W pracy, w nauce, w codziennym życiu – ChatGPT rozmawia już prawie 700 milionami użytkowników tygodniowo. W związku z tym OpenAI ogłosiło, że chce zadbać nie tylko o to, co potrafi ten czatbot, ale też o to, jak wpływa na ludzi. Firma zaczęła więc wprowadzać zmiany, które mają na celu lepsze wspieranie użytkowników także pod względem emocjonalnym.
Zespół stojący za ChatGPT przypomina, że to narzędzie ma pomagać w nauce, podejmowaniu decyzji na bazie racjonalnych przesłanek i w szukaniu informacji. Jednocześnie korzystanie z niego nie powinno zajmować więcej czasu, niż to faktycznie potrzebne. Wiele osób jednak zdaje się nadużywać najpopularniejszego z czatbotów. Nowe funkcje mają temu przeciwdziałać.
Jedną z nich są przypomnienia o przerwach. Jeśli rozmowa trwa zbyt długo, użytkownik dostanie delikatną sugestię, by na chwilę się od niej oderwać. OpenAI zapewnia, że nie chodzi o irytujące komunikaty, tylko o dyskretne i naturalne podpowiedzi. Celem nie jest ograniczanie dostępu, ale przypomnienie, że warto zadbać o siebie także poza ekranem smartfona, tabletu czy laptopa.
Kolejną zmianą jest lepsze rozpoznawanie sytuacji, w których użytkownik może być pod wpływem stresu lub silnych emocji. ChatGPT ma teraz skuteczniej wyłapywać takie sygnały i reagować w sposób bardziej adekwatny. Nie oznacza to, że będzie udawał psychologa, ale może lepiej dostosować ton i styl odpowiedzi, tak aby rozmowa była mniej obciążająca.
OpenAI zauważyło też, że użytkownicy coraz częściej zadają pytania bardzo osobiste – dotyczące związków, decyzji życiowych, zdrowia. Przykładowo: „Czy powinnam się rozstać z chłopakiem?”, „Czy mój ból głowy to coś poważnego?”. W takich momentach ChatGPT nie będzie udzielać jednoznacznych odpowiedzi. Zamiast tego spróbuje pomóc w przemyśleniu sytuacji, np. zadając pytania pomocnicze albo wskazując różne możliwe scenariusze.
Aby robić to lepiej, OpenAI współpracowało z ekspertami – m.in. lekarzami i specjalistami od zdrowia psychicznego. Firma podała, że przy tych aktualizacjach pracowało z ponad 90 lekarzami z 30 krajów. Dzięki temu chatbot ma teraz lepiej radzić sobie z pytaniami związanymi ze zdrowiem, choć oczywiście nie zastąpi prawdziwego kontaktu z lekarzem.
OpenAI podkreśla, że to dopiero początek zmian. Firma planuje dalsze prace nad tym, żeby ChatGPT był bezpiecznym i wspierającym narzędziem, także wtedy, gdy użytkownik korzysta z niego w trudnym momencie. Twórcy tego bota przyznają również, iż z ich perspektywy ważniejsze jest to, czy dana osoba osiągnęła swój cel w rozmowie i czy wraca, gdy tego potrzebuję, od suchej statystyki kliknięć.