Serwis streamingowy Netflix pokazał zwiastun czwartego sezonu Wiedźmina, w którego tym razem wcieli się Liam Hemsworth. Jest to więc pierwsza okazja, by zobaczyć nowego aktora w akcji. Wcześniej w tej roli oglądaliśmy Henry’ego Cavilla, aczkolwiek ten postanowił zrezygnować z gry w serialu po zakończeniu trzeciego sezonu.
Jak łatwo sobie wyobrazić, ta zmiana wywołała sporo emocji wśród fanów. Mimo iż było sporo głosów krytycznych co do obsady i jakości aktorstwa w przypadku poszczególnych postaci, to akurat Cavill jako Geralt był oceniany bardzo pozytywnie. Doskonale wczuł się on w rolę Wiedźmina i pod wieloma względami pasował do niej idealnie.
Aktor pochodzący z Jersey prywatnie jest wielkim fanem sagi stworzonej przez Andrzeja Sapkowskiego, więc jego decyzja wydawała się szokująca. Dlaczego ją podjął? Według medialnych spekulacji wizje aktora i producentów co do dalszego rozwoju postaci zwyczajnie się rozjechały. Z drugiej strony reżyser Marc Jobst przyznawał, że według niego Cavill mógł być najzwyczajniej przemęczony pracą na planie, gdyż sam wykonywał wszystkie akrobacje i dbał o najmniejsze szczegóły w poszczególnych scenach. Jeszcze inne media donosiły, że Brytyjczyk był skonfliktowany z ekipą filmową i sprawiał problemy na planie. On nigdy nie potwierdził żadnych spekulacji.
Niezależnie od tego, jaki był ostateczny powód decyzji Cavilla, ktoś musiał go zastąpić. Najwięcej obaw dotyczyło tego, jak Hemsworth poradzi sobie z charakterystycznym głosem Geralta. Teraz możemy to ocenić – w zwiastunie słychać jego głos w tej roli. Pierwsze reakcje są pozytywne. Wygląda na to, że Hemsworth nie próbuje na siłę kopiować Cavilla, tylko buduje swoją interpretację postaci.
Niemniej czwarty sezon może okazać się ważnym testem zarówno dla tego aktora, jak i samego serialu. Poza nim nakręcony zostanie jeszcze tylko jeden, więc można z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, iż cała historia zmierza ku końcowi.
Czwarty sezon serialu ma kontynuować wątki z poprzednich odcinków. Po wydarzeniach, które wstrząsnęły całym Kontynentem, Geralt, Yennefer i Ciri zostają rozdzieleni. Wojna i wrogowie zmuszają ich do działania na własną rękę. Po drodze trafiają jednak na sprzymierzeńców, z którymi mogą ruszyć dalej. Brzmi to jak zapowiedź bardziej rozproszonej narracji, z kilkoma równoległymi wątkami. Premiera czwartego sezonu została zaplanowana na 30 października 2025 roku. Będzie można go oglądać za sprawą aplikacji Netflix zarówno na Smart TV, jak i urządzeniach mobilnych, typu tablet czy smartfon.
Co ciekawe, producenci inwestują w rozwój całej marki Wiedźmina. Powstają bowiem spin-offy głównej historii – zarówno w formie filmów animowanych, jak i aktorskich produkcji, w tym prequel z Michelle Yeoh. Równolegle studio CD Projekt Red pracuje nad nową grą na komputery PC oraz konsole nowej generacji typu PlayStation 5. Tym razem główną bohaterką ma być Ciri, co sugeruje, że twórcy chcą skupić się na jej historii w jeszcze większym stopniu.