Gra polega na wykonywaniu w odpowiednim momencie różnych rodzajów uderzeń w powietrze. Niby proste, ale naprawdę można się przy tym nieźle napocić. W miarę postępów mamy wybór większej liczby piosenek i układów treningowych. Możemy również wybrać sobie "swojego" trenera, dostosować jego wygląd i strój. Polecam wszystkim, którzy nie mają czasu na bieganie na fitness, a chcą się poruszać. Dla mnie opcja ćwiczenia z grą jest zdecydowanie ciekawsza niż filmiki z treningami na YouTube.

Byłam sceptycznie nastawiona do tego typu gier... kupiłam na próbę, w końcu matka też musi mieć chwilę rozrywki:) w każdym razie warto, można się porządnie zmęczyć i spocić. Mimo, że jestem aktywna fizycznie i dwa razy w tygodniu chodzę na zajęcia fitness to po takim treningu miałam zakwasy!

Myślałem, że będzie zabawka, a daje ostry wycisk. Idealne do ruszenia się z kanapy. Super zabawa.

To było nudne popołudnie. Przeglądając najróżniejsze oferty sklepu rzuciła mi się natychmiastowo w oczy promocją na tą grę i to było jak chłodny powiew świeżości w gorące popołudniowe lato. Na gry Nintendo w końcu rzadko bywają nietypowe, w sensie interesujące, i duże obniżki. Nie zwlekając kupiłem ten produkt i nie chcąc kłamać, miałem nadzieję, że będzie to coś w rodzaju RingFit, ale nie oczekiwałem za dużo, gdyż RingFit Adventure to majstersztyk, który na każdym kroku zaskakuje mnie im dłużej i więcej w niego... no właśnie gram, czy ćwiczę? W każdym razie, wierzyłem, że będzie Fitness Boxing będzie w swego rodzaju lekkim oderwaniem od wymagającego RingFita, gdyż po zdjęciach i opisie pomyślałem: "jak bardzo wymagające może być uderzanie pięściami w powietrze". Niedaleka przyszłość pokazała mi jak bardzo się myliłem. Tego samego dnia, którego odebrałem produkt z paczkomatu, postanowiłem uruchomić Fitness boxing 2, pragnę zaznaczyć, że nie grałem wcześniej w poprzednią część jeżeli takowa była dostępna tak czy siak, więc podszedłem do tego z otwartym umysłem. Tutorial okazał się super prosty i przyjemny, podobnie jak w RingFit mamy możliwość rozgrzewki przed i po, ale zaskakująco gra nie zapytała mnie, a przynajmniej na tym etapie jeszcze nie, jakie mam wymiary, w sensie wagę i wzrost. Po tych relatywnie lekkich i krótkich ćwiczeniach "podbiłem", dosłownie i w przenośni, dzień w kalendarzu jak na znak dobrze spędzonego czasu, ponieważ oprogramowanie śledzi nasze postępy z dnia na dzień. Zastanawiało mnie, czy gra sama będzie wymagała ode mnie coraz więcej ćwiczeń im dłużej i regularniej się w nią gra, ale następny dzień odpowiedział na moje pytania i zweryfikował moje oczekiwanie. Następna sesja powitała mnie dodatkowym formularzem do wypełnienia, gdzie mogłem przedstawić wymiary a nawet swoje cele ćwiczeniowe, czyli czy chce schudnąć, a może utrzymać wagę, na których partiach ciała skupić ćwiczenia i ostatecznie wybrać długość treningu z tym, że gra zarekomendowała mi około 30-minutowe sesje. Nie wiele myśląc wybrałem tę opcję, gdyż może to mi więcej powiedzieć o tym czy efekty będą bardziej widoczne, a wcześniejszy trening wprowadzający był przecież lekki, więc "co to jest dla mnie pół godziny" sobie sam dopowiedziałem. I tu czekało mnie totalne zaskoczenie, co prawda pojawiły się "ostrzeżenia", że dany etap treningu będzie intensywny, ale po pierwszym z nich, zadałem sobie zgoła inne pytanie: "czy ja dam radę dotrwać do końca?". Z każdym następnym uderzeniem i poznawanym ciosem, pot strzelał w powietrze na wszystkie strony. Pomimo, że dzień chylił się ku końcowi i było po tak zwanym chodzie, to po 15 minutach lało się ze mnie jak z kranu. Gdy zapauzowałem i schyliłem się by złapać chwilę wytchnienia, duża strużka potu przetoczyła się po klatce piersiowej i wylała na matę do ćwiczeń, na której stałem niczym mały wodospadzik. Udało mi się dokończyć trening, ale dawno nie czułem się tak sfatygowany. Niby ćwiczę z RingFitem, ale to był jakiś inny rodzaj zmęczenia. Następnego ranka okazało się, które mięśnie wymagały więcej ćwiczeń, których RingFit nie zapewnia, gdyż czułem je wszystkie bardzo boleśnie. Nie mogłem oprzeć ciężaru ciała na tych rękach i ledwo podnosiłem je na wysokość ramion. Darowałem sobie trzeci dzień ćwiczeń z Fitness boxingiem, ale czwartego dnia, gdy bóle wystarczająco złagodniały, znów spróbowałem ćwiczeń i tym razem stało się coś co mnie bardzo zaskoczyło, chociaż nadal byłem bardzo podobnie zmęczony po tym treningu, to poczułem, że nie stanowi to dla mnie już tak wielkiego problemu, jakbym ja sam albo gra natychmiast dostosowaliśmy się do odpowiedniego poziomu. Oby to był znak, że będę w stanie utrzymać poziom i wzmacniać ciało, a nie, że gra daje mi fory. Reasumując, gra bardzo przyjemna i ciekawa, gorąco polecam.

Gra w przyjemny sposób dodaje trochę ruchu w ciągu dnia. Oczywiście gra nie uczy boksu tylko prowadzi trening kondycyjny w warunkach odzwierciedlających ruchy bokserskie. Po pierwszym treningu czuć zakwasy szczególnie odczuwam mięśnie pleców. Gra na pewno warta zakupy i przetestowania. Jak się znudzi zawsze można sprzedać, a co polepszycie zdrowie to nasze :P

Jestem pozytywnie zaskoczona :) Pierwszy trening był taki sobie, ale musiałam wyjechać na parę dni i konsolka (doka zostawiłam w domku) idealnie spasowała. Z każdym dniem coraz fajniej :) Okrutne zakwasy pomimo tego, że wcześniej miałam do czynienia z tego typu aktywnością. To naprawdę działa! Jest dobra zabawa i dobry wycisk, sympatyczni trenerzy :). Dokupiłam etui i szkiełko na ekran, żeby mojego nowego skarbu nie zniszczyć. Serdecznie polecam! To jest lepsze niż się spodziewałam :)

Rewelacyjna gra, dzięki której na pewno schudnę i nauczę się boksu!!