Bethesda od premiery budowała markę Starfield jako ekskluzywne doświadczenie dla użytkowników Xboxa i PC. Teraz wszystko się zmienia. Kosmiczna przygoda, choć nieco przygasła po premierze, dostanie drugą szansę – tym razem na PlayStation 5. Czy to próba uratowania projektu, czy zapowiedź nowego rozdziału? Sprawdźmy.
Gdy Starfield zadebiutował we wrześniu 2023 roku, był to jeden z największych tytułów w katalogu Xbox Game Studios. Ekskluzywność miała być jego siłą – jednak w międzyczasie Microsoft zmienił swoją strategię dotyczącą gier ekskluzywnych. Według nowych informacji z serwisu Kotaku, gra ma trafić na PlayStation 5 w 2026 roku. Choć oficjalna zapowiedź wciąż nie padła, źródła bliskie projektowi potwierdzają, że prace nad wersją PS5 trwają już od wielu miesięcy.
Co ciekawe, debiut na konsoli Sony ma nie być zwykłym portem. Premiera ma odbyć się równocześnie z kolejnym fabularnym rozszerzeniem, co sugeruje, że Bethesda szykuje gruntowne odrodzenie tytułu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, gra wróci na rynek z nową energią – i z szansą na drugie życie.
Wersja na PS5 nie pojawiła się przypadkiem. Pierwszy dodatek do gry, zatytułowany Shattered Space, nie spełnił oczekiwań krytyków i graczy. Choć sam pomysł osadzenia akcji na planecie związanej z tajemniczym kultem House Va'ruun był intrygujący, wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Po premierze DLC gracze narzekali również na powtarzalne zadania poboczne i ograniczoną swobodę.
Słabszy odbiór dodatku mógł sprawić, że Bethesda zaczęła szukać nowych możliwości dotarcia do graczy. Wersja na PlayStation 5 daje szansę na świeży start i dotarcie do użytkowników, którzy do tej pory mogli jedynie obserwować Starfield z dystansu. Opóźnienie wynika zapewne z chęci wypuszczenia gry w lepszej formie – z nowym rozszerzeniem, poprawkami i dodatkowymi funkcjami, które nieco zmienią odbiór całości.
Wraz z premierą na PS5 zadebiutować ma drugie fabularne rozszerzenie. Bethesda nie ujawniała szczegółów, ale wiadomo, że produkcja DLC ruszyła w pełni dopiero po premierze Shattered Space. Tym razem twórcy tym razem mają więcej czasu na dopracowanie historii, mechanik i struktury misji. Wszystko wskazuje więc, że chcą uniknąć błędów z przeszłości.
Wersja na PlayStation 5 ma nie odstawać od tej znanej z Xbox Series X – ma być w pełni zoptymalizowana pod konsolę Sony. Wszystko wskazuje również, że tytuł będzie korzystał ze wszystkich dobrodziejstw PS5 – takich jak funkcje kontrolera DualSense. Nie będzie to więc prosty port, ale wersja rozszerzona – bardziej kompletna i lepiej dopasowana do oczekiwań społeczności.
Starfield w dniu premiery był ogromny – dosłownie i w przenośni. Ale jego wielkość nie przełożyła się na długowieczność. Choć wiele elementów działało dobrze, grze brakowało głębi i różnorodności, których gracze oczekiwali po twórcach Fallouta i Skyrima. Bethesda przez ostatni rok próbowała odpowiadać na krytykę – kolejnymi patchami, aktualizacjami, dodatkami. Jednak wszystko wskazuje na to, że dopiero niedługo mogą nadejść prawdziwe zmiany.
Debiut Starfielda na na PS5 to szansa nie tylko na dotarcie do nowego grona graczy, ale przede wszystkim lekki restart gry. Drugi dodatek, większe poprawki, możliwy lifting mechaniki – wszystko to razem może dać tytułowi nowe życie. Ostatecznie to właśnie społeczność zdecyduje, czy Bethesda zdołała wrócić na właściwy kurs.