Zdaniem eksperta
Dzisiejsze telefony potrafią więcej niż niejedna kompaktowa kamera sprzed kilku lat, a ich przewagą w świecie trójwymiaru jest zgranie kilku sensorów z algorytmami rekonstrukcji głębi. Przeczytaj poniższy poradnik, a dowiesz się jak robić zdjęcia 3D. Użyjesz do tego prostych aplikacji i Twojego smartfona.
Zdjęcia 3D ze smartfona to nowoczesny sposób na uzyskanie efektu głębi bez użycia specjalistycznego sprzętu. Takie fotografie można tworzyć na dwa sposoby: poprzez wykonanie dwóch ujęć dla „lewego” i „prawego” oka lub dzięki jednej klatce wzbogaconej o mapę głębi, którą oprogramowanie zamienia w wrażenie przestrzeni. W zależności od modelu smartfona, efekt 3D uzyskuje się z pomocą różnych technologii – od układów wielokamerowych, przez czujniki ToF, aż po skanery LiDAR, jak w iPhone’ach, które w trybie portretowym rejestrują zdjęcia z danymi o głębi. Dzięki temu aplikacje mogą później wykorzystywać te informacje do refokusu lub tworzenia efektów przestrzennych.
Jeśli interesuje Cię bardziej klasyczna stereofotografia w wydaniu mobilnym, sprawdź aplikację 3DSteroid na Androida. To narzędzie robi dwie fotografie z przesunięciem, automatycznie je wyrównuje i pozwala zapisać wynik w formatach, które da się potem oglądać na telewizorach 3D, w przeglądarkach VR lub nawet z najprostszymi okularami kolorowymi. Aplikacja ma także tryby podglądu i korekcji różnic skali czy rotacji, dzięki czemu łatwiej unikniesz zmęczenia oczu u odbiorcy i uzyskasz czysty efekt przestrzenny bez dodatkowych artefaktów. Wersja Pro umożliwia ponadto zapisywanie edycji i konwersje wsadowe, co przydaje się, gdy chcesz szybko przerobić większą serię kadrów na finalne pliki gotowe do przeglądania lub publikacji.
Jeśli chcesz uzyskać efekt 3D w prosty sposób, bez skomplikowanej konfiguracji, warto sięgnąć po aplikacje „jednoklatkowe”. Na iOS popularny jest PopPic, który zapisuje zdjęcie wraz z informacją o głębi. Dzięki temu można „rozglądać się” po kadrze, dodawać filtry i regulować ostrość niczym w aparacie z przysłoną. To szybki sposób na atrakcyjne efekty 3D, idealne do mediów społecznościowych, bez potrzeby robienia pary zdjęć stereo.
Jeżeli zależy Ci na bardziej interaktywnych scenach 3D, warto zwrócić uwagę na aplikacje fotogrametryczne i NeRF:
Zobacz także: Jaki aparat fotograficzny kupić?
W pracy z mapami głębi przydatne są także narzędzia stricte do obróbki zdjęć. Focos na iOS pozwala ponownie ustawić punkt ostrości w portrecie, symulować przysłony oraz kształt bokeh, a nawet wizualizować głębię w postaci modelu 3D, co pomaga kontrolować zakres efektu i uniknąć nieestetycznych krawędzi.
Jeżeli Twoje ujęcia portretowe powstają w systemowej aplikacji aparatu, Focos świetnie wypracuje z nich dane głębi zakodowane w plikach HEIC i nada precyzji, której brakuje prostym edytorom. Po stronie Androida sporo aplikacji opiera się na ARCore Depth API, które generuje mapy głębi z kamery i czujników ruchu. Dzięki temu programy mogą realistyczniej ustawiać obiekty w przestrzeni, ale także budować zdjęcia 3D i sekwencje wideo z separacją planów. Ważne, aby urządzenie miało aktualne biblioteki i dobre wsparcie dla trybów portretowych, wtedy eksport głębi do formatu zdjęciowego jest stabilniejszy. Google opisuje także, jak zapisywać informacje o głębi w metadanych XMP, co bywa kluczowe, gdy chcesz obrabiać fotografie dalej na komputerze.
Telefony z wieloma aparatami i skanerem LiDAR oferują największą swobodę w fotografii 3D. LiDAR w iPhone’ach mierzy odległość do obiektów, poprawia dokładność głębi w słabym świetle i ułatwia tworzenie czystych masek. Wspiera też AR i aplikacje pomiarowe. Przy częstych zdjęciach 3D w pomieszczeniach taka konfiguracja minimalizuje artefakty. Dla najlepszego efektu zadbaj o stabilność, zablokuj AE/AF, ustaw ręcznie balans bieli i stosuj równomierne oświetlenie, unikając silnych refleksów.
W prostych aplikacjach, takich jak PopPic, możesz po zrobieniu zdjęcia regulować moc efektu 3D i „rozejrzeć się” po scenie. W bardziej zaawansowanych, jak 3DSteroid, możesz ustawić paralaksę i przesunięcie obrazów tak, aby najważniejszy obiekt znajdował się na ekranie w odpowiednim miejscu i nie powodował dyskomfortu przy oglądaniu. W praktyce to właśnie odpowiednie ustawienie paralaksy i spójność światła sprawiają, że zdjęcia 3D ogląda się wygodnie i przyjemnie.