywiadach podkreśla, że Judas ma być grą w starym stylu. Oznacza to, że kupujemy pełną wersję raz i otrzymujemy kompletną jej zawartość, bez mikropłatności i mechanizmów typu live-service. Jest to informacja, która zapewne ucieszy wszystkich graczy bo pod tym względem obecne czasy nas nie rozpieszczają.
Na korzyść Judas przemawia na pewno widoczne zaangażowanie twórców. Po kilku miesiącach względnej ciszy zespół Ghost Story Games opublikowało nowy wpis deweloperski, w którym podzieliło się grafiką koncepcyjną oraz swoimi refleksjami na temat świata gry. To sygnał, że projekt wciąż żyje, co niewątpliwie nieco uspokoiło czekających fanów. Warto przypomnieć, że pierwotnie premiera była ustalona na marzec 2025 roku, jednak obecnie mówi się o nieokreślonym terminie w 2026 roku. Według dostępnych informacji wiemy, że Judas trafi zarówno na komputery PC jak i konsole obecnej generacji, a więc PlayStation 5, Xbox Series S i Xbox Series X.
Jednocześnie trzeba pamiętać, że produkcja gier AAA to zawsze trudna droga. Opóźnienia, długie okresy milczenia czy ryzyko niepowodzenia są wpisane w tę branżę. Dopóki nie zobaczymy finalnej wersji, nie da się zagwarantować, że wszystkie ambitne obietnice twórców zostaną zrealizowane w pełni. Jeżeli jednak Judas spełni pokładane w nim nadzieje, może okazać się jedną z tych gier, które naprawdę zostają w pamięci gracza.