O Black Flag znów zrobiło się głośno – i to nie bez powodu. Kilka pozornie drobnych zmian w opisie gry na Steamie uruchomiło lawinę spekulacji. Czy Ubisoft szykuje pełnoprawny remake jednej z najbardziej lubianych części serii Assassin’s Creed? Przyglądamy się sygnałom, które nie są już tak łatwe do zignorowania.
Niedawna aktualizacja strony Steam Assassin’s Creed IV: Black Flag zmieniła opis gry – pojawiły się opcje, których w oryginale zabrakło: custom volume controls, stereo/surround sound, opcja Mouse Only, adjustable difficulty i funkcja Save Anytime. To więcej niż proste drzewko ustawień – to zapowiedź gruntownych zmian w silniku.
Według serwisu PCGamesN, aktualizacja z 8 lipca to najkonkretniejszy dotąd dowód na istnienie remaku. I choć Ubisoft na razie milczy, eksperci branżowi zauważają, że takie zapisy w SteamDB zwykle poprzedzają oficjalny reveal. Niektórzy sugerują, że stoi za tym system tagów dostępności, ale pojawienie się opcji save w dowolnym momencie i regulacja trudności to charakterystyka bardziej remaku niż łatki do oryginału.
Ubisoft nie wydał oficjalnego oświadczenia o remaku. Mimo to głosy z różnych stron potwierdzają, że projekt jest w toku: głos aktora Edwarda Kenwaya, Matta Ryana, który mówił o konieczności ponownego przejścia gry, czy sugestie producentów figurek, że nad Black Flag pracują od dawna. Dodatkowo śledztwa mediów takich jak MeriStation podają, że gra powstaje w zmodyfikowanym silniku Anvil i miała pierwotnie trafić na rynek pod koniec 2025 roku . Ostateczne potwierdzenie dopiero przed nami, ale ścieżka jest coraz bardziej klarowna.
Jeśli remakowi nie towarzyszy oddzielna strona Steam, lecz zmiana istniejącej, to prawdopodobnie oryginalna wersja zostanie wycofana lub przekształcona w nową. Dla fanów to dylemat: czy zachować klasyczny tytuł, czy przejść do odświeżonego doświadczenia?
Co do aspektów technologicznych. Nowy silnik Anvil obiecuje lepszą oprawę graficzną, audio w surround, bardziej elastyczne sterowanie (jak tryb "tylko mysz") i wygodniejsze zarządzanie postępem dzięki zapisywaniu w dowolnej chwili. Dla entuzjastów modyfikacji na komputerach PC i nowych technologii UX to powiew komfortu, a konsolowi gracze mogą liczyć na spójny standard sterowania i opcji dostępności.
Coś jest faktycznie na rzeczy. Gdy przyjrzeć się drobnym zmianom na Steamie, nieoficjalnym wypowiedziom osób z obsady i nowym figurkom Edwarda, trudno pozostać obojętnym. To już nie są tylko luźne spekulacje – wszystko powoli układa się w logiczną całość.
Jeśli rzeczywiście mówimy o remake’u Assassin’s Creed IV: Black Flag, to trudno sobie wyobrazić, żeby ominął największe platformy. Komputery gamingowe to oczywistość, podobnie jak konsole PlayStation 5 i Xbox Series X, zwłaszcza że Ubisoft od dawna celuje w nowe generacje. Ale niewykluczone, że coś szykuje się również dla graczy mobilnych – wersja na Nintendo Switch 2? A może nawet pojawi się coś dla użytkowników Steam Decka, który ostatnio zyskuje na znaczeniu?
Pytanie tylko, czy ten powrót nie zatrze charakteru oryginału. Black Flag miał swój klimat – surowy, lekko zadziorny i pełen swobody. Łatwo to zatracić, próbując wszystko wygładzić i dostosować do współczesnych standardów. Ale może właśnie to będzie jego siła – balans między tym, co było, a tym, co może być dziś. Jedno wiadomo na pewno: Kenway znowu żegluje i tym razem może dopłynąć dalej niż kiedykolwiek wcześniej.