Chiny wyraźnie przyspieszają prace nad technologią interfejsów mózg-komputer (BCI). Od stycznia 2026 roku w kraju zacznie obowiązywać nowy standard dla urządzeń medycznych wykorzystujących BCI. Jego celem jest uporządkowanie branżowej terminologii i przyspieszenie dalszych prac rozwojowych. W praktyce może być to początek większej zmiany.
Dotychczas większość uwagi w tej dziedzinie skupiała się na projekcie Neuralink wspieranym przez Elona Muska. Jednak w ostatnich miesiącach to Chiny zaczęły dostarczać coraz więcej konkretnych przykładów działania tej technologii. W jednym z testów pacjent z tetraplegią był w stanie grać w gry wyścigowe, a inny użytkownik sterował grą RPG na komputerze tylko przy pomocy myśli.
Chińskie władze nie ukrywają, że chcą zbudować silny ekosystem BCI, który będzie łączył sektor naukowy, firmy technologiczne i instytucje państwowe. W tym miesiącu ogłoszono rządowy plan, który zakłada 17 konkretnych działań – od badań, przez prototypy, aż po komercjalizację produktów. Nowy standard jest więc jednym z elementów tej większej układanki.
Standard otrzymał numer YY/T 1987-2025 i będzie dotyczyć wyłącznie medycznych zastosowań BCI. To ważne, bo w tak młodej i dynamicznej dziedzinie jasne definicje i spójne podejście mogą znacząco ułatwić rozwój technologii. Zyskują na tym firmy, które szybciej dostosują się do przepisów i będą mogły wcześniej wejść na rynek.
Choć dziś wiele planów ma jeszcze charakter deklaracji, Chiny zapowiadają, że najważniejsze bariery technologiczne zostaną pokonane do 2027 roku. Ambicją rządu jest stworzenie dwóch lub trzech globalnych liderów rynku BCI do 2030 roku. To oznacza nie tylko eksport urządzeń, ale też realny wpływ na to, jak ta technologia będzie wykorzystywana w innych krajach.
Oczywiście nie ma pewności, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Historia zna wiele przykładów, gdzie szumne zapowiedzi rozmijały się z rzeczywistością. Dlatego ostrożni obserwatorzy dodają do tych dat przynajmniej rok czy dwa zapasu. Mimo to nie sposób nie zauważyć, że tempo, z jakim Chiny działają, jest wysokie.
Jeśli część z tych planów się uda, może to oznaczać nie tylko szybki rozwój branży w samych Chinach, ale także tańszy i łatwiej dostępny sprzęt BCI na całym świecie. A to może przełożyć się na realne zmiany w leczeniu wielu schorzeń neurologicznych.