Nie musisz znać się na wszystkim. Choć z komputerów i telewizorów korzysta codziennie większość z nas, to o niektórych modułach, portach i funkcjach nie mamy zielonego pojęcia. W poniższym poradniku wytłumaczymy, czym jest moduł CI. Zachęcamy do lektury!
Common Interface to nazwa uniwersalnej magistrali sprzętowej, wprowadzonej pod koniec lat dziewięćdziesiątych przez konsorcjum DVB po to, aby odbiorniki telewizji satelitarnej, kablowej i naziemnej mogły samodzielnie rozszyfrowywać sygnały kodowane bez konieczności stosowania zewnętrznego dekodera operatora. W praktyce Common Interface – w skrócie CI – jest wąskim gniazdem, zwykle ukrytym za klapką na tylnej lub bocznej ściance telewizora albo tunera set-top-box. Do Common Interface wkłada się płaską kartę elektroniczną z układem warunkowego dostępu. Sam moduł przyjmuje z kolei rejestrację abonencką dostarczoną przez operatora. Taki zestaw zastępuje zewnętrzny dekoder i pozwala zachować pełną estetykę telewizora – jeden pilot, mniej przewodów, brak dodatkowego pudełka na szafce.
Pierwotna specyfikacja CI powstała z myślą o strumieniach MPEG-2 i szyfrowaniu DES, jednak wraz ze wzrostem rozdzielczości i przejściem nadawców na MPEG-4 i H.264 standard doczekał się wersji CI+. Rozszerzenie CI+ wprowadziło obowiązkową autoryzację modułu w sieci operatora i szyfrowanie kluczy w tunelu AES, co uniemożliwiało niesankcjonowane nagrywanie treści premium. Telewizory z pierwszej dekady lat dwutysięcznych posiadają najczęściej gniazdo CI w wersji podstawowej; nowsze modele 4K praktycznie zawsze wspierają CI+ 1.3, 1.4 albo 2.0. Informację o wersji znajdziesz w instrukcji lub w menu diagnostycznym telewizora. Jeśli chcesz skorzystać z platformy multimedialnej, która używa modułów CI+, a Twój odbiornik oferuje jedynie CI, instalacja modułu zakończy się komunikatem „Brak modułu CI” albo „Niekompatybilny CAM”. Takie ostrzeżenie nie oznacza awarii sprzętu, lecz brak obsługi dodatkowych mechanizmów kontroli praw.
Najważniejszą zaletą korzystania z modułu CI jest wygoda. Po wpięciu go do telewizora znika potrzeba przełączania wejść HDMI, wszystkie funkcje obrazu pozostają dostępne w oryginalnym interfejsie producenta. Współczesne moduły CI+ są na tyle szybkie, że czas przełączania kanałów nie różni się zauważalnie od sygnału niekodowanego.
Równocześnie operator nie traci kontroli nad uprawnieniami abonenta, bo moduł cyklicznie odbiera z satelity czy kabla tak zwane EMM-y. To szyfrowane wiadomości z kluczami SES, które aktywują lub dezaktywują pakiety programowe. W rezultacie Common Interface stał się kompromisem między swobodą użytkownika a interesami nadawcy.
Najczęstszy problem pojawia się w chwili, gdy klient kupuje nowy telewizor, przenosi moduł CI+ ze starego odbiornika i widzi powiadomienie „brak modułu CI”. Pierwszym krokiem diagnostyki powinna być aktualizacja oprogramowania urządzenia, ponieważ kilkuletnie telewizory Sony czy Samsunga z pierwszych serii 4K dopiero po czasie otrzymały firmware dodający obsługę CI+ w wersji 1.4.
Druga wskazówka to dokładne wsunięcie modułu – styki muszą zasunąć się do końca, a karta abonencka powinna leżeć chipem w stronę oznaczoną na obudowie. Niedomknięte gniazdo skutkuje brakiem inicjalizacji i komunikatem o braku modułu. Jeśli telewizor jest na liście kompatybilności operatora, a moduł nadal nie odpowiada, warto wypiąć go na minutę, odłączyć sieć energetyczną odbiornika i włożyć wszystko od nowa.
Zobacz także: Jaki dekoder DVB-T2 wybrać? Czy musisz go wymieniać?
Użytkownicy często pytają, czy lepiej pozostać przy dekoderze, czy przejść na moduł CI. Jeżeli korzystasz z rozbudowanych usług nieliniowych operatora, na przykład wideo na życzenie, ten pierwszy ma nadal przewagę, bo jego system operacyjny jest skalibrowany do serwowania tych funkcji i otrzymuje aktualizacje bezpośrednio od nadawcy. Gdy jednak interesuje Cię jedynie klasyczna telewizja linearna i nagrania na lokalny dysk, moduł CI+ włożony do nowoczesnego modelu spełni oczekiwania z nadmiarem. Nie tracisz żadnej jakości obrazu ani dźwięku, a pilot działa szybciej, bo nie musi sterować zewnętrznym pudełkiem przez HDMI-CEC.
Istnieje kilka rodzajów, a najpopularniejsze na rynku polskim są CAM CI+ Conax, w których moduł abonencki wkłada się do szczeliny urządzenia. Sprzęty te mają chip na stałe połączony z płytką i nie można ich rozdzielić. To rozwiązanie wygodne, lecz przy zmianie operatora trzeba zwykle wymienić cały moduł, zamiast przekładać samą kartę. Odrębną kategorię stanowią moduły wielosystemowe, obsługujące kilka algorytmów szyfrowania takich jak Conax, Irdeto i Viaccess. Jednak operatorzy często blokują możliwość aktualizacji listy kluczy, więc kompatybilność należy sprawdzić przed zakupem.
Jeśli rozważasz montaż w ścianie lub za panelem, pamiętaj, że moduł CI potrzebuje wentylacji. Podczas rozszyfrowywania strumienia HD jego procesor i pamięci DRM nagrzewają się do około sześćdziesięciu stopni, a w zabudowie temperatura może jeszcze wzrosnąć. W przypadku długotrwałego przegrzania telewizor może co kilkanaście sekund wyświetlać komunikat o błędzie HDCP lub nawet samoczynnie wyłączać kanał premium. Dlatego w zabudowie RTV należy przewidzieć szczelinę przynajmniej pięciu centymetrów wokół wlotów powietrza odbiornika.
Zdarzają się sytuacje, w których gniazdo Common Interface fizycznie występuje w telewizorze, lecz w menu brakuje opcji aktywacji modułu. Taki stan najczęściej dotyczy modeli sprowadzonych z rynków Ameryki Północnej lub wybranych krajów Azji, gdzie operatorzy stosują inne systemy szyfrowania i nadawczy wariant ATSC zamiast DVB. Wówczas obecność gniazda jest wyłącznie efektem użycia uniwersalnej obudowy, a elektronika wewnątrz nie obsługuje CI plus. W tym przypadku użytkownik nie ma możliwości aktywowania slotu, a komunikat „brak modułu CI” pojawia się permanentnie. Jedynym rozwiązaniem pozostaje zewnętrzny dekoder operatora.