Wi-Fi bez użycia kamer będzie potrafiło nas rozpoznać. Ułatwienie czy jeszcze większa inwigilacja?

Paweł Matyjewicz
Data dodania: 27-10-2025

Naukowcy z La Sapienza University of Rome opracowali prototyp systemu, który potrafi zidentyfikować konkretną osobę na podstawie zakłóceń sygnału Wi-Fi wywoływanych przez jej ciało - bez kamery, bez urządzenia w kieszeni. Przyjrzyjmy się bliżej nowej technologii, jej potencjalnemu zastosowania, a także zagrożeniom. Bo choć brzmi to futurystycznie, może szybko stać się naszą rzeczywistością.

Co to WhoFi i jak działa?

Badacze wykorzystali mechanizm znany jako Channel State Information (CSI) – czyli zestaw danych opisujących, w jaki sposób sygnał Wi-Fi propaguje się w pomieszczeniu, odbija, tłumi się, zagina w obecności przeszkód, w tym ludzkich ciał. Gdy osoba przechodzi przez pole sygnału, jej sylwetka, ruchy i fizyczne cechy wpływają na kształt i fazę fali. Uczenie maszynowe ma poznawać te zakłócenia i tworzyć swoisty unikalny odcisk osoby. W testach system WhoFi osiągnął do 95,5 % dokładności rozpoznawania osoby


W praktyce oznacza to, że gdy przejdziesz przez pomieszczenie z routerem lub punktami dostępowymi, które rejestrują CSI, system może stwierdzić kto dokładnie przekroczył próg - nawet jeśli nie miałeś przy sobie smartfonu

Ciekawa jest także adaptacja metody. System działa nie tylko w jednym, dobrze znanym układzie pomieszczenia. Uczeni wykazali, że może rozpoznać tę samą osobę w różnych salach, przy zmienionej odległości i innych przeszkodach. 

Routery w naszej ofercie:

Możliwe zastosowania nowej technologii

Technologia może znaleźć zastosowanie w opiece zdrowotnej, budynkach użyteczności publicznej, a także w systemach bezpieczeństwa. Przykładowo, monitorowanie osób starszych – system może wykryć, że ktoś upadł lub że w danym pomieszczeniu pojawiła się konkretna osoba. W takich scenariuszach identyfikacja przez Wi-Fi może być mniej inwazyjna niż instalacja kamer czy czujników ruchu.


Z drugiej strony może zostać wykorzystana w obszarze nadzoru i marketingu – budynki mogłyby rozpoznawać powracających klientów, śledzić ich obecność, nawet jeśli nie logują się do sieci.


Firmy mogłyby zatem oferować systemy identyfikacji osób w pomieszczeniach bez instalowania kamer. Może to być atrakcyjne z perspektywy technicznej, ale rodzi bardzo ważne pytania. Kto ma dostęp do tych danych, jak są przechowywane, jak zabezpieczone? Gdy każda sieć Wi-Fi może stać się czujnikiem obecności i tożsamości zmienia się równowaga między wygodą technologii a prawem do anonimowości.

Co z naszą prywatnością?

Głównym problemem jest to, że technologia działa niemal niezauważenie. Osoba nie musi mieć przy sobie żadnego urządzenia typu telefon, czy tablet, nie ma świadomości, że jest skanowana. System widzi poprzez fale radiowe. Czy zatem zgoda użytkownika nie powinna być w jakiś sposób wymagana? Czy prawo reguluje wykorzystanie takich danych biometricznych? Jak zapewnić, że technologia nie zostanie użyta do śledzenia bez wiedzy?


Warto zaznaczyć, że autorzy projektu WhoFi sami przyznają, iż choć nie identyfikują osoby z imienia i nazwiska, to jednak tworzą biometryczny podpis człowieka, co może prowadzić do re-identyfikacji i połączenia z innymi danymi. 


Dodatkowo istnieją techniczne ograniczenia. Choć wyniki 95 %+ są imponujące, testy przeprowadzono w kontrolowanych warunkach i na ograniczonej liczbie osób. W realnych środowiskach efektywność może mocno spaść. Ponadto standardy bezpieczeństwa Wi-Fi (jak IEEE 802.11) nie są dziś przygotowane na blokowanie takich form skanowania.

Pełna inwigilacja – czy to nasza przyszłość?

Jeśli technologia identyfikacji przez Wi-Fi zacznie być komercyjnie wykorzystywana, możemy zobaczyć jej rozwój w kilku kierunkach. Wdrożenie w budynkach inteligentnych (smart buildings), w sektorze bezpieczeństwa (monitoring ruchu, kontrola dostępu), ale również komercyjne – np. reklamy chcące śledzić powracających klientów. Ważne będzie wprowadzenie regulacji prawnych i standardów technicznych, które będą chronić użytkownika.


Dla użytkownika końcowego oznacza to, że obecność w przestrzeni z Wi-Fi może być mniej anonimowa niż do tej pory myśleliśmy. Warto zwrócić uwagę na to, gdzie korzystamy z publicznego Wi-Fi i jakie urządzenia są w tym miejscu aktywne. Może nadszedł czas, by zwracać uwagę nie tylko na to czy logujemy się do sieci, ale także czy sama sieć może analizować nas. Bo choć omawiana technologia dziś jest jedynie demonstracją w laboratorium, jutro może być częścią naszego życia.

Punkty dostępowe w naszej ofercie:

Wróć

Właściciel serwisu: TERG S.A. Ul. Za Dworcem 1D, 77-400 Złotów; Spółka wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego w Sądzie Rejonowym w Poznań-Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, IX Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod nr KRS 0000427063, Kapitał zakładowy: 41 287 500,00 zł; NIP 767-10-04-218, REGON 570217011; numer rejestrowy BDO: 000135672. Sprzedaż dla firm (B2B): dlabiznesu@me.pl INFOLINIA: 756 756 756